Aleksandra Koterska jest wrocławianką pracującą jako dziennikarka śledcza. Jako dziennikarka jest odważna i nieustraszona, podczas gdy w życiu prywatnym potrafi oglądać się za siebie.
Pewnego dnia los stawia na jej drodze przystojnego biznesmena. Relacja z Mariuszem Dąbrowskim szybko się rozwija. Nie przewidziała tylko jednego - że zostanie uwikłana w niebezpieczną aferę, której konsekwencje mogą być śmiertelnie ryzykowne.
O co chodzi? W co się wplątała główna bohaterka? Jaka jest prawda? Czy uda się jej wyjść cało z opresji?
Czytając opis debiutu autorki miałam chrapkę na sensację z jakimś romansem na tle kuchennych przyjemnością, co sugerowała mi okładka. Oczywiście sam tytuł również mnie zaintrygował i byłam ciekawa z czym jest powiązany.
Lektury okazała się być bardzo skromna jeśli chodzi o ilość stron. Już w tej chwili poczułam niepokój, że książka nie została odpowiednio rozbudowa. Niestety miałam rację.
Z przykrością stwierdzam, że połowa książki mnie okrutnie znudziła. Miałam wrażenie, że czytam tylko o drobiazgowych opisach ubrań, makijażach, zachowaniu otoczenia na wrażenie, jakie rozsiewa bohaterka, jak również na potrawy, które spożywa. Te drobiazgowe opisy były przytłaczające i nie wnosiły niczego istotnego do fabuły.
Druga połowa książki była zdecydowanie lepsza, bowiem w końcu zaczęło się coś dziać. Pojawiająca się akcja zaciekawiła mnie. Niestety jak szybko się zrobiło ciekawiej, tak szybko wszystko opadło, bo dotarłam do końca.
Tytułowa nazwa w moim odczuciu pojawiła się w powieści zupełnie nieoczekiwanie. Zabrakło mi jakiegoś powiązania z tym, czym się być okazała.
Sporym również zaskoczeniem był dla mnie brak ognia między bohaterami. Zresztą sami bohaterowie byli bez wyrazu. U Mariusza zabrakło mi tej mroczności. Tego ryzyka, otoczki tajemniczości. Nie czułam niebezpieczeństwa. Zresztą Ola także była niespójna. Raz jest odważna, zwraca uwagę swoim ubiorem i zachowaniem, by za chwilę drżeć niczym osika na wietrze.
Niestety nie mogę wam polecić tej lektury. Pomysł był fajny, niestety wykonanie w moim odczuciu bardzo słabe. Ale to tylko moje zdanie a wasze może być całkiem inne. Dlatego zachęcam do wyrobienia sobie swojej opinii.
...
Opinia bierze udział w konkursie