- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.uniósł kołnierz i wbił ręce w kieszenie skórzanej kurtki. Stanęli po obu stronach Angeliny. - Powiem to tylko raz - warknąłem. - Co powiesz? - zapytał ten z papierosem. Jego akcent był ledwo wyczuwalny, ale i tak rozpoznałem, że jest Irlandczykiem. - Odsuń się. - A jeśli nie, to co? - zapytał ten w skórzanej kurtce. Był Włochem, ale go nie znałem. Milczałem, dając im szansę odwrotu. - Dziecko nie jest twoje - wypaliła Angelina. Po chwili oderwałem wzrok od osiłków i spojrzałem na nią. - Nie mogę wyjść za człowieka, który mnie nie kocha - oznajmiła. Widziałem, że tych dwóch pieprzonych oprychów dodaje jej odwagi. A raczej pewności siebie. - Przykro mi, że rozstajemy się w ten sposób, ale obiecuję, że kupię ci kwiaty. Przynajmniej tyle mogę dla ciebie zrobić. Nie mogłem oderwać wzroku od dwóch skurwieli. Śledziłem każdy ich ruch, przysuwali się coraz bliżej Angeliny. - Po tylu latach niczego się ode mnie nie nauczyłaś, do kurwy nędzy? - zapytałem. - Nauczyłam się, że jesteś niezdolny do miłości. Jesteś na to zbyt popieprzony. - Nie waż się wypowiadać jej imienia - warknąłem. Mimo że obecność dwóch oprychów dodawała jej odwagi, natychmiast pojęła, że posunęła się za daleko, więc zmieniła taktykę. - Naprawdę myślałeś, że zechcę nosić twoje dziecko? Chcę krwi rodziny Scarpone, ale nie twojej. - Jesteś głupsza, niż myślałem - odparłem. Zrobiła krok w moim kierunku, niewątpliwie po to, żeby dać mi w twarz, ale zza uchylonych drzwi wyłonił się mój brat i złapał ją wpół. - Daj spokój, kochanie - powiedział. - Nie sądzisz, że mój brat wystarczająco już dziś oberwał? Odpuść mu. - Achille - zwróciłem się do niego. - Rozumiem, że należą ci się gratulacje. Podobno będziesz ojcem. Teraz już wszystko stało się jasne, jego obecność, jej wyznanie. Kąciki ust Achille uniosły się w leniwym uśmiechu. Wyglądał jak pieprzony Błazen. - Powiedziała ci? - Może i tak. - Odwzajemniłem jego uśmiech. Wzruszył ramionami. - Obaj wiemy, że to nie ma żadnego znaczenia. Angelina patrzyła to na mnie, to na Achille, a malujący się na jej twarzy spokój ustępował pola rosnącemu zagubieniu. Głośno przełknęła ślinę, usiłując zdusić wzbierający w gardle szloch. - Vittorio, dlaczego jej po prostu nie zabiłeś? - zadrwił Achille. Choć z całych sił próbowała powstrzymać emocje, na jej twarzy pojawił się wyraz skruchy. - Tak, dlaczego jej po prostu nie zabiłeś, Vittorio, ty pięknisiu? - ponowił pytanie. - Nie żeby to cokolwiek miało zmienić, ale ułatwiłeś mi przekonanie ojca, że jeden z nas powinien odejść. Chciał ci dać wszystko: swoje królestwo, a wraz z nim piękną żonę, piękny dom i urodziwe potomstwo, które nosiłoby rodowe nazwisko i kontynuowałoby tradycję. Jednym słowem, całą swoją schedę. A ty co? Zdradziłeś go i wszystko zjebałeś. - Obaj wiemy, że to nie ma żadnego znaczenia - powtórzyłem za Achille. Nic dodać, nic ująć. Jego słowa idealnie podsumowały sytuację. Achille przymknął oczy i wtulił twarz we włosy Angeliny, wdychając jej zapach. - Dziękuję, aniołku - powiedział. - Dziękuję ci za wszystko, ale wygląda na to, że twoja lojalność wobec mnie poszła na marne. Mój brat sam wbił sobie gwóźdź do trumny. Dałaś mu tylko jeszcze jeden powód do smutku. Wolałbym dzielić łóżko ze żmiją niż z kobietą taką jak ty. I musisz wiedzieć, kochanie, że zdrada, której się dopuściłaś wobec mojej rodziny, jest niewybaczalnym grzechem. Angelina zastygła w bezruchu, oddychała coraz szybciej. Utkwiła wzrok w martwym punkcie, podczas gdy Achille wodził nosem po jej policzku, w kierunku ust. Pocałował ją delikatnie i wyszeptał coś do ucha. Angelina zamknęła oczy, a pojedyncza łza spłynęła jej po policzku. Rozbłysła w świetle latarni. Wreszcie Achille otworzył oczy, uśmiechnął się do mnie szeroko i na odchodne mocno trącił mnie ramieniem. Dwóch osiłków chwyciło Angelinę pod ręce i w tej samej chwili czterech mężczyzn otoczyło mnie z każdej strony. Jeden z nich przystawił mi nóż do gardła. Angelina zaczęła się szarpać i wołać za Achille: - Jak mogłeś mi to zrobić?! Chwilę później usłyszałem, jak błaga o pomoc. Mam być teraz twoim wybawcą, księżniczko? Po tym, jak wystawiłaś mnie na pewną śmierć? Chciałem zapytać, ale postanowiłem milczeć. Słowa i tak trafiłyby w próżnię. Zamiast błagać mnie o pomoc, powinna modlić się do Boga, bo tylko on mógłby ją ocalić. Jeśli Król Watahy zlecał zabójstwo, bez boskiej interwencji nikt nie miał prawa przeżyć. koniec darmowego fragmentu zapraszamy do zakupu pełnej wersji Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA ul. Sienna 73 00-833 Warszawa tel. +4822 6211775 e-mail: Księgarnia internetowa: Wersja elektroniczna: MAGRAF , Bydgoszcz
książka
Wydawnictwo Muza |
Data wydania 2021 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 384 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa, wysyłka 24h |
Kategoria: | Literatura piękna, Dla kobiet, Romans, książki dla babci, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | Muza |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2021 |
Wymiary: | 130x205 |
Liczba stron: | 384 |
ISBN: | 9788328717756 |
Wprowadzono: | 06.09.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.