UWAGA: Ta recenzja została opublikowana przeze mnie na moim blogu w dniu 24.10.2014
( http://recenzje-sophie.blogspot.com )
W drugiej części Serii Antilia poznajemy Ninę jako królewnę Antilię. Śmiało możemy obserwować przemianę jaka się dokonuje w charakterze i sposobie postępowania Niny.
Od początkowych stron widać, że bohaterka przechodzi wielką przemianę. Na oczach czytelnika z nastolatki przeobraża się w pewną siebie i swojej mocy oraz władzy władczynię.
Zaczyna rozumieć i doceniać to kim jest i jaką funkcję musi spełnić, aby uratować Wszechświat.
Podczas czytania tej części wiele razy główna bohaterka bardzo mnie irytowała. Denerwowały mnie jej niektóre zachowania. Na początku gdy Nina miała jeszcze jakiś wybór to zazwyczaj wybierała tą gorszą opcję a to niosło za sobą kolejne konsekwencję. I w rezultacie wplątywała się w różne sytuacje, z których nie mogła się wydostać ani wyjść z nich z twarzą. Bohaterka gubiła się w swoich emocjach oraz uczuciach i sama już nie wiedziała co jest prawdą a co iluzją.
" Ofiary są nieodłączną częścią wojen. Do żywych zaś należy dopilnowanie by śmierć przyjaciół nie poszła na marne "
Powyższy fragment to słowa Nicka. Myślę, że ten cytat bardzo usprawiedliwia zachowanie Niny. Nawet jeśli dziewczyna robiła coś nie mądrego i sprzecznego ze swoimi interesami to robiła to, po to aby uratować przyjaciół lub inne niewinne istoty. Nina doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że wiele osób zginęło oddając życie za nią i wiele jeszcze było osób, który były gotowe na wszystko, aby uratować ją. Myślę, że dziewczyna nie czuła się z tym dobrze.
Całość książki moim zdaniem jest napisana dość dobrze. Opisy nie są jakoś przesadnie długie i przeładowane różnymi dziwnymi nazwami. Dialogi są w większości przypadków krótkie, zwięzłe i wnoszące coś do fabuły.
Nazwy planet, istot czy imiona są bardzo fantastyczne, zresztą tak jak przystało na powieść fantastyczną. Mamy tutaj do czynienia z podróżą po planetach, z poznawaniem istot oraz zwierząt zamieszkujących te odległe planety.
Nie jest to powieść, która mogłaby konkurować z najlepszymi książkami z gatunku fantastyka, ale myślę, że dla niezbyt wymagających będzie idealna.