W swojej najnowszej książce autor powraca do świata i bohaterów wykreowanych w Cenie milczenia. Powracamy do Kanionu i poznajemy dalsze losy najemnika Wernara, czy księżniczki Maeidy. Pawełek ponownie tworzy zbiór opowiadań, pisząc m.in. o zderzeniu tradycji z nowoczesnością, czy o przywiązaniu do rodzinnych dóbr i wartości. Są intrygi i walki, jest magia i technologia, a historie są naprawdę zróżnicowane.
Do wyboru macie siedem opowiadań. Osoby, które nie miały do czynienia z poprzednią częścią tej historii, mogą początkowo mieć problem z tą formułą. Najpierw czytamy o losach Wernara, potem przeskakujemy do Maeidy, potem wracamy do najemnika, itd. Momentami taki wybór pana Pawełka irytuje, gdyż chcielibyśmy skupić się na danych postaciach, a tu w najmniej odpowiednim momencie przenosimy się w zupełnie inne miejsce, do zupełnie innych bohaterów.
Cena pamięci została napisana w sposób bardzo zwięzły, atrakcyjny dla czytelnika. Choć jest tu sporo z języka, który ma nam kojarzyć się z czasami królów i rycerzy oraz z opowieściami o magii i potworach, to książkę czyta się naprawdę łatwo. To duży plus, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, jak często tytuły z tego gatunku operują wymyślnymi imionami, nazwami krain i przedmiotów. W tej prostocie jest metoda i to ona powoduje, że nie odkładamy lektury na później.
W książce przeczytacie bardzo ciekawą historię o zderzeniu magii z technologicznym rozwojem oraz wadach i zaletach postępu. Przekonacie się również jak wiele można poświęcić, by zadbać o dobre imię rodziny i swojego ludu. W grę wchodzi politykowanie, manipulacja i przeróżne intrygi. Będzie też co nieco o wychowywaniu dzieci, czy walce o niepodległość. Dla każdego coś dobrego.
Jak zdążyliście zauważyć, napisałem wiele ciepłych słów w kierunku książki. Po jej przeczytaniu dochodzę jednak do wniosku, że za kilka dni, tygodni, czy miesięcy, pomimo naprawdę wciągających, oryginalnych opowiadań, po prostu zapomnę o tym tytule i autorze. Bardzo cenię umieszczenie w świecie fantasy tak istotnych społecznie tematów, jak wyżej opisane, ale lektura pozostawiła we mnie pewną pustkę. Nie byłem w stanie mocno zaangażować się w przeżycia bohaterów, skacząc od jednego do następnego. W odpowiedzi na postawione w tytule pytanie uważam jednak, że Cena pamięci to coś więcej niż tylko kolejna książka na półkę miłośników fantastyki, aczkolwiek nie każdemu przypadnie do gustu jej formuła.
Opinia bierze udział w konkursie