1.06.2022 premierę miała książka, która spowodowała, że miałam niezły rollercoaster emocjonalny. Jeżeli premiera byłaby np. w okresie zimowym uwieźcie mi idealnie sprawdziłaby się w tym, że rozgrzałaby nawet największego pesymistę, marudę. Klimat taki, że nawet teraz mi gorąco. Chodź muszę uprzedzić, że akcji nie ma, takiej jak szybko i z wiatrem we włosach, lecz wszystko toczy się swoim rytmem i jak przeczytasz sam przyznasz rację, że idealnie pasuje do całości. Cała książka jest w klimacie pustynno-Indyjskim te wszystkie modły, zachowania, charakterystyczny ubiór oraz przynależność kobiety do mężczyzny. Kobieta musi słuchać swojego męża, kobieta jest nieważną jednostką w tym społeczeństwie, ale jeżeli dodamy magię, to powstaje właśnie mieszanka, która może przyprawić o zawał serca. Pewnie znacie powiedzenie ?Nie oceniaj książki po okładce?? To tutaj jest 100% tego, co na okładce przeczytasz w środku.
Przedstawię główną bohaterkę Mehr, która jest moją bohaterką, a to za sprawą tego, że mimo przeciwności walczy o lepsze jutro nie tyle dla siebie co dla swojej, młodszej, przyrodniej siostry. Nie ma lekko, ponieważ macocha robi wszystko, żeby ?umilić? życiu w cesarstwie. Jak to jest żyć w świecie, w którym zło i dążenie doprawdy jest czymś tępionym w zarodku, a krętactwa, jakie otaczają dziewczynę czymś normlanym. Mehr jest nieślubną córką cesarskiego urzędnika i kobiety z ludu Amrithi, która została wygnana. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że matka przekazała swojej córce dar, moc która narobi tyle hałasu, że lepiej zapiąć pasy, bo będą turbulencje. Autorka stworzyła coś, co można poczuć dotykiem jak gorący piasek, klimat, pustynne burze oraz poczuć zapach gorącego powietrza, przypraw, perfum tak bardzo charakterystyczny dla tamtego regionu.
Mehr to kobieta myśląca, która każdą decyzję skrupulatnie przemyśla, i to bardzo mi się spodobało, bo decyzje, jakie podjęła dla ratowania rodziny Owszem są sytuacje, gdzie robi na przekór, ale? Czy poznała miłość, dla której zrobiłaby wszystko? Tutaj nie będzie spojlerów. Uwielbiam to, co połączyło Mehr z Amunem. Kolejny raz przeczytasz, że siła jest kobietą. Ja wiem, że każdy z nas ma swój gust, ale według mnie tutaj znalazłam wszystko poukładane i logiczne. Bohaterka nie szaleje jak młoda kwoka i nie ponosi konsekwencji swoich nieprzemyślanych decyzji, ale potrafi racjonalnie przemyśleć wszystkie za i przeciw, choć nie zawsze. Czym jest dar, jaki odziedziczyła po swoich przodkach? Co czuje podczas burzy? Jak bardzo związana jest ze swoim mężem?
Z całego serca polecam i czekam na drugi tom i mam wielką nadzieję, że dostarczy mi równie dużo emocji co teraz, a może nawet więcej.
Opinia bierze udział w konkursie