Na przestrzeni ostatniego roku dużą popularność zyskała seria kryminałów autorstwa Grety Drawskiej, nowego nazwiska na polskim rynku wydawniczym. Cykl przedstawiający perypetie pani prokurator Wandy Just i podkomisarza Piotra Derenia doczekał się właśnie trzeciej części, która zabiera czytelnika w sam środek śledztwa dotyczącego śmierci poczytnego pisarza, polskiego Stephena Kinga. Czy parze uda się rozwikłać tę sprawę?
Najpierw mieliśmy ?Rytuał?, następnie ?Stos?, a teraz nadszedł czas na ?Chichot?. Jak zatem widać wydawnictwo Znak mocno zainwestowało w twórczość pani Drawskiej. Nie zmienia to faktu, że swoją przygodę z bohaterami jej książek rozpoczynam dopiero teraz, od najnowszego tytułu. W ogóle nie przeszkadza to jednak w czerpaniu pełnej satysfakcji z lektury.
Jak zdążyłem wspomnieć na wstępie, fabuła książki skupia się na zabójstwie popularnego pisarza, autora bestsellerów. Pan Tom, bo taki nosi pseudonim, zostaje zamordowany w nietypowy sposób. Jego serce przebito osikowym kołkiem. Podejrzanych jest wielu, większość z nich pochodzi z jego otoczenia. Wśród tych osób znalazło się jednak miejsce dla młodego chłopaka, którego tajemnice mają niebawem okazać się bardzo istotne dla rozwikłania zagadkowej zbrodni.
Autorka potrafi błyskawicznie wciągnąć nas w fabułę, choć po przeczytaniu książki może się wydawać, że historia nie jest wcale tak rozbudowana, skomplikowana czy oryginalna. Momentami przypomina wręcz śledztwa, które można zobaczyć w wielu filmach czy serialach kryminalnych. Jest jednak coś w sposobie pisania pani Drawskiej, co powoduje, że w ogóle nie zwracamy uwagi na jakiekolwiek schematy i z uśmiechem na twarzy czytamy kolejne strony ?Chichotu?.
Fantastyczni i charyzmatyczni są bohaterowie, którzy bardzo dobrze się uzupełniają. Nie ma tu dwóch identycznych postaci. Wanda jest twarda i generalnie nie daje się ponieść emocjom, Piotr charakteryzuje się dużym dystansem do wykonywanej przez siebie pracy. Mimo częstych przekomarzań tworzą zgrany duet, który potrafi przedłożyć pracę nad osobiste problemy. Bardzo ciekawie przedstawiają się także osoby z dalszego planu. Patolog Roman Wrzos, choć pojawia się na krótko, szybko zapada w pamięć swoim ?kwiecistym językiem? i bezpretensjonalnością. Wdowa po Panu Tomie, Izabela Tomczyńska sprawia wrażenie zupełnie normalnie zachowującej się osoby w obliczu wielkiej straty, ale z czasem przekonujemy się, że jest bardzo skomplikowaną kobietą z problemami. Niemal każdy stanowi ważny element układanki stworzonej przez Gretę Drawską.
?Chichot? został napisany w bardzo łatwym w odbiorze dla każdego czytelnika stylu. W zaciekawieniu nas do lektury książki pomaga wiele odniesień do popkultury, wspominając Facebook, Netflix, książki czy seriale. Do tego dochodzi dokładnie zaplanowany rozwój śledztwa, które do samego końca pozostawia nas bez konkretnych odpowiedzi, a sam finał okazuje się być naprawdę zaskakujący. Jako mały minus mogę jedynie wskazać wątek romantyczny oraz wątek ciężarnej policjantki Agaty i jej męża, oba nieco wybijające nas z rytmu w trakcie czytania, a rozwijające się późno, gdy na dobre jesteśmy wkręceni w pracę głównych bohaterów.
?Chichot? to dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie. Kryminał, który pokazuje, że nie potrzeba dużej dawki brutalności, mroku i tajemniczości by wciągnąć czytelnika. Wystarczą odpowiednio dobrane kłamstwa i ciekawi bohaterowie, a obu tych elementów jest tutaj pod dostatkiem. Książkę czyta się naprawdę szybko, aż żal, że nie jest dłuższa. Z pewnością sięgnę po pierwszą i drugą część cyklu, który ma nam do zaoferowania wiarygodną historię oraz postaci, z którymi ciężko jest się rozstać.
Opinia bierze udział w konkursie