SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Chłopak, który chciał zacząć od nowa

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo HarperCollins Publishers
Data wydania 2017
Oprawa miękka
Liczba stron 384

Opis produktu:

Poznali się w nocnym klubie.
Jamie chce zmienić swoje życie i zerwać z kryminalną przeszłością. Nie potrzebuje komplikacji i nie szuka problemów.

Ellie kończy szkołę, niedawno rozstała się z chłopakiem. Chce być wolna. Nie sądziła, że tego wieczoru spotka nieziemskiego przystojniaka, któremu nie sposób się oprzeć.
Ellie i Jamie zakochują się w sobie do szaleństwa. Szybko planują wspólne życie: chcą podróżować, realizować marzenia, zawsze być razem. Jednak mroczna przeszłość Jamiego nie daje o sobie zapomnieć. Ellie nie ma pojęcia, czym naprawdę zajmuje się jej chłopak, gdy nie może się z nią spotkać. Prawdy nie można jednak ukrywać w nieskończoność, szczególnie przed kimś, kogo się kocha...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Dla dzieci,  Dla młodzieży
Wydawnictwo: HarperCollins Publishers
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 0x0
Liczba stron: 384
Wprowadzono: 15.02.2017

Kirsty Moseley - przeczytaj też

RECENZJE - książki - Chłopak, który chciał zacząć od nowa - Kirsty Moseley

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 11 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    2
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 23-05-2017 07:45

Jak zapewne wiecie, albo i nie (więc odsyłam tutaj), czytałam pierwszą wydaną u nas książkę tej autorki i bardzo mi się ona podobała. Byłam ciekawa kolejnych jej powieści, bo jeśli miałyby one być w takim tonie, jak pierwsza, to ja jestem za! I wydawnictwo rozszalało się w wydawaniu dzieł Moseley, bo aż trzy kolejne są już dostępne w sprzedaży. Jesteście ciekawi, jak wypadł kolejny "chłopak" autorki? do dalszej lektury.

Chłopak, który chciał zacząć od nowa jest podobna do swojej poprzedniczki, ale również inna. I znalazłam w niej dość istotną różnicę, a mianowicie główna bohaterka. Niestety nie polubiłam się z Ellie od samego początku i nie zmieniło się to, aż do samego końca. Uważam, że dziewczyna jest napuszona, niezbyt rozgarnięta i mało konkretna, a już na pewno nie zasługuje na tytułowego chłopaka, który chciał zacząć od nowa. Za to Jamie (o wilku mowa), jest cudowny, uwielbiam go, aczkolwiek bez minusów też się nie obejdzie. Jamie ma dwie strony swojej osobowości, które w moim odczuciu, nie pasują do siebie. Po prostu nie współgra mi to... Czułam cały czas zgrzyt. Z jednej strony jest cudowny, troskliwy i bije z niego taka dobroć. Zaś z drugiej jest okropny i nie wiem czy autorka na siłę chciała z niego zrobić bad boya, ale jej się to kompletnie nie udało? Czy może coś innego. Mogła nie kombinować i byłoby o niebo lepiej! Niemniej i tak chłopaka polubiłam i jak dla mnie, jest o niebo lepszy od Ellie (brrr!).

Przyjrzyjmy się teraz samej treści. Dwójka nastolatków z problemami. Ellie w zasadzie ma problemy, "typowej amerykańskiej nastolatki", czyli - jest olśniewająco piękna, nie chce związku, ale lubi się pobzykać na mieście, jest dziewczyną z dobrej i zamożnej rodziny, chłopak ją rzucił i sama nie wie co ma robić. Tyle jeśli chodzi o jej życie. Jamie i jego problemy są czymś poważniejszym. Chłopak wiele przeszedł, pochodzi z patologicznej rodziny, stracił siostrę, został oskarżony o morderstwo, obraca się w nieciekawym towarzystwie... Chłopak chce wyjść na prostą, zerwać ze swoją ciemną stroną mocy, ale czy mu się to uda? Znajdziemy również trochę schematyczny związek: ona z elity i on ze slumsów. Czy ich związek ma jakiś sens? Czy to się uda? Z góry wiadomo, że tak. A tutaj zaskoczenie! Autorka nie poszła utartym schematycznym szlakiem i nie zakończyła swojej powieści happy endem, co jest ogromnym plusem, jak i zaskoczeniem czytelnika.

Jestem ciekawa, jak dalej (w kolejnym tomie) rozwinie się ta sytuacja, w jaką autorka wpakowała swoich bohaterów. A kolejny tom już w czerwcu! Ja czekam. Sądzę, że Kirsty Moseley może mnie jeszcze nieraz zaskoczyć.

...

Czy recenzja była pomocna?

Natalia

ilość recenzji:75

brak oceny 30-03-2017 12:11

"Chyba wszystko sprowadza się do tego: nazywam się Jamie Cole i jestem mordercą."


Przez pierwsze co najmniej 100 stron miałam wrażenie, że czytam jakiegoś Harlequina. Zły chłopak tak naprawdę wcale nie był zły. Był czuły, romantyczny, miły... Niemal spełnienie pragnień większości z nas. Przez większość książki nie wiemy o nim zbyt wiele. Jamie ma dwie strony swojej osobowości: tą romantyczną, dobrą i tą złą, której się wstydzi, ale nie może się z niej wyrwać. Książka tak naprawdę obudziła we mnie emocje dopiero, gdy Jamie wyznał całą prawdę o swojej przeszłości przed Ellie. Poruszyło mnie, to . Przemoc i jakakolwiek jej forma zawsze jest czymś strasznym. Ale przemoc wobec bezbronnych i niczemu niewinnych dzieci jest sprawą obok, której nie da się przejść obojętnie. Po prostu się nie da.
Książka zawiera wątek erotyczny i miłosny połączone z wątkiem kryminalnym. Choć ten cały świat mafii opisany przez autorkę mnie nie przekonał, bo był przedstawiony w sposób bardzo przyjazny. Mafia kojarzy się z brutalnością, bezwzględnością, a tu tego nie ma. Są tu przedstawieni jako bardzo łagodni, wyrozumiali ludzie.
Zakończenie także na plus, co skłania mnie do sięgnięcia po kolejną część.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

BookParadise

ilość recenzji:170

brak oceny 15-03-2017 20:53

Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie, a emocje nie opuszczały nawet na moment. Nie potrafiłam rozstać się z nią, bowiem ogromnie wciągnęła mnie cała fabuła. Podczas czytania wiele się dzieje, ale rozpoczęte na początku sprawy nie dają spokoju i tylko czekałam, aż w końcu nastąpi zwrot i wszystko potoczy się w innym kierunku. Autorka bardzo dobrze zbudowała napięcie i chociaż chciałam poznać rozwiązania wielu spraw, to Kirsty Moseley dodawała kolejne i z niecierpliwością czekałam na rozwój wydarzeń.
Mroczna przeszłość głównego bohatera zaszokowała mnie, a każda jego akcja wywierała na mnie ogromną falę emocji. Obawiałam się o niego, czekałam na szczęśliwe zakończenie. Niebezpieczeństwo daje mocnego kopa i bije ze stron książki.
Zmiany, jakie próbuje wprowadzić w swoje życie Jamie oraz jego tajemnicza i mroczna przeszłość są strzałem w dziesiątkę. Snułam swoje domysły, ale to, co dostałam mocno mnie zadziwiło, zszokowało, obrzydziło i sprawiło, że jeszcze bardziej polubiłam głównego bohatera książki, a książkę pokochałam!
Ogromnym plusem jest zakończenie, które wbiło mnie w fotel. To poświęcenie i cały obrót sprawy! WOW, po prostu wielkie WOW! Jestem ogromnie nakręcona na dorwanie kolejnego tomu, bo wiem, że to będzie coś wspaniałego.
Z całego serca polecam "Chłopaka, który chciał zacząć od nowa". Gwarantuję wam, że oczaruje was. Wyjątkowa, niebanalna fabuła oraz niesamowici bohaterowie i akcja książki są ogromnym szokiem dla czytelnika. Koniecznie sięgnijcie po książkę!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Cyrysia

ilość recenzji:1

brak oceny 14-03-2017 09:42

Niniejsza publikacja jest pierwszym tomem serii Fighting to Be Free zaliczanej do modnego ostatnio gatunku New Adult, który przeważnie skupia się na rozterkach życiowych młodych dorosłych. Nie inaczej jest tym razem. Autorka serwuje nam przejmującą, miejscami wstrząsającą historię o zmaganiu się z własną przeszłością, dokonywaniu niełatwych wyborów, drugich szansach i poświęceniu w niegasnącym uczuciu. Umiejętnie łączy ze sobą wątek miłosny z kryminalnym, zapewniając tym samym klimatyczną powieść z wyczuwalną nutką grozy. Z całą pewnością emocji nie brakuje.

Początkowo z lekkim dystansem podchodziłam do losów Ellie i Jamiego, gdyż jedna rzecz mi nie przypadła do gustu. Zdecydowanie za szybko wytworzyła się zażyłość między nimi. Bez żadnych podchodów, kamuflaży ? tylko rachu ciachu i lądują w łóżku. Wyraźnie zabrakło stopniowego budowania napięcia. Pomijając ten nieszczęsny początek ich relacji, dalej jest na szczęście bez rażących zgrzytów. Dzięki temu mogłam skupić się na tym, co dla mnie najważniejsze, czyli dramatyczna przeszłość Jamiego. Nie przypuszczałam, że ten chłopak doświadczył tak wiele zła. Wprost nie do wyobrażenia. Dlatego podziwiam, że mimo wszystko nie stoczył się na samo dno, lecz za wszelką cenę próbuje być dobrym człowiekiem. Jest to o tyle trudniejsze, iż przestępczy półświatek nie zamierza tak łatwo z niego zrezygnować. Co z tego wyniknie? Przygotujcie się na gwałtowne zwroty akcji i nieoczekiwane perturbacje.

Jeśli chodzi o kreację głównych postaci, to zostali nakreśleni bardzo wyraziście, a co za tym idzie ? dostajemy pełny wgląd w ich osobowość. Jamie na pozór jawi się jako pewny siebie twardziel, który kiedy trzeba potrafi dać po pysku. Za tą chłodną fasadą kryje się jednak wrażliwe wnętrze, pragnące ciepła, bliskości i uwagi. Także Ellie daje się lubić. Choć pochodzi z bogatego domu, nie afiszuje się swoim statusem społecznym. Ma w sobie duże pokłady dobra, życzliwości, empatii oraz wyrozumiałości. Acz czasami bywa zbyt łatwowierna i naiwna, co można odebrać jako negatywną cechę.

Wątek sercowy jest banalny i przesłodzony, ale ma też w sobie dużo uroku, który rekompensuje wszelkie niedostatki. Uczucie łączące Ellie i Jamiego kwitnie niczym piękny kwiat. Niestety sielanka zostaje brutalnie przerwana przez pewien incydent. Mówi się czasem nie igraj z ogniem albo nie igraj, bo się doigrasz. Zapewne jesteście ciekawi o co chodzi? Zdradzę tylko tyle, że Jamie przeciągnął strunę i teraz musi zapłacić na swoją lekkomyślność. Wszystko we mnie kipi i wrze. Z obawy. Z przerażenia. Ze złości. Brawa należą się autorce za tak nietuzinkowe potraktowanie sprawy.

Całość cechuje prosty, przejrzysty język, pozbawiony zbędnych ozdobników. Również opisy mocno przemawiają do wyobraźni. Ciekawym zbiegiem jest dwutorowa narracja prowadzona z punktu widzenia Jamiego oraz Ellie, dzięki której mamy bezpośredni wgląd w ich myśli, pragnienia i cele. Trochę mam obiekcje odnośnie dialogów ? miejscami doskonałe a miejscami infantylne, wręcz nieprzydatne. Ale za to daje duży plus za dynamiczne tempo wydarzeń. Cały czas coś się dzieje. Każda kolejna strona niesie ze sobą ogromny ładunek wrażeń: mnóstwo tajemnic, rodzinnych problemów i niebezpieczeństw. Ciężko oderwać się od tej książki choćby na chwilę. Natomiast zakończenie totalnie rozwala na łopatki. Czekam z niecierpliwością na kontynuację, która ukaże się już w czerwcu i będzie nosić ?Chłopak, który o mnie walczył?.

Podsumowując:
?Chłopak, który chciał zacząć od nowa? to porywająca opowieść o grzechach przeszłości, które kładą się szerokim cieniem na teraźniejszości, jak również wzruszająca historia romantycznej miłości, która musi stawić czoła wielu wyzwaniom. Wciąga, skłania do myślenia i ostrzega, aby nie wchodzić dwa razy do tej samej rzeki, bo zawsze istnieje ryzyko utonięcia. Polecam wszystkim zainteresowanym.

Czy recenzja była pomocna?

BookParadise

ilość recenzji:170

brak oceny 13-03-2017 16:35

"Płacz nic nie daje; lepiej wziąć się w garść i stawić czoła temu, co przynosi życie."


Przeszłość, to okropieństwo, które lubi prześladować.
Los uwielbiam zmieniać bieg wydarzeń.
Ale silna wola walki jest w stanie przezwyciężyć wszystko.
Tajemnice, mroczna przeszłość, nowe życie i miłość. To wszystko znajdziesz w tej książce.

Kirsty Moseley stała się jedną z moich ulubionych autorek w momencie, gdy przeczytałam "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno". Nie lubię słodkich książek, a ta, chociaż taka jest, to oczarowała mnie swoim wnętrzem. W piórze Kirsty jest coś magicznego, co przyciąga mnie. Po jej książki sięgam ślepo, bo wiem, że spodobają się mi.
Bardzo polubiłam w pierwszym tomie ciekawą fabułę i poruszane tematy. Była to lekka i przyjemna książka, dlatego też, gdy sięgałam po "Chłopak, który chciał zacząć od nowa", oczekiwałam tego samego. A jednak został zaskoczona i to bardzo przyjemnie. Obie książki ogromnie różnią się od siebie, a ta jest jeszcze lepsza niż jej poprzedniczka!

"Chłopak, który chciał zacząć od nowa" oczarował mnie od samego początku. Tym razem autorka postawiła na mroczną i tajemniczą przeszłość, połączoną z nutką słodyczy, i wyszło jej to genialnie. Główny bohater niedawno wyszedł z poprawczaka i pragnie rozpocząć od nowa swoje życie, które i tak jest już zmarnowane. Postanawia znaleźć uczciwą pracę, poukładać wszystkie sprawy. Jednak jest pewien dwóch rzeczy. Nie chce mieć nic wspólnego z ludźmi z przeszłości i nie planuje wiązać się z nikim. Związki go nie interesują. Ale gdy tylko przekracza próg więzienia, przeszłość nadciąga, a dodatkowo pojawia się piękna, rudowłosa dziewczyna, która od razu go oczarowała. I tak właśnie wszystkie plany poszły z dymem.

"Ellie była moim życiem; bez niej nie miało ono sensu. Zrobiłem to, co nakazywał mi honor; zwróciłem jej wolność, żeby na mnie nie czekała, tylko żyła swobodnie, ale wiedziałem, że gdy tylko mnie wypuszczą, uczynię wszystko, żeby zdobyć ją od nowa. Musieliśmy być razem, byliśmy sobie przecież pisani."

Jamie jest dwudziesto-jedno letnim przestępcą, który słusznie, czy też nie, trafił za kratki. Spędził tam osiem lat i w końcu wyszedł na wolność. Jest chłopakiem sympatycznym, miłym, poukładanym, opanowanym i wie, czego chce. Zawsze dba o swoje sprawy. Kiedy poznał Ellie, jego życie zmieniło się w przeciągu kilku godzin. Ta dziewczyna oczarowała jego, a jedna noc przemieniła się w dni pełne namiętności i zauroczenia. Jednak jest kilka sporych problemów. Ona nie chce z nikim wiązać się, pragnie tylko przyjaźni, dzięki której obie strony mają korzyści, a dodatkowo przeszłość Jamiego koliduje z jego planami.
Bardzo polubiłam głównego bohaterka. Ten chłopak jest wyjątkowo inteligentny i jest niesłusznie oceniany, zresztą jest to na porządku dziennym. Jego pomysłowość, zawziętość i troska wywarły na mnie ogromne wrażenie. Chłopak ma wielkie serce, które okazuje nawet tym, którym nie powinien. Jego pogląd na świat jest zdecydowanie interesujący i to bardzo spodobało się mi. On potrafi pomóc nawet tym, którzy na to nie zasługują. Dla dobra drugiej osoby jest w stanie zrezygnować z własnego szczęścia.

Ellie niedawno rozstała się ze swoim chłopakiem. Pragnie zmian i wolności, której jej brakowało. Zawsze była grzeczną dziewczynką, która słuchała rodziców, ale na tej jednej imprezie coś w niej pękło i postanowiła zaszaleć. Jedna przygoda sprowadziła do niej przyjaciela, który wywarł na niej ogromne wrażenie.
Jako główna bohaterka zaskakiwała mnie swoją otwartością, charakterem i pozytywnym podejściem do życia. Na szczęście nie jest kolejną, która już od samego początku mnie irytuje. Bardzo ją polubiłam. Jej upartość i zawziętość są genialne! Dla miłość jest w stanie poświęcić wszystko i nie ocenia pochopnie. Zawsze stara się poznać człowieka, a dopiero później wyrabia sobie na temat niego opinię. Nie wstydzi się swoich znajomych, nie przejmuje się zdaniem innych, robi swoje. Jest zakręconą i zwariowaną dziewiętnastolatką.


Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie, a emocje nie opuszczały nawet na moment. Nie potrafiłam rozstać się z nią, bowiem ogromnie wciągnęła mnie cała fabuła. Podczas czytania wiele się dzieje, ale rozpoczęte na początku sprawy nie dają spokoju i tylko czekałam, aż w końcu nastąpi zwrot i wszystko potoczy się w innym kierunku. Autorka bardzo dobrze zbudowała napięcie i chociaż chciałam poznać rozwiązania wielu spraw, to Kirsty Moseley dodawała kolejne i z niecierpliwością czekałam na rozwój wydarzeń.
Mroczna przeszłość głównego bohatera zaszokowała mnie, a każda jego akcja wywierała na mnie ogromną falę emocji. Obawiałam się o niego, czekałam na szczęśliwe zakończenie. Niebezpieczeństwo daje mocnego kopa i bije ze stron książki.
Zmiany, jakie próbuje wprowadzić w swoje życie Jamie oraz jego tajemnicza i mroczna przeszłość są strzałem w dziesiątkę. Snułam swoje domysły, ale to, co dostałam mocno mnie zadziwiło, zszokowało, obrzydziło i sprawiło, że jeszcze bardziej polubiłam głównego bohatera książki, a książkę pokochałam!
Ogromnym plusem jest zakończenie, które wbiło mnie w fotel. To poświęcenie i cały obrót sprawy! WOW, po prostu wielkie WOW! Jestem ogromnie nakręcona na dorwanie kolejnego tomu, bo wiem, że to będzie coś wspaniałego.
Z całego serca polecam "Chłopaka, który chciał zacząć od nowa". Gwarantuję wam, że oczaruje was. Wyjątkowa, niebanalna fabuła oraz niesamowici bohaterowie i akcja książki są ogromnym szokiem dla czytelnika. Koniecznie sięgnijcie po książkę!

[SPOILER]
I cóż, jedyne do czego mogę przyczepić się, to błędy zrobione przez tłumacza/korektora (?). Na dwóch stronach znalazłam bowiem dwa błędy mocno rzucające się w oczy, bo to błędy w wydarzeniach. Oczywiście nie oceniam przez nie książki.
Na stronie 58 jest namiętna scena i Ellie odrywa folię z opakowania z prezerwatywami i podaje jedną Jamiemu, a za chwilę pisze, że Jamie gmera przy opakowaniu prezerwatyw i próbuje je rozerwać, żeby wyciągnąć prezerwatywę. No i niestety to jest spory błąd, bo w końcu kto otworzył opakowanie?
Na stronie 78 natomiast Ellie i Jamie rozmawiają o książce "Gra o tron". Jamie mówi, że czytał książki, ale nie oglądał serialu, bo w poprawczaku nie było to możliwe, po czym stwierdza, że serial jest super.
Cytuję " - Mało oglądam telewizję - wyznałem, wzruszając ramionami. - A ty, co lubisz oglądać?
- Filmy. Grę o tron albo Synów Anarchii. Podobają ci się? (dodatkowo Gra o tron oraz Synowie Anarchii to serial, a nie film").
Pokręciłem głową.
- Czytałem Grę o tron, ale jej nie widziałem. Serial jest super."

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Klaudia Nadolna

ilość recenzji:166

brak oceny 13-03-2017 13:37

Jak wiadomo, przeszłość determinuje przyszłość. Nie można całkowicie się odciąć, ponieważ to kim jesteśmy w teraźniejszości, zawdzięczamy właśnie temu co wydarzyło się kiedyś. Jednak Jamie próbuje, z całych sił stara się wrócić na moralną drogę życiu. Pomaga mu w tym Ellie, piękna cheerleaderka, dziewczyna z dobrego domu, po uszy zakochana w niegrzecznym chłopcu. Pomaga mu, choć sama o tym nie wie. I na tym właśnie opiera się cała fabuła powieści.

Nurt New Adult jest ostatnio bardzo popularny w literaturze. Jak każdy kierunek posiada swoje charakterystyczne cechy, które ciężko jest pominąć tworząc książkę w tej tematyce. Choć ma wąski zakres, to autorzy starają się eksperymentować, łącząc w sobie style różnych nurtów bądź wychodząc poza schemat chociażby jedną, minimalistyczną zmianą. Kirsty Moseley postanowiła nadać swojej powieści trochę świeżości poprzez kreację bohaterów. Mamy standardowo dwie pierwszoplanowe postacie. Ellie i Jamie, dwoje zagubionych młodzieńców. Ona przeżywa kryzys w związku z zaborczym chłopakiem, on natomiast walczy z bezwzględnością systemu, starając się wyjść na prostą po pobycie w poprawczaku. Jest między nimi różnica wieku, charakteru i stylu życia. Dziewczyna ma wszystko czego zapragnie, w dodatku otoczona wianuszkiem znajomych nie ma czasu na nudę. Jedyny zgrzyt to despotyczna matka i stanowczy, zimny chłopak. Natomiast Jamie od najmłodszych lat musiał zarabiać na siebie jako złodziej. Jego rodzicielka go nienawidzi, prawo go karze, a on sam stara się zapomnieć o śmierci swojej młodszej siostrzyczki. Oboje spotykają się w zupełnie niespodziewanych warunkach i zaczyna ich łączyć równie niespodziewane uczucie, które powoli dojrzewa. Ellie mimo dorobku swoich rodziców nie jest typową, rozpieszczoną córeczką, której należy się wszystko, niezależnie od starań. Jest troskliwa, opiekuńcza i oddana. Jamie z kolei nie jest kolejnym bad boyem, który wyrywa dziewczyny na potęgę, by na jedną noc zaspokoić swoje potrzeby. Jest czuły, silny, choć potrafi walczyć o swoje. Jego wrażliwość stopi lód nałożony na niejedne serce. Od początku wpada w zachwyt nad jedną dziewczyną, która przebiła się przez powłokę jego zbolałej duszy.

Sama powieść nie należy do wybitnej, niepospolitej literatury, pojawia się szablonowość, zbyt szybko rozwijające się uczucie i pewna naiwność bohaterki. Mamy charakter z przeszłością, mamy lukrowaną miłość, ale mamy również tragedię. W recenzji poprzedniej książki autorki - "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" - pisałam, że brakuje mi prawdziwego dramatu, który powaliłby mnie na kolana i wycisnął wszelkie łzy z oczu. W przypadku obecnie omawianej książki może nie pojawiło się wielkie zaskoczenie, trzymające w napięciu zwroty akcji czy ekstremalny płacz nad historią, ale pojawiło się współczucie. Współczucie, które zraniło nieco moje serce, które pozostawiło pewien ślad w nim. Na pewno pod tym względem Kirsty Moseley ewaluowała.

Styl również uległ małej zmianie, stał się nieco dojrzalszy, dostosowany do dojrzalszej fabuły. Autorka już wcześniej sprawiała, że powieść czytało się w błyskawicznym tempie, więc w tej publikacji również nie mogło zabraknąć takiego stwierdzenia.

Najbardziej nie podoba mi się ta zbieżność tytułów, ponieważ powyższa książka przewyższa debiutancką powieść, ale poprzez to podobieństwo może mocno zniechęcać.

Zakończenie natomiast sprawiło, że nie wiem czy doczekam do czerwca, aby poznać dalsze losy Jamie i Ellie. Nie ukrywam jednak, że boję się, iż autorka niepotrzebnie stworzyła kontynuację, która może pociągnąć całość w złym kierunku, tworząc miniserial.


...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Sil

ilość recenzji:1

brak oceny 10-03-2017 21:56

Jamie Cole to dwudziestojednolatek z dość mroczną przeszłością. Od najmłodszych lat znany był pod ksywką Młody i, co tu dużo ukrywać, należał do grupy przestępczej. Kiedy wylądował w zakładzie poprawczym zdecydował, że nie tylko nie zdradzi nikogo z ekipy, ale i nigdy do niej nie wróci. Kiedy więc po wyjściu z tego przybytku obok zamówionej dla niego taksówki zobaczył jednego z "kolegów" z bandy już wiedział, że wprowadzenie jego planu w życie nie będzie takie łatwe. Poczuł nawet, że nadchodzący wieczór może się dla niego skończyć nie najlepiej. Kiedy więc udało mu się "dogadać" z szefem, odetchnął z ulgą. Jedna akcja i koniec, będzie wolny. Taki przynajmniej był plan. I nawet udałoby mu się go zrealizować, gdyby nie wydarzyła się pewna mała tragedia. Teraz jednak Jamie ma o wiele więcej do stracenia, bo w tak zwanym międzyczasie w jego życiu pojawiła się dziewczyna, dla której dość szybko stracił głowę. Nie odważył się jej jednak wyjawić tajemnic z własnej przeszłości, teraz więc, gdy nie ma wyjścia, musi kluczyć i udawać. Tylko ? czy słusznie? Czy nie lepiej byłoby wyjawić prawdę? Czy nie rozsądniej byłoby podzielić się z ukochaną trapiącymi go problemami? Czy nie ułatwiłoby im to życia? By się tego dowiedzieć, należy sięgnąć po najnowszą powieść Kirsty Mosely, zatytułowaną Chłopak, który chciał zacząć od nowa.

Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać inną powieść tej autorki. Zapowiadała się znakomicie. Sam pomysł na fabułę był, wydawałoby się, bardzo oryginalny i nie do podrobienia. Niestety, wykonanie kulało i to dość poważnie. Podczas lektury odnosiło się wrażenie, że całość potraktowana została bardzo płytko i nieprofesjonalnie. Od tamtego momentu minęło jednak już sporo czasu, odsunęłam więc od siebie obawy przed ponownym zetknięciem z autorką. Gdy dostałam odpowiednią propozycję i zapoznałam się notą wydawcy poczułam, że chcę przeczytać Chłopaka, który chciał zacząć od nowa. Bo sama chciałam zacząć od nowa. Tylko? czy słusznie zrobiłam?

Niestety ponownie zetknęłam się z tym samym problemem. Super pomysł, ciekawy tytuł, a wykonanie? W zasadzie leży i kwiczy. Tak, wiem, autorka pisze o młodych ludziach, może oni wydają się jej tak płytcy? Trochę jednak inaczej postrzegam osoby w tym wieku. Tak jak i starsi mają oni odrobinę oleju w głowie i raczej nie wypowiadają się w taki sposób, jak w tej powieści. A może jednak? Może się nie znam? Mnie jednak takie potraktowanie tematu odebrała całkiem sporą przyjemność z lektury.

To są jednak tylko moje poglądy, być może całkiem mylne. Nie chciałabym, by się okazało, że mój pogląd odciągnie was od lektury, która być może przez was byłaby odebrana zupełnie inaczej. Dlatego zachęcam was do zapoznania się z twórczością Kirsty Mosely i podzielenia się opinią. Może to ja zmienię moje zdanie?

Czy recenzja była pomocna?

Domi czyta

ilość recenzji:83

brak oceny 6-03-2017 10:42

?Za rok, kiedy stąd wyjdę, spróbuję cię odzyskać ? szepnąłem, patrząc na zdjęcie. ? Obiecuję. ? Z determinacją skinąłem głową. Musiałem ją odzyskać. Ellie była moim życiem; bez niej nie miało ono sensu. Zrobiłem to, co nakazywał mi honor; zwróciłem jej wolność, żeby na mnie nie czekała, tylko żyła swobodnie, ale wiedziałem, że gdy tylko mnie wypuszczą, uczynię wszystko, żeby zdobyć ją od nowa. Musieliśmy być razem, byliśmy sobie przecież pisani? ? fragment książki.

Jeśli ktoś z Was jest na diecie i stroni od cukru, to książka Kirsty Moseley ?Chłopak, który chciał zacząć od nowa? będzie idealnym substytutem słodyczy. Mamy tutaj bowiem klasyczną powieść w nurcie ?new adult?, w której nie brakuje gorących wyznań (ocierających się niekiedy o banał, z czego przewrotnie śmieją się sami bohaterowie), zwrotów akcji, problemów rodzinnych czy cieni przeszłości, które niczym kłody rzucane pod nogi przez los, utrudniają głównym bohaterom wspólne życie. Schemat dobrze znany, ale jakże idealny, jeśli czytelnik, a w tym wypadku raczej czytelniczka, ma ochotę na historię niewymagającą, lekką i przyjemną.

Narracja pierwszoosobowa prowadzona jest z głównie perspektywy Jamiego Cole?a ? młodego faceta z kryminalną przeszłością, gotowego rozpocząć nowy rozdział swojego życia po wyjściu z poprawczaka. W jego historię włącza się z przytupem Ellie, maturzystka z dobrego domu, która wpada Jamiemu w oko i bardzo szybko rozmontowuje jego plan na pozostanie singlem. Ta dwójka nie widzi świata poza sobą, niestety bardzo szybko sielską atmosferę ich świeżo zbudowanego związku burzą tajemnice. Jamie jest uznanym w półświatku złodziejem luksusowych samochodów i wraca na ścieżkę przestępczą, wykonując zlecenia dla szefa nowojorskiego gangu i kradnąc z ulic miasta auta, na widok których niejednemu fanowi motoryzacji (w tym mnie ;)) szybciej bije serce. Ellie do pewnego momentu jest nieświadoma tego, czym nocami zajmuje się jej ukochany, ale kiedy prawda wychodzi na jaw, postanawia chronić go przed konsekwencjami przestępczego procederu. Uczucie jest w tym momencie silniejsze niż zdrowy rozsądek czy poszanowanie prawa, dlatego Jamie i Ellie planują wspólną przyszłość i chcą wybrać się w podróż do Europy zanim zaczną prawdziwe dorosłe życie. Ostatecznie jednak w Rzymie Ellie ląduje nie z Jamiem, ale ze złamanym sercem. Dlaczego? Co okazało się przeszkodą nie do pokonania?

Zachęcam Was do lektury najnowszej książki Moseley, takiej na jeden wieczór, może dość przewidywalnej i nieco sztampowej, ale też sympatycznie romantycznej. A o tym, czy będzie dane tej parze być razem, dowiemy się w drugiej części ich perypetii, która ukaże się już w czerwcu 2017 roku pt. ?Chłopak, który o mnie walczył?. Myślę, że to będzie książka w sam raz na lato.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

www.przychylnym-okiem.blog.onet.pl

ilość recenzji:189

brak oceny 5-03-2017 19:09

18-letnia Ellie Pearce właśnie zakończyła kilkuletni związek z zaborczym i apodyktycznym chłopakiem, Milesem i nie zamierza przez najbliższy czas angażować się w kolejną, poważną relację, dlatego gdy spotyka w klubie przystojnego i tajemniczego chłopaka, który ratuje ją z opresji, ma nadzieję na niezobowiązującą rozrywkę i nic więcej. 21-letni Jamie Cole po długim pobycie w poprawczaku, wyszedł w końcu na wolność i jest zdeterminowany zacząć życie od początku i trzymać się z dala od kłopotów. Gdy poznaje piękną i seksowną cheerlederkę, wie, że do siebie nie pasują, jednak postanawia zrobić wszystko, by ją zdobyć i stać się chłopakiem, który na nią zasługuje. Przeszłość nie daje jednak tak łatwo o sobie zapomnieć; gdy Jamie dowiaduje się o długu, który jego matka zaciągnęła u lichwiarza, nie ma innego wyboru, jak szukać pomocy u swojego dawnego pracodawcy i wrócić na przestępczą ścieżkę?
?Chłopak, który chciał zacząć od nowa? to moje drugie spotkanie z twórczością brytyjskiej pisarki, Kirsty Moseley. Miałam pewne opory przed sięgnięciem po tę pozycję, zwłaszcza, że debiutancka książka autorki nie wywarła na mnie pozytywnego wrażenia, jednak ostatecznie postanowiłam dać jeszcze jedną szansę Moseley i przekonać się, czy ma coś nowego do zaoferowania. Na szczęście jej najnowsza książka okazała się nieco lepszą lekturą od swojej poprzedniczki, jednak autorce nie udało się uniknąć tych samych błędów, które popełniła w ?Chłopaku, który zakradał się do mnie przez okno?. Brytyjska pisarka, mimo intrygującego i obiecującego początku, znowu postawiła na cukierkowaty, wyidealizowany romans, który był przewidywalny i rozwinął się zdecydowanie zbyt szybko, by mógł budzić ekscytację. Kreacja postaci wypada trochę lepiej i jest zdecydowanie bardziej dopracowana, widać również pewien progres, jeżeli chodzi o język i styl autorki w porównaniu z jej debiutancką powieścią. ?Chłopak, który chciał zacząć od nowa? to historia o tym, jak trudno jest zerwać z kryminalną przeszłością, która nie daje o sobie tak szybko zapomnieć i jak łatwo jest ulec dawnym nawykom, mimo pragnienia uczciwego i spokojnego życia. Najnowsza powieść Kirsty Moseley, mimo schematyczności i banalnego, przesłodzonego wątku miłosnego, okazała się zdecydowanie bardziej interesującą i wciągającą lekturą od swojej poprzedniczki i jej zakończenie bez wątpienia zachęca do sięgnięcia po kontynuację. ?Chłopak, który chciał zacząć od nowa? to lekka, niezobowiązująca książka, skierowana głównie do nastoletnich czytelników i entuzjastów literatury młodzieżowej, którzy mają ochotę na niewymagającą i nieskomplikowaną historię. Jeżeli podobało wam się debiutanckie dzieło autorki, to ta pozycja również powinna przypaść wam do gustu.

Czy recenzja była pomocna?

Zagubiona w słowach

ilość recenzji:1

brak oceny 4-03-2017 22:10

Trzeba wierzyć w nowe początki. Dają nadzieję i pchają do działania. Zachęcają do zmiany samego siebie, własnego życia, czy tworzenia przyszłości, o której zawsze się marzyło. Można zacząć, ale czy się uda? Ile potrwa, nim chaos i nękająca myśli przeszłość powróci, siejąc jeszcze większe zniszczenie? Jednak warto próbować. Nie ma nic do stracenia. A może się uda, prawda?
O twórczości Kristy Moseley słyszałam już wiele zarówno pozytywnych, jak i negatywnych słów. Ale dopiero teraz miałam okazję sięgnąć po którąś z jej książek. Pierwsze wrażenie? Raczej niezbyt pozytywne. A na dodatek miałam pewne skojarzenia z Jessicą Sorensen i jej Nie pozwól mi odejść.
To typowe new adult, z wszystkimi urokami dotyczącymi wkraczania w dorosłość. A do tego mroczna przeszłość, poprawczak i problemy z prawem. Mimo wszystko nieco się nudziłam w niektórych momentach. Czegoś brakowało mi w tej historii. Pewnej iskierki, która odróżniałaby ja od innych jej podobnych. Trafiłam na klasyczne schematy ? grzeczna dziewczyna i bad boy, który próbuje się nawrócić na właściwą drogę... Nie nastawiałam się na wiele, ale miałam nadzieję, że przynajmniej mnie wciągnie.
Bohaterowie byli całkiem dobrze wykreowani. O ile Jamie dał się polubić (pomimo skłonności do wpadania w tarapaty), to Ellie niekiedy potrafiła zirytować mnie swoim zachowaniem. Nie do końca rozumiałam jej postępowania, a czasami zdawała się być lekkomyślna i nieostrożna. Wszystko zbyt przerysowane. Nie czułam tej opowieści i za nic nie potrafiłam utożsamić się z żadną z postaci, chociaż mocno próbowałam.
Wątek romantyczny był ważnym elementem fabuły. Ale jakoś nie potrafiłam dostrzec chemii pomiędzy Ellie i Jamiem. Ich relacja rozwinęła się zdecydowanie zbyt szybko. Autorka nawet nie cackała się z subtelnością, ponieważ zaczęło się naprawdę mocno. Miłość miała ogromny wpływ na obojga. Zapoczątkowała pewne zmiany, które w mniejszym, lub większym stopniu odmieniły ich życia. Pomimo tego, że cały świat był przeciwko nim, jakoś udało im się trzymać razem.
Podsumowując, Chłopak, który chciał zacząć od nowa to opowieść o miłości, stracie, a także walce z problematyczną przeszłością. Nie jest niczym wybitnym. To zwykłe new adult, które trzeba traktować raczej z przymrużeniem oka ? chyba, że ktoś jest nienasyconym fanem klasycznych schematów z wyidealizowanymi bohaterami, pragnącymi okazać skruchę i odmienić się na lepsze. Ani nie polecam, ani nie odradzam. Dla mnie była raczej średnia. Jeśli już ktoś chce ją przeczytać, to proszę bardzo. Ale nie radzę nastawiać się na cuda.

Czy recenzja była pomocna?

polecam goodbook

ilość recenzji:1

brak oceny 4-03-2017 11:32

Nie oczekiwałam wiele, biorąc do ręki książkę ?Chłopak, który chciał zacząć od nowa?. Nie czytałam wcześniej innego utworu tej autorki, jednak wiedziałam, że jest to lektura skierowana do młodzieży.
Moją uwagę przyciągnął opis, który mnie zachęcił i zaciekawił. Nie dziwmy się, jestem w takim wieku, że lubię czytać książki o złych chłopcach, tak samo jak je pisać. Dlatego z chęcią rozpoczęłam przygodę z tą pozycją. Wątek Jamiego mi się podobał, pewna tajemnica, akcja.
Muszę jednak przyznać, że autorka często zmieniała zdania. Wiele faktów było sprzecznych ze sobą. Raz mówiła, że Jamie nie chce się umawiać, a w następnym rozdziale już zaczynał mieć obsesję na punkcie dziewczyny. Tak samo było z Ellie, która podobno nie lubiła pić, a alkoholu źle na nią wpływał, po czym na kolejnych imprezach nie miała z tym problemu. Pamiętam też taki moment, gdy siostra Ellie zadała jej pytanie, po czym bohaterka wdała się w rozmyślenia i? rozdział się zakończył, a my nigdy nie poznaliśmy odpowiedzi.
Co mi się podobało? To, że cały czas była jakaś akcja.
Z drugiej strony wiele rozdziałów skupiało się tylko na seksie, ale tak nudnym, że już nie czytałam, a przewijałam kartki, bo opisy zdawały się zlewać w jeden i ten sam. Wydaje mi się, że autorce zabrakło weny na wyobrażenia sobie takich scen.
Bohaterowie w tej książce są źli i dobrze. Nie ma nic pomiędzy. Chodzi o to, że ?Chłopak, który chciał zacząć od nowa? wygląda jakby była to książka nieskończona, niepoprawiona, niedopracowana. Co mnie dziwi. Ale są plusy, bo mnie akurat wciągnęła i bardzo szybko ją przeczytałam, więc nie nudzi czytelnika. Tutaj fabuła była ciekawa, na tyle, bym nie zastanawiała się o co chodzi, jak w przypadku Ugly Love czy Losing Hope.
Niestety Ellie i Jamie jako para mnie drażnili. Byli przesłodzeni, czasem wręcz tandetni. Lubiłam ich, ale w pewnych chwilach, irytacja brała górę i już nie mogłam z nimi wytrzymać. Ci bohaterowie są raczej płytcy, chociaż Jamie bardziej zabłysnął w tej książce i to jest kolejny plus dla niego. Polubiłam tego chłopaka. Kilkakrotnie udało mi się wzruszyć przez jego trudną przeszłość i to co przeżył. Nie zasłużył.
Czy polecam? Tak, bo książka stanowi dobrą rozrywkę na czas nudy. Możną ją przeczytać i o niej zapomnieć, bo zostawi za wiele do przemyślenia. Ale podobała mi się jako taka luźna lektura na wolną chwilę i jestem zadowolona, że ją przeczytałam.
Dziękuję ...

Czy recenzja była pomocna?

Marta - ksiazeczki synka i coreczki

ilość recenzji:1

brak oceny 4-03-2017 02:29

On ma 21 lat i wyszedł właśnie z poprawczaka. Ona ma prawie 19 lat i właśnie zerwała ze swoim zarozumiałym i zapatrzonym w siebie chłopakiem, z którym była ponad dwa lata. On nie ma zamiaru nigdy się wiązać. Ona chce odpocząć od związków. On ma za sobą naprawdę okropną przeszłość. Ona pochodzi z dobrego domu i ma kochającą rodzinę. Czy ta dwójka może mieć cokolwiek wspólnego ze sobą? Wydawać by się mogło, że nie powinni nawet zwrócić na siebie uwagi, a jednak...Opowieść o tej dwójce wciągnęła mnie zupełnie. Z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej ciekawa co z tego wszystkiego wyniknie. Wiedziałam, że jest to zbyt piękne, aby mogło tak trwać przez całą książkę więc wyczekiwałam kłopotów. Doczekałam się. Najpierw bagno w które wpakowała się jego matka, potem roboty, które zlecał mu jego "szef". Dezaprobata ze strony matki Ellie, jej były chłopak, te wszystkie tajemnice. To nie mogło się dobrze skończyć. I wiecie co? To naprawdę nie skończyło się dobrze. Zazwyczaj książki kończą się happy endem prawda? Tutaj jest zupełnie inaczej i własnie to mnie cieszy! Dlaczego? Ponieważ niebawem ukaże się kontynuacja historii Ellie i Jamiego. Przyznam, że nie mogę się doczekać.Podsumowując powiem Wam tylko tyle, że chociaż miłość tej dwójki aż kipi to jednak nie jest to wcale taka słodka historia jak mogłoby się wydawać. Główny bohater to zdecydowanie niegrzeczny chłopak, główna bohaterka to raczej grzeczna dziewczynka. Daje nam to ciekawe połączenie. Podczas czytania zdecydowanie nie będziecie się nudzić. Polecam.

Czy recenzja była pomocna?

www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

ilość recenzji:1

brak oceny 3-03-2017 18:22

Druga książka pióra Kirsty, którą czytam i która w pewien sposób mnie ujęła. Nic zniewalającego czy porywającego, ale jako że jestem miłośniczką zupełnie innych gatunków tj. thrillerów czy kryminałów to nie oczekujmy cudów. A jednak Moseley potrafi mnie do siebie przekonać i to bez większych problemów.

Jamie ma dwadzieścia jeden lat i właśnie wyszedł z poprawczaka. Przystojny chłopak po przejściach. Z bliznami nie tylko na ciele, ale i duszy. Twardy, uparty i waleczny. Ale przede wszystkim ma serce, którego jeszcze nie zamienił w twardy głaz. Chce zacząć swoje życie od nowa, zerwać z przestępczością, z którą związał się za młodu. Choć już pierwszego dnia za murami plany biorą w łeb, chłopak robi wszystko by to zmienić. Udaje się, a pomaga mu w tym wyjście do klubu, a dokładnie to co, a raczej kogo tam spotyka.

Siedemnastoletnia Ellie właśnie rozstała się z Milsem z którym była w związku ponad dwa lata. Dziewczyna jest nie tylko śliczna, ale też mądra. Potrafi być zadziorna i asertywna. Jednak jej największymi zaletami są wrażliwość i empatia. Na co dzień jednak niepewna swoich zalet i umiejętności czuje się zagubiona. Bez problemu daje się wyciągnąć przyjaciółce do klubu, gdzie za sprawą niefortunnego zdarzenia zmienia się całe jej życie.

Jamie i Ellie. Ona i on. Dwa różne światy. Dwie jakże inne historie.

Jedna noc. Jeden klub. Jedno spotkanie...
Nastolatka jest pewna, że właśnie ma za sobą przygodę na jedną noc i to praktycznie w dzień, a raczej noc kiedy zerwała ze swoim chłopakiem. Chyba nikt się tego po niej nie spodziewał - nawet ona sama. Ale jeszcze bardziej zaskoczona jest tym, że między nią, a młodym mężczyzną rodzi się przyjaźń i zrozumienie. A to i tak nie tylko...
Chłopak jest w szoku, bo już lata temu obiecał sobie, że ostatnie na czym by mu zależało to związek. Że nigdy nie będzie czuł potrzeby bycia z kimś drugim. Że nie da się omotać żadnej dziewczynie. Nie dotrzymuje swojej obietnicy. A ta którą obdarza uczuciami nie jest mu dłużna.

Jak się okazuje angażują się oboje. On jest dla niej kimś o kim nawet nie marzyła, daje jej wiarę w siebie i marzenia. Ona dla niego jest rodziną i kołem ratunkowym.
Ellie pragnie po prostu być u jego boku, czuć jego dotyk i otaczać się jego miłością oraz bliskością . Jamie chce tego samego, ale jest też boleśnie świadomy, że ona jest kimś więcej. Że bez niej by zginął, a już na pewno o nic nie walczył. To niewiarygodne jak szybko oboje zaczynają snuć razem plany dotyczące przyszłości - ich wspólnej przyszłości. Podróże, mieszkanie, rodzina...

Problem w tym, że on ma swoje tajemnice i przeszłość, o których ona nie wie. Jednak nie da się w nieskończoność ukrywać prawdy i to przed kimś kogo się kocha i z kim chce się spędzić życie.

Czy Jamie pokona demony z przeszłości i zacznie wszystko od nowa? Czy będzie mu pisane związać się z Ellie? Co zrobi dziewczyna, gdy pozna przeszłość chłopaka i czy w ogóle ją pozna? Jak potoczą się losy obojga i czy będą wspólne czy wręcz przeciwnie?

Z jednej strony Kirsty funduje nam klasyczny słodki i uroczy romans nastolatków. Z drugiej wplata w to historię niejednokrotnie dramatyczną, która wzrusza i intryguje.

To co spodobało mi się najbardziej to zakończenie, które raz że wprowadza nas do drugiej planowanej części, a dwa daje do myślenia i pozostaje w myślach na dłużej - Co jesteśmy w stanie poświęcić dla innych? I jaką walkę jesteśmy w stanie dla kogoś stoczyć?

"Jeśli coś kochasz puść to wolno. Jeśli wróci, jest Twoje. Jeśli nie, nigdy Twoje nie było"*

W każdym razie jeśli lubisz romantyczne historie, wątki z odrobiną tragedii, a przy tym chcesz by pozycja była niezobowiązująca choć pozostała w głowie troszkę dłużej niż jeden wieczór to myślę, że będzie to dobry i trafiony wybór. Polecam

* - Cytat z "Mały Książę" Antoine de Saint-Exupery

Więcej na:
...

Czy recenzja była pomocna?

Ewelina Nawara www.myfairybookworld.blogspot.com

ilość recenzji:110

brak oceny 3-03-2017 12:22

Marzyliście kiedyś o tym, by zacząć od nowa? Wymazać błędy i porażki, zostawić za sobą dawne znajomości i rozpocząć życie z dala od dawnych przyzwyczajeń?

Jamie i Ellie to główni bohaterowie, pora jakich wiele w książkach z gatunku New Adult. On były złodziej z poważnym wyrokiem na koncie, zdecydowany, by zerwać z kryminalną przeszłością i zacząć żyć po jasnej stronie prawa. Ona właśnie zakończyła długi związek z chłopakiem, którego rodzice widzieliby na stałe u jej boku. Ellie i Jamie spotykają się w tych przełomowych dla siebie momentach i choć żadne z nich nie miało w placach związku, niewidzialna siła przyciąga ich do siebie. Wraz z biegiem czasu poznają się coraz lepiej, powoli odkrywając przed sobą tajemnice z przeszłości, która już wkrótce o sobie przypomni, niszcząc bańkę szczęścia, jaką wokół siebie zbudowali.

Chłopak, który chciał zacząć od nowa zaskoczył mnie intensywnością, z jaką przeżywałam historię bohaterów, bo miała to być zwykła książka o miłości młodych ludzi, których czytałam już bardzo wiele. To, co przeżył Jamie, było niesprawiedliwe i bardzo bolesne, dorosły miałby problem, by poradzić sobie z tym bałaganem a co dopiero nastoletni chłopak. Mimo całego zła, jakie go spotkało, próbuje się pozbierać i zacząć żyć zgodnie z prawem u boku Ellie. Tworzyli razem słodką parę, taką nieodrywającą od siebie rąk i spędzającą razem każdą wolną chwilę. Prawdziwa sielanka. W tym całym ślicznym i słodkim obrazku zadziwiała mnie naiwność, z jaką Ellie podchodziła do Jamiego, nie zadawała pytań, nie próbowała dociekać, co wydarzyło się w przeszłości i co dzieje się w jego życiu, teraz gdy się spotykają. Autorka prowadzi akcję w stałym tempie, pisząc prostym językiem, zrzucając co jakiś czas na czytelnika emocjonalną bombę. Zakończenie pozostawia w zawieszeniu, więc mam nadzieję, że na kontynuację tej historii nie będziemy musieli długo czekać.

Chłopak, który chciał zacząć od nowa to ciekawa pozycja z kategorii New Adult. To wciągająca opowieść o walce z własną przeszłością, o wyborach, których należy dokonać, ale przede wszystkim to powieść o miłości silniejszej niż wszystko inne. Historia Jamiego i Ellie jest pełna miłości, ale także bólu i cierpienia, jeśli więc szukasz szczęśliwego zakończenia, to nie znajdziesz go w tej książce. Jeśli jednak chcesz poznać historię o sile prawdziwej miłości, to gorąco polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Thievingbooks

ilość recenzji:1

brak oceny 2-03-2017 15:50

Kirsty Moseley wraz ze swoimi powieściami mocno wchodzi do świata NA/YA i choć trzyma się typowych schematów gatunku - potrafi zauroczyć czytelnika swoim stylem oraz pomysłem na fabułę. Spotkałam się z nią przy powieści "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno", która z jednej strony była miłą czytelniczą przygodą, a z drugiej zapowiedzią na coś znacznie lepszego. W kolejnej książce autorki ta zapowiedź nie jest już obietnicą a realizacją planów i przyznaję - wypadło to naprawdę dobrze, bo "Chłopak, który chciał zacząć od nowa" jest znacznie lepszą historią.

To pierwsza część cyklu Fighting to Be Free co trochę odstrasza, bo nie każdy lubi bawić się w serie. Dobrze było czytać pierwszą książkę autorki, ale jeśli powstałaby kontynuacja, nie jestem pewna czy zdecydowałabym się na nią. W przypadku tej nowej historii jest trochę inaczej, bo chociaż wolę zdecydowanie powieści w jednym tomie, to z przyjemnością dam szansę kolejnym książką. Duży wpływ na moją decyzję ma sama autorka - jej lekkość pisania, łatwość kreowania rzeczywistych bohaterów i historia z życia wzięta, to coś co kusi, o czym chce się czytać. Moseley widocznie poprawiła się ze swoim stylem i to znacznie, widać że się rozwija co cieszy mnie ogromnie, bo oznacza to tylko jedno - lepsze historie z tomu na tom.

Fabuła - schematyczna, niestety. To minus tej powieści, ale możemy go bardzo łatwo przeistoczyć w atut: jeśli przymkniecie oko na typowe dla gatunku nawiązania do trudnej przeszłości zauważycie, że jest w tej historii coś jeszcze. Oparta na typowych punktach wytycznych dla New Adult pokazuje, że gatunek nie charakteryzuje się wyłącznie romansem (tutaj - świetnym!), ale daje trochę do myślenia, a przecież o to tutaj chodzi prawda? Biorąc do ręki książkę młodzieżową zawsze liczę się z tym, że być może będzie podobna do tych jakie poznałam już wcześniej. Ale jeśli da mi do myślenia, jeśli zmusi mnie do zatrzymania się nad fabułą chwilę dłużej niż dla samej historii - ja to kupuję i czuję się w pełni usatysfakcjonowana.

Dużym plusem jest też sama zdolność Moseley do kreowania bohaterów rzeczywistych, realnych, przyziemnych jak każdy człowiek, a jednak trochę odrealnionych, by wyróżnić ich z tłumu. Ładnie się to komponuje z normalną historią - przepełnioną bólem, problemami, masą sprzecznych emocji, ale jednak taką, w której mógłby się znaleźć każdy z nas. Jamie i Ellie to postacie, które prowadzą czytelnika przez swoją historię w dwojaki sposób: Jamie jak można się domyślić ma swoje za uszami, a kryminalna przeszłość mocno namiesza nam w fabule. I chociaż przedstawiony jest jako złodziejaszek samochodów, któremu podwinęła się noga, to jego postać intryguje i ciekawi, czego nie mogę do końca powiedzieć o Ellie - okazała się miłą, sympatyczną dziewczyną, ale to tyle. Nie mogłam kompletnie zrozumieć jej podejścia do całej sprawy, gdzie najpierw nie było mowy o związku, a kiedy jednak zmieniła zdanie: wciąż coś jej nie pasowało. Przyznaję, nie zgrałam się z jej postacią, ale to nie tak, że była zła. Po prostu nie kupiłam jej zasad życiowych.

"Chłopak, który chciał zacząć od nowa" to początek ciekawej serii. Ma swoje plusy, ma swoje minusy, ale czyta się naprawdę przyjemnie i przede wszystkim - szybko. Jeden wieczór na pewno wystarczy na poznanie losów Jamiego i Ellie, więc to może świadczyć tylko o jednym: czyta się z dużym zaangażowaniem i przyjemnością. W dodatku widać, że autorka ma pomysł na siebie i swoje dalsze powieści, więc nie pozostaje mi nic innego jak poczekać na drugi tom serii, który na pewno przeczytam.

Czy recenzja była pomocna?

Quidportavi

ilość recenzji:1

brak oceny 28-02-2017 20:53

MÓJ PIERWSZY RAZ
Wcześniej nie miałam styczności z twórczością Kirsty Moseley. W prawdzie mam na półce innego ?chłopaka? jej pióra, ale grzecznie czeka sobie na marzec, zgodnie z moimi postanowieniami na ten rok (także wkrótce spodziewajcie się recenzji ;)). Ne wiedziałam więc na co się piszę, biorąc do recenzji tę książkę. Liczyłam na coś lekkiego, coś z serduszkami, słodkościami? coś, co nie będzie zbytnio wymagające. Od razu zaznaczę ? możliwe, że zawyżam ocenę tej książki. Nie wiem, czy widzieliście moją poprzednią reckę. Jeśli tak, to wiecie, że trafiłam na prawdziwy gniot. Jeżeli nie? to właśnie wam wyjawiłam, iż przed Chłopakiem miałam nieprzyjemność zasypiać przy lekturze. Tak więc podejrzewam, że moje wymagania i zmysły zostały tak wygłodzone, że zadowoliłyby się namiastką akcji i emocji. Ale spokojnie, starałam się myśleć trzeźwo czytając tę powieść. I muszę przyznać, że moje pierwsze spotkanie z twórczością Moseley zaliczam do udanych ;).

NIBY JUŻ BYŁO, A NADAL BYŁO MIŁO ;)
Historia stworzona przez autorkę nie jest jakoś wybitnie oryginalna. Mamy chłopaka, którego przeszłość skrywa liczne sekrety. Jest dziewczyna, która zrywa z chłopakiem i planuje chwilę pobyć singielką. Nie jest zaskoczeniem, że jej to nie wychodzi, bo na swojej drodze spotyka owego tajemniczego faceta. Ileż jest takich powieści? Licząc tak pi razy drzwi? od czorta :D. A mimo to ta mnie wciągnęła i to niemalże od pierwszych stron. Właściwie to zaintrygowało mnie ostatnie zdanie prologu: ?Chyba wszystko sprowadza się do tego: nazywam się Jamie Cole i jestem mordercą.?. Lubię morderców? jakkolwiek brzmi to dziwnie. A więc momentalnie moje oczekiwania wzrosły. Ale czy Chłopak im sprostał? Czytajcie dalej!

PAN I PANI ZAKOCHANI
Bohaterowie są? standardowi? Przeciętni? Masa takich była przed nimi i masa pojawi się po nich, a mimo to spodobali mi się. Chrzanić schematyczność tego, jak zostali wykreowani ? potrzebowałam odmóżdżacza, więc nie mam prawa narzekać. W tamtej chwili byli dla mnie idealni.
Jamie z jednej strony był uroczy, romantyczny i słodki, że aż zęby bolały, ale jednocześnie miał ten swój pazur, którego niby chciał się pozbyć, niby z nim walczył? ale na szczęście opornie. Bo akurat te chwile, kiedy robiło się ?groźnie? były dobreńkie ;). Może i bym się z Jamiem mogła zakumulować, może i poflirtować co nieco, ino gdyby on nie zrobił na końcu tego? co zrobił na końcu! Nie powiem o co chodzi, spokojna głowa. Jednak to było beznadziejne. Ja nie wiem czemu autorki lubują się w tym idiotycznym rozwiązaniu, które jest tak wysnute z logiki i tak sprzeczne? No według mnie powinno się zakazać takich akcji.
Ellie z kolei była dla mnie trochę niedopracowana. No bo wyobraźcie sobie, że wczoraj zerwałyście z chłopakiem. Troszkę mało was to obeszło, bo koleś był zaborczym dupkiem, nie mniej jednak przed nim nie miałyście innych. Twardo postanawiacie sobie, że chcecie sprawdzić jak to jest żyć bez chłopa. Jest sobota, dzień po rozstaniu. Idziecie do klubu z koleżankami, gdzie zagaduje was nieznajomy facet. I co? Toniecie w głębi jego niebieskich oczu, dajecie się zahipnotyzować, zdejmujecie majtki przez głowę, a już za kilkanaście dni spotykacie się z nim dzień w dzień? A gdzie się podziało ?chcę być wolna i niezależna, chłopaki są fuj?? Jedyne, co troszkę uratowało Ellie w moich oczach to fakt, że z początku chyba kierowało nią pożądanie, a nie jakaś wielka miłość od pierwszego wejrzenia. Nosz przynajmniej tyle! Ale pominąwszy zaćmienie umysłu z początku książki Ellie oceniam pozytywnie. Miała łeb na karku, kochała całym sercem, punktowała odwagą i wiernością i była? ?jakaś?. Zważywszy na to, że mówimy o romansie dla nastolatek ? to mi wystarcza.

TONA SEKSU!
Wicie co mnie na początku zdziwiło? Seks. Dużo seksu. Wszędzie seks. Początek książki to skupisko scen erotycznych. Zastanawiałam się nawet, czy przypadkiem nie trafił mi się jakiś delikatny erotyk :?). Troszkę się tego nie spodziewałam, ale w zasadzie podobały mi się opisy scen łóżkowych. Wulgaryzmów w nich nie było (z resztą w całe książce przekleństwa pojawiały się sporadycznie i były użyte w odpowiednich momentach ? plusik ode mnie dla autorki!), nie było też zbędnych zachwytów nad, dajmy na to, promieniami słońca idealnie podkreślającymi krągłość pośladków Jamie?go, czy tam innych dziwnych zjawisk metafizycznych. Czytając je czułam emocje towarzyszące głównym bohaterom, co w moim przypadku znaczy sporo ? zwykle seks z książek mnie nijak nie rusza, bo albo za dużo jest ochów i achów nad gładkością pościeli, albo znów bliższe jest to do rozmnażania się królików, niż do seksu dwójki ludzi. W Chłopaku wyszło to dobrze, smacznie i z pewnością nie drażniąco.

DOBRYM GANGIEM NIE POGARDZĘ
Z mojego punktu widzenia sporym plusem tej książki jest wątek mafii. Nie będę ukrywać, że jestem troszkę chłopczycą. Mam w domu dwójkę facetów, więc od małego zamiast Titaniców i Zmierzchów oglądałam Szklane pułapki, X-meny, Tombraidery? No generalnie wszystko, gdzie się strzela, wybucha i ściga autami. I tak już mi zostało. Jakkolwiek na widok krwi mdleję, to nie pogardzę książkową strzelaniną, nielegalnymi walkami, przekrętami, dilerką i innymi takimi? a w Chłopaku takowe dostałam. Podobało mi się to, jak ukazano społeczność mafijną (można tak to nazwać w ogóle?) ? z pozoru banda kryminalistów, okazała się grupą facetów broniących się wzajemnie, troczących o swoich braci, zżytych i na swój sposób ciekawych. Troszkę żałuję, że nie poświęcono im więcej uwagi? ale znów wracam do tego, że mówimy o romansidle, a nie kryminale czy czymś tego typu ? tu pierwsze skrzypce ma grać miłość, nie gangi. Szkoda ;)

CZY DA SIĘ ZASKOCZYĆ Q W ROMANSIE?
Takim największym plusem tej książki jest według mnie tajemnica skrywana przez Jamie?go. Szczerze? Od samego początku mnie ciekawiła, to już wicie. Byłam pewna, że go rozgryzłam, że wiem, czemu wylądował w poprawczaku. W ogóle nie dopuszczałam możliwości, aby skrywany sekret jakoś mnie zaskoczył? a jednak szczęka mi nieco opadła. Moseley udało się mnie zaskoczyć. Uśpiła moją czujność, za co należą się jej gratulację. Nie zdradzę wam rozwiązania zagadki, jednak śmiem twierdzić, że was również by zaskoczyło, a do tego pewnie się spodobało. Mi spodobało się bardzo. Było dobre, nieoczywiste i przemyślane.

W PIGUŁCE
A więc w skrócie: Chłopak, który chciał zacząć od nowa to kolejna powieść dla nastolatek, podobna pod wieloma względami do swoich poprzedniczek. Historia jest schematyczna, jest chwilami przewidywalna, a mimo to spodobała mi się. Była miłą odskocznią, taką książką przejściową pomiędzy gniotem absolutnym, a czymś naprawdę (napraaaaawdęęę!) dobrym, za co planowałam wziąć się po skończeniu Chłopaka. Autorka urzekła mnie słodyczą uczucia ukazanego w książce z nutką humoru i sporą dawką emocji, a do tego kilkakrotnie zaskoczyła zwrotami akcji. Czy sięgnę po kolejny tom? W sumie czemu nie ;). A komu polecam? Raczej nie starszym czytelnikom. Chłopak powinien przypaść do gustu osobom poszukującym odpoczynku od ciężkich książek, lub zwolennikom lekkich i słodkich historii miłosnych.

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytane z Mazur

ilość recenzji:3

brak oceny 28-02-2017 20:49

Jamie chłopak, który wyszedł z poprawczaka i chciał skończyć ze swoją przeszłością kryminalną, zacząć wszystko od nowa, ale dawny "pracodawca" (dyrektor dziupli, która kradnie samochody) nie daje mu tego zrobić. Chłopak był stanowczo na NIE, lecz groźby dotyczące zabicia matki zmieniają jego punkt widzenia, miało być to ostatnie zlecenie, ale czy na pewno? Kilka dni po wyjściu z poprawczaka poznaje również dziewczynę Elli, więc czy uda mu się wyjść na prostą i zacząć wszystko od nowa? Ellie popularna szkolna cheerleaderka, wywodzi się z bogatego domu, zrywa z chłopakiem grającym w szkolnej drużynie i podobno idealnym chłopakiem, który "znęcał się" nad nią. Na drugi dzień poznaje wymarzonego, wyśnionego chłopaka, który ratuje ją przed chamskim podrywem i postanawia spędzić z nim noc. Miała to być tylko jednorazowa przygoda, ale czy na pewno tak się stanie? Fabuła na początku nas nie zachwyciła, ale z każdą kolejną stroną coraz bardziej chciałyśmy poznać historię Jamiego i Elli oraz tego czy chłopak po przejściach będzie potrafił zacząć swoje życie "od nowa" i wyjść na prostą. Zakończenie zaskakujące, dlatego też dodajemy punkt książce. Autorka książki "Chłopak, który chciał zacząć od nowa" pisze prostym i lekkim językiem, czyli czytamy ją szybko. Twórczyni skupia się na ważnych elementach i nie dodaje zbędnych opisów. Idealna na kaca książkowego. Polecamy ją każdemu, a w szczególności młodzieży :). Recenzja pochodzi z bloga Zaczytane z Mazur https://zaczytanezmazur.blogspot.com/

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Półka na książki

ilość recenzji:76

brak oceny 25-02-2017 17:22

"New adult najczęściej jest schematyczne, nieco rzadziej przewidywalne i zwykle pisane na tzw. jedno kopyto" - przyzna to każdy, nawet fan tego gatunku. Zdarzają się jednak na tyle dobre powieści (jak te Colleen Hoover czy Kim Holden), że cały ten banał przestaje mieć znaczenie, a jedyne, co się liczy to Ty i książka. Przestajesz zauważać, że Twój nowy wybranek to w gruncie rzeczy kolejny bad boy; że Twoja nowa książkowa przyjaciółka to szara (i piękna, oczywiście) myszka; że któreś z nich zaraz umrze, a Ty znowu wylejesz trzy wiadra łez.
Dobry autor obroni wszystko, nawet zużyty do cna temat. Kłopoty zaczynają się wtedy, kiedy po oklepane motywy sięga ktoś, kto nie ma w zanadrzu żadnego asa w rękawie. Kto jedynie powiela to, co wszyscy doskonale już znamy i w efekcie zamiast zainteresować czytelników, zanudza ich niemal na śmierć. Tak też - niestety - stało się w przypadku Kirsty Moseley i jej drugiego już "Chłopaka...".




Jamie Cole nie miał łatwego życia. Pozbawiony odpowiedzialnych rodziców, naznaczony tragedią i uzależniony od adrenaliny, bardzo szybko znalazł się tam, gdzie nie powinien. Żył na krawędzi, otoczony ludźmi, którzy notorycznie zadzierali z prawem. Jamie też zadarł. Na tyle skutecznie, że w końcu skończył w poprawczaku.
Kilka lat później opuszcza ośrodek resocjalizacyjny i postanawia zacząć od nowa. Poznaje Ellie, która szybko zdobywa jego serce i sprawia, że chce być lepszy. Jak się jednak okazuje, nie tak łatwo jest odwrócić się od przeszłości, kiedy ta non stop wali w drzwi.
Może przeznaczeniem niektórych jest stanie po złej stronie mocy...?




Nie czytałam debiutanckiej powieści Moseley i mimo że natknęłam się na kilka niepochlebnych jej recenzji, z ochotą sięgnęłam po drugą, zdawać by się mogło, że poważniejszą, książkę autorki. Nie wiem czy "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" był aż tak infantylny jak mówią/piszą, ale ten, który chciał zacząć od nowa, powagą NA PEWNO nie grzeszył. To kolejna do bólu schematyczna bajka dla nastolatek. Ona jest piękna i mądra, on zły i chcący się zmienić (inna sprawa, że stale mu to nie wychodzi...), poznają się i nim zdążymy się spostrzec czy chociażby przewrócić stronę, już padają rażeni strzałą Amora. Rzadko irytują mnie bohaterowie młodzieżówek (bo nie ukrywajmy, zwykle to bohaterki są królowymi dramy), ale Jamie, o bogowie, to wyjątkowy osobnik. Narzeka na swoją przeszłość i niby chce się od niej odciąć, dziwnym trafem jednak zawsze znajduje się w samym środku jakichkolwiek kłopotów. On ich nawet nie szuka, on po prostu z uporem godnym osła się w nie pcha. Ellie to też "ciekawa" postać - myśli jedno, mówi drugie, a robi trzecie. Mistrzyni wytrwałości i konsekwencji, padająca w ramiona chłopaka, o którym nic nie wie i stale wykręcająca się tekstem "Przecież ja nie szukam związku!".
Cała historia jest niezwykle prosta i przewidywalna, a plot twist był dla mnie równie dużym zaskoczeniem, co styczniowe opady śniegu. Styl Moseley nie jest tragiczny, zwykle unika przydługich opisów czy kilometrowych rozważań głównych bohaterów, mam jednak wrażenie, że trafi raczej do młodszych czytelników. Sama książka również nie jest wybitnie zła, jestem nawet w stanie uwierzyć, że komuś się (s)podoba. To powieść, którą polubić może osoba po raz pierwszy sięgająca po New Adult; taka, która nie zna jeszcze najczęściej powielanych tam motywów. Jeżeli jednak, drogi czytelniku, jesteś starym wyjadaczem i na pamięć znasz fragmenty z powieści Hoover, Holden czy Kennedy to lojalnie uprzedzam, Kirsty Moseley i jej powieść najprawdopodobniej Cię znudzi - nie dzieje się w niej nic nowego, a już na pewno nic zaskakującego.





"Chłopak, który chciał zacząć od nowa" to książka jakich wiele. Z pospolitymi bohaterami, nieco nudną fabułą i niczym niewyróżniającą się autorką. Książka, która być może zachwyci świeżych miłośników gatunku i która może być dobrym przerywnikiem między bardziej wymagającymi lekturami. Lekka opowiastka, którą można przeczytać w jeden wieczór i z której raczej (albo i na pewno) nie wyciągnie się żadnych wniosków.
Czy polecam? Cóż, mnie znużyła, ale może spodoba się Tobie ;)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Upadły czy Anioł

ilość recenzji:75

brak oceny 24-02-2017 15:21

Czasem pragniemy zamazać swoją przeszłość i życie zacząć od nowa. Z nowymi możliwościami i szansami. Pomimo prób i starań czasem przeszłość i tak nas dopada i tylko od nas będzie zależało jak postąpimy.
Jamie miał szansę zacząć od nowa. Wyszedł z poprawczaka, znalazł pracę oraz dziewczynę, o której nawet nie marzył. Miał szanse, ale ją zaprzepaścił, gdyż ma dobre serce. Gdy się dowiedział, że matka, z którą niestety nie żył w dobrych stosunkach - ma kłopoty, nie potrafił przejść obojętnie. Aby spłacić jej długi wrócił na drogę przestępstwa - wrócił do świata, w którym kiedyś żył.
Ale czy ten powrót do dawnego życia nie przyniesie mu zguby?
Ellie jest popularną dziewczyną w szkole. Przez długi czas chodziła z Milesem, jednak miała dość jego nacisków i zakończyła związek. Choć chłopak nie może się z tym pogodzić. Ellie spotyka Jamiego w barze, spędzają ze sobą upojną noc i na tym miało się to skończyć. Jednak ich znajomość przemieniła się w coś poważnego.
Czy ich związek ma szansę przetrwać?

Autorka w powieści przedstawiła dwa przeciwstawne światy. Jeden należny do Jamiego, chłopaka, który miał trudne dzieciństwo, który od młodych lat otaczał się w kręgu przestępców, który został skazany za morderstwo. Oraz świat Ellie dziewczyny z dobrego domu, która miała kochającą rodzinę, przyjaciół oraz szczęśliwe dzieciństwo. Bohaterowie różną się a zarazem są podobni do siebie. Bardzo szybko rodzi się między nimi wieź, która niestety może być przerwana przez przeszłość chłopaka.
Literatka zastosowała dwufazową narrację, dzięki temu miałam wgląd w życie głównych bohaterów. Dominującym narratorem jest jednak Jamie i to o jego posunięciach dowiadujemy się najwięcej.

Autorka ciekawie wykreowała bohaterów, ale postawiła na łagodną ich odsłonę i w sumie wyszli bez "życia". Ellie jest trochę za bardzo ufna. Ze spokojem przyjmuje wszytko co mówi jej Jamie o sobie. Nie zważa na to, że wiążąc się z chłopakiem może mieć kłopoty. Natomiast Jamie niby jest osobą, o której krążą legendy, a jakoś nie zauważyłam jego "złej" strony.

Fabuła nie jest zła, ale wiele wątków, momentów jest potraktowanych dość pobieżnie, być może dlatego, że autorka postawiła na szybkie tempo akcji. Przez to też zgubił się klimat i nie utworzyły się emocje w trakcie czytania. Z tymi emocjami to odrobinę poskąpiłam, gdyż jest zdecydowanie napięcie. Taki niepokój tworzy się poprzez postać Jamiego, który swoim zajęciem wzbudza nerwowość. Przez większość czasu odczuwałam ciszę przed burzą, aż w końcu się doczekałam.

Autorka pisze prostym i lekkim stylem, więc czytanie jest szybkie i nie męczy. Minusem jej stylu, jest zapominanie, że czasem potrzebne jest doszlifowanie ważniejszych elementów. Plusem, że nie tworzy zbędnych opisów, oraz że nie skupia się za wzajemnych zachwytach wyglądu bohaterów. Za plus mogę uznać, że twórczyni nie tworzy scen łóżkowych, które ostatnio są bardzo popularne w powieściach dla młodzieży. Obrysowuje tylko zarys takich momentów.

"Chłopak, który chciał zacząć od nowa" to powieść z ciekawym pomysłem, lecz lekkim niedopracowaniem. Książkę czyta się szybko, ale brakuje jej iskry, która rozpaliłaby większe zaciekawienie. Zakończenie jest ciekawe, więc zapewne sięgnę po kolejny tom, gdy będzie dostępny.

Czy recenzja była pomocna?