SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Chłopcy, których kochano za mocno

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo HarperCollins Publishers
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 384

Opis produktu:

Podobno nie wysiada się z pędzącego pociągu. Tę zasadę wyznaje zarówno Kuba Szpikulec, seryjny morderca, którego swoistym celem są prostytutki, jak i tropiący go funkcjonariusze z grupy zadaniowej. Ale Szpikulec to nie jedyne zmartwienie organów ścigania. Uwikłani w walkę z własnymi demonami policjanci robią co w ich mocy, by sprostać stawianym przed nimi wymaganiom. Nie cofną się nawet przed zawieraniem sojuszy z tymi, od których powinni trzymać się jak najdalej.

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Kryminał,  Detektywistyczny,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: HarperCollins Publishers
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 145x215
Liczba stron: 384
ISBN: 9788327646897
Wprowadzono: 20.01.2020

Kazimierz Kyrcz - przeczytaj też

Kobiety które nienawidzą Książka 23,72 zł
Dodaj do koszyka
Mężczyźni w potrzasku Książka 23,72 zł
Dodaj do koszyka
Podwójna pętla Książka 26,34 zł
Dodaj do koszyka
Punk Ogito Książka 18,11 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przypływ Książka 27,72 zł
Dodaj do koszyka
Kamienne figurki Książka 33,50 zł
Dodaj do koszyka
Zodiak Książka 28,44 zł
Dodaj do koszyka
Uwięziona Książka 31,50 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Chłopcy, których kochano za mocno - Kazimierz Kyrcz

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 2 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

KarolinaM

ilość recenzji:1

26-07-2020 11:45

Są książki, które wręcz mnie przyciągają. Mogą mieć niepozorne okładki, niekoniecznie zachęcający opis, a jednak mają w sobie to coś, co mnie hipnotyzuje. Na Kazimierza Kyrcza Jr. trafiłam przypadkowo, zaintrygowana dość skrajnymi opiniami. Jedni uznawali jego książki za super, inni zaś za coś niewartego uwagi. Pomijając wtedy fakt, że zaciekawiła mnie okładkowa notka, to w takich przypadkach uwielbiam sprawdzać, gdzie ulokuje się moja opinia. Czy będę wśród tych zadowolonych, czy wręcz przeciwnie.

W Krakowie od dłuższego już czasu grasuje seryjny morderca nazwany przez dziennikarzy Kubą Szpikulcem. Jego celem są prostytutki, które dla niego są niczym - zbędne śmieci, które sprowadzają porządnych ludzi na złą drogę, doprowadzają ich do grzeszenia. Policja ma pełne ręce roboty, a dodatkowo musi się uporać z własnymi problemami. Dodatkowo okazuje się, że funkcjonariusze posuwają się do robienia rzeczy, które im nie przystoją. Co więcej, nawiązują bliskie kontakty z tymi, z którymi nie powinna zadawać się w ten sposób. Sprawę Kuby Szpikulca obejmuje Edyta Fortuna, która prócz rozwiązania sprawy seryjnego mordercy, dodatkowo musi okiełznać swój męski zespół śledczych.

Złapanie sprawcy jest nie lada wyzwaniem, bo co rusz pojawiają się nowi naśladowcy tacy jak Artur Porudzki, którego psychika skrzywiona jest za sprawą nadopiekuńczej matki, która nie zdaje sobie sprawy z tego, że swoim zachowaniem krzywdzi zarówno syna, jak i innych ludzi, bo mężczyzna w specyficzny sposób daje upust swoim emocjom.

Poznajemy także Michała Walczaka, którego relacje z matką również nie są normalne. Mężczyzna wręcz zmusza się do tego, by odwiedzać matkę w zakładzie opieki. Wizyty u niej kosztują go naprawdę wiele energii i emocji.

Co ciekawe, to o czym wspomniałam, to niewielka część wątków, jakie przeplatają się w powieści Kazimierza Kyrcza Jr. . Jedyne co mnie zirytowało, to brak jakiejkolwiek wzmianki o tym, że "Chłopcy, których kochano za mocno" to druga, a nie pierwsza część cyklu. Jak tylko zaczęłam czytać, to odniosłam wrażenie, że znajduję się w środku akcji, co dało mi do myślenia. Po przeszukaniu internetu okazało się, że faktycznie powinnam zacząć od powieści pt. "Dziewczyny, które miał na myśli", a nie od powyższego tytułu. Nienawidzę braku oznaczeń w przypadku serii, bo czytanie wyrywkowo historii, która powinna mieć logiczny i chronologiczny ciąg jest bezsensowne. Jednak pomijając ten fakt, książka jak dla mnie warta jest uwagi. Muszę powiedzieć, że wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron i cieszę się, że posiadała wiele wątków, co powodowało, że musiałam się na niej skupić, a nie czytać ot tak bez zastanowienia. W tej chwili kończę pierwszą część, a lada dzień planuję usiąść do "Kobiety, które nienawidzą". Osobiście polecam ten cykl, choć proponuję czytać go w odpowiedniej kolejności.

Czy recenzja była pomocna?

Michał

ilość recenzji:1

18-02-2020 07:24

SWOJSKI KUBA ROZPRUWACZ

Twórczość Kazimierza Kyrcza Jr. lubię od lat. Nie uwielbiam, nie zachwycam się nią, ale lubię, chociaż jeśli miałbym wybierać, powiedziałbym że lepiej wychodzą mu horrory, niż thrillery. Co się jednak dziwić, skoro dreszczowce to gatunek, o którym zbyt wiele dobrego nie da się powiedzieć. A co można powiedzieć o ?Chłopcach, których kochano za mocno?? Przede wszystkim, że to niezła lektura, mało oryginalna i nie wybitnie napisana, ale niezła i nie nudząca.

Fabuła opowiada o seryjnym mordercy prostytutek, którego okrzyknięto mianem Kuby Szpikulca. Kto nim jest? Dlaczego to robi? I czy jest to tylko jeden człowiek? Bo równie dobrze może zabijać ta sama osoba, jak i jakiś naśladowca, a wtedy problem skomplikuje się jeszcze bardziej?
I tu na scenę wkracza policja. Policja, która ma własne problemy i musi posuwać się do robienia rzeczy, których funkcjonariuszom robić nie wypada. Co więcej bywa też całkiem blisko z tymi, z którymi blisko być nie powinna. Czy taka zbieranina ma w ogóle szansę rozwikłać zagadkę, z którą przyszło im się zmierzyć?

Twórczość Kazimierza Kyrcza Jr. poznałem lata temu w czasach, kiedy zaczytywałem się pismami poświęconymi fantastyce: ?Magazyn Fantastyczny?, ?Lśnienie?? Wybijał się na tle większości autorów wówczas tam publikowanych, ale kiedy po latach wróciłem do jego prozy, sięgając po powieść z gatunku thrillera, jaką były ?Dziewczyny, które miał na myśli?, nie padłem na kolana. Dreszczowiec, jak dreszczowiec. Swojski, ale swojskich sporo czytałem i niejeden był lepiej napisany. Było jednak na tyle nieźle, że teraz postanowiłem dać szansę ?Chłopcom, których kochano za mocno? i?

Jest nieźle, nie lepiej, ale nadal nieźle. Bywa mrocznie, bywa brutalnie, pewna doza szaleństwa też jest obecna ? nie jest jednak to mocne. Nie szokuje, chyba że ktoś należy do wrażliwych czytelników, ale tacy raczej nie sięgną po tego typu lekturę. Nie zaskakuje też, a mordercę tak mocno inspirowanego Kubą Rozpruwaczem ? kolejna w galerii niezliczonej ilości postaci tego typu ? można było sobie darować. Zresztą jeśli chodzi o postacie, są skrojone dość prosto i bez większej głębi, ale powieść i tak czyta się przyjemnie.

Na plus należy zliczyć tu humor. Kolejnym plusem jest swojskość właśnie i pewne szaleństwo. Kyrcz stara się mieszać tropy, zaskakiwać ? z różnym skutkiem, ale i tak należy mu to docenić. Poza tym nieźle wypad prezentacja polskiej policji od jej brudnej strony (autor sam jest oficerem, więc wie o czym pisze). Nie zmieniło to mojego spojrzenia na funkcjonariuszy, niemniej przyjemnie czytało się o bohaterach, którzy nie są wcale lepsi od tych, na których polują. I nieźle wypada też sam styl. Prosty, niewymagający i pozbawiony ambicji do smakowania słów, do bawienia się połączeniami między nimi i tym podobnych rzeczy, ale też i nie rażący. W skrócie: niezły polski thriller. Nie wybitny, ale i nie rozczarowujący. Coś w sam raz na nudne, ponure popołudnia, jeśli chcecie osadzonego w nadwiślańskich realiach dreszczowca.

Czy recenzja była pomocna?