Harlan Coben w najlepszym wydaniu. Ależ ja go cenię i uwielbiam. Każda kolejna jego powieść to arcydzieło. Każda wciąga i uzależnia. Omamia i szokuje. Od jego powieści naprawdę można się uzależnić. I ja już jestem nałogowcem, wielkim fanem twórczości Cobena.
Wilde, człowiek lasu próbuje odnaleźć zaginioną nastolatkę, Naomi, która była w szkole nękana. Wiele okoliczności jej zaginięcia nie dają mu spokoju. Mnożą się pytania i zagadki. Dociera do koleżanek i kolegów zaginionej, stara się iść tym tropem. Gdy wkrótce również znika kolega sprawa nabiera rumieńców i kolorów. Czyżby jednak źródłem zła była nastoletnia młodzież? Czyżby coś ukrywali? A może mieli cel w ich zniknięciu? Wilde porusza niebo i ziemię, dociera do rodziców nastolatki, i nic. Ale czy domyślacie się, kto go wspiera? Oczywiście, szalona prawniczka, Hester Crimestein. Ależ ona jest niesamowita i pełna energii, pomimo swojego szacownego wieku.
Cofamy się do roku 1986, gdzie w parku zostaje znaleziony kilkuletni chłopiec. Nic nie wiadomo o jego przeszłości, ile przebywał w lesie, jak przetrwał. Dziecko rozumie po angielsku, jednak nie potrafi mówić. I właśnie ten chłopiec, Wilde, kilkadziesiąt lat później, będzie łącznikiem całej akcji, spoiwem między przeszłością a teraźniejszością. Świetnie wyszkolony, posiadający niecodziennie umiejętności i niebywałą intuicję. Ale nie wie jednego, nie zna swoich przodków, nie wie kim jest, jaka płynie w nim krew. Wilde to taki outsider, stroniący od ludzi, żyjący w swojej kapsule w dzikim lesie. Więcej nie puszczę pary z ust, sami się przekonajcie, co łączyło chłopca z lasu z całą historią ?
Chłopiec z lasu to Coben w najlepszym wydaniu, miło zaskakujący czytelnika z każdą kolejną powieścią. Sednem tej powieści, ukrytym pod płaszczem świetnie skonstruowanej fabuły, jest próba odpowiedzi na pytania: kim jestem? skąd pochodzę? kim byli moi przodkowie? Nie każdy potrafi pewnie i celnie udzielić odpowiedzi na te pytania, nie każdy należy do grona szczęśliwców. Tak na pewno nie mógł siebie oceniać Wilde, tytułowy chłopiec z lasu. Ta lektura podejmuje też ważne zagadnienie, jak potrzeba bycia zrozumianym i zaakceptowanym przez otoczenie, chęć zaadaptowania się do istniejącej rzeczywistości i realiów życia, próba przezwyciężenia kryzysu tożsamości, walka o wpływy i władzę, korupcja. Głębokie i refleksyjne klimaty, z nutką nostalgii i wzruszenia.
Ta historia, zresztą jak wiele opowiedzianych przez Cobena, aż kipi od ironii i sarkazmu w najlepszym, zdecydowanie inteligentnym wydaniu. To sprawia, że tą historią się żyje, przeżywa razem z bohaterami, jest się w środku całej zaskakującej akcji. Te niezwykle i liczne zwroty akcji są momentami trudne do opanowania i pojęcia. Nie ma czasu ani możliwości na nudę, nasze przewody nerwowe muszą pracować na najwyższych obrotach. A później tylko nieprzewidywalne i zaskakujące zakończenie, wbijające w wygodny fotel. Czy wystarczy? Myślę, że emocji aż nadto, jak na jedną powieść ...
Lekturę czyta się zdecydowanie za szybko, umyka między palcami. Ale to zasługa kunsztu autora, prosty i przemawiający do odbiorcy język, liczne dialogi, szybkie tempo, nieoczekiwane zwroty akcji i doskonale dopasowane do siebie i wzajemnie się uzupełniające poszczególne elementy fabuły. Przez całą lekturę odczuwa się delikatny niepokój, strach i mroczną atmosferę, zwłaszcza tytułowego lasu.
Powtórzę to po raz kolejny. Książki wydawane przez Albatros zawsze są na godnym poziomie, te również odnosi się do tej powieści. Okładka to tylko mały przedsmak tego, co nas czeka w środku. Ta okładkowa droga prowadząca do lasu do precyzyjne i doskonałe odzwierciedlenie fabuły. Nic dodać, nic ująć, resztę trzeba doczytać. Książkę już niestety skończyłam, nadal jednak jeszcze tkwi w moich myślach. Jednego żałuję bardzo, że to już jednak koniec ...
Kto nie zna jeszcze Cobena to polecam bez mrugnięcia okiem. Z nim nie ma miejsca ani czasu na nudę. Natomiast szkoda waszego czasu, jeszcze tyle jego powieści czeka na was. Wybuchowa kompilacja emocji i napięcia na wyciągnięcie ręki!
Opinia bierze udział w konkursie