- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.m wdzięczną fioletową falbanką. Szlafroka nie lubiła, chociaż podarował jej nowy. Taki ładny: błękitny z haftem na dole. Wyglądała w nim bardzo kobieco, ale wciąż go ściągała i rzucała z niechęcią na łóżko. Zauważył, że kapcie są już rozdeptane i podeszwy w nich się rozklejają. Przyszło mu do głowy, że będzie musiał kupić nowe - ładniejsze i wygodniejsze. Matka pachniała zupą mleczną. - Cześć, mamuś! Jak się dziś czujesz? Odpowiedziała mu cisza przerywana odgłosem wody kapiącej z nieszczelnego kranu. Usiadł na brzegu łóżka, przyglądając się matce z czułością. Spróbował przeciąć to nieobecne spojrzenie, które błąkało się po zaśnieżonym parku. Znów mu się nie udało. Jej oczy wciąż były obce, martwe, a spojrzenie skierowane daleko. Żyła w innym świecie, milcząc jedynie i wsłuchując się w muzykę, którą tylko ona słyszała. Jej krucha, drobna postać wyrażająca wieczne cierpienie skurczyła się jeszcze bardziej. Odniósł wrażenie, jakby znikała z dnia na dzień, zupełnie jak księżyc zmieniający fazę. Targnęło nim współczucie i lęk przed stratą. Chwycił suchą dłoń i przylgnął do niej wargami. Długo pokrywał jej skórę pocałunkami, aż poczuł, że się zupełnie rozkleił. Łzy sunęły po jego policzkach, kiedy wyrzucał z siebie potok słów. - Już niedługo, mamo. Już niedługo popłyniemy w rejs po Morzu Śródziemnym! Znalazłem ofertę za niewielkie pieniądze! Statek będzie płynął Cieśniną Gibraltarską aż na Atlantyk! Włochy, Francja, Hiszpania, Portugalia! Mamo, czy ty to słyszysz? Cóż to musi być za przeżycie, gdy się jest na pełnym morzu, a co dopiero mówić o oceanie! - Spojrzał na matkę, która jego zdaniem się lekko uśmiechnęła. Ścisnął jej lodowatą dłoń. - Zobaczysz, mamo, że od razu wyzdrowiejesz, gdy to wszystko zobaczysz! - Natknął się na jej nieobecne spojrzenie, ale nie zraził się. - Każdy ma opiekuna w niebie. Prawda? Ty pewnie też, mamo! Bo gdyby nie anioł stróż, czy żyłabyś jeszcze po takim pobiciu? Lekarze powiedzieli, że to cud. Cud cię uratował. A skoro żyjesz, to musi być w tym jakiś cel, prawda? Bóg postanowił wystawić nas na próbę. Jeszcze nie wiem jaką, ale już sama świadomość dodaje mi sił. Bo przecież to może znaczyć tylko jedno: żyjemy dalej! Nieważne jak. Ważne, że żyjemy. Odniósł wrażenie, jakby matka odwróciła wzrok w jego stronę. Poczuł nawet uścisk jej ręki. Zdumiony dostrzegł łzę na jej policzku. - Mamo! Mamusiu! Ty mnie zrozumiałaś! - Ze wzruszenia zaczął mówić szybko, nieskładnie to, co akurat przyszło mu do głowy. - Wiesz, że Wiocha siedzi w więzieniu za rozbój? Tym razem prędko nie wyjedzie, bo dostał sześć lat. A Emilka niedługo urodzi piąte dziecko. Wyobrażasz sobie? Co za życie! Kiedyś myślałem, że ja i No wiesz. Byliśmy przez chwilę razem. To z nią przeżyłem pierwszy raz. No prawie pierwszy. Liczyłem, że spotka ją lepszy los, a ten jej gruby Wacek to idiota! Do niczego się nie nadaje, jedynie do robienia dzieci! Chociaż w czasach niżu demograficznego to też jakieś osiągnięcie, prawda? - Roześmiał się do własnych słów. - Pani Helena znów się gorzej poczuła. Wczoraj zabrali ją do szpitala i nie jest z nią najlepiej. Jakiś dziwny atak miała. Podobno dopadły ją kłopoty z krążeniem. Wiesz, jak to jest w tym wieku. Jeśli zdążę przed pracą, pojadę do niej. Kilka dni temu pytała o ciebie. Prosiła, żeby cię pozdrowić. Aha, Pampers przedawkował. Jutro pogrzeb. Dasz wiarę? Żal mi go, choć sam się doigrał! Właściwie to żal mi jego matki, bo nie zasłużyła na takie życie. Pani Kornelia dalej pisze. Ostatnio u niej byłem. Poczęstowała mnie herbatą i ciastkami. Jej piesek niestety zdechł, ale ktoś przyniósł jej kotkę syjamską. Przez chwilę w pokoju panowała cisza. Gabryś myślał o czymś intensywnie, a po pewnym czasie znów zaczął nieskładnie mówić: - Wiesz, Szef powiedział, że mnie zatrudni na cały etat. Wtedy też dostanę podwyżkę. Pracownicy biura na pełnym etacie zarabiają sporo kasy! Ale najważniejsze są studia. Najpierw muszę je ukończyć, a potem się Wtem do pokoju weszła pokaźnej tuszy pielęgniarka z zestawem kolorowych tabletek. - Czas na drugie śniadanie! - zażartowała. - Widzę, że nasza dziewczynka zarumieniła się troszkę! Chciał odpowiedzieć coś równie zabawnego, lecz zabrakło mu pomysłu, więc przyglądał się tylko, jak kobieta aplikuje leki. Mama poddała się tym zabiegom bez oporu. Pielęgniarka wyszła, a on wziął szczotkę do czesania. Snuł plany, układając mizerne włosy rodzicielki. Splatał je w warkoczyki, spinał po bokach kolorowymi wsuwkami, następnie ponownie rozpuszczał i tapirował. Po pewnym czasie odłożył szczotkę na miejsce, pocałował mamę na pożegnanie i opuścił szpital z wielką nadzieją w sercu.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Szara Godzina |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 135x210 |
Liczba stron: | 176 |
ISBN: | 9788366201194 |
Wprowadzono: | 07.02.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.