Kto już przeczytał Piękną katastrofę, ten wie, jakie może mieć oczekiwania, jakie emocje są przed nami. A nawet większe, gdyż autorka obdarza nas paletą jeszcze większych przeżyć. Zastanawiacie się dlaczego? Znamy już historię miłości Abby i Travisa przedstawioną przez dziewczynę, teraz czas na spojrzenie chłopaka na ich związek. I będziecie mile zaskoczeni, jak różnie ich relacje są odbierane przez każdą ze stron ?
Sięgając po kontynuację Pięknej katastrofy miałam wielkie obawy. Wszystko autorka przedstawiła już, nie miałam pojęcia co jeszcze więcej chce nam przekazać. Ale moje obawy były bezpodstawne. Takie zaprezentowanie tematu, jak we wspomnianym cyklu, to świetny pomysł, jak dotąd nigdy się z nim nie spotkałam.
Travis Maddox od umierającej matki usłyszał piękne słowa, którymi się później kierował w życiu.
?Po pierwsze, nie ma nic złego w tym, że człowiek jest smutny. To nic złego pozwolić sobie na uczucia. Pamiętaj?.
?Pewnego dnia się zakochasz, synku. Nie poprzestań na byle czym. Wybierz sobie dziewczynę, która nie będzie łatwa. Taką, o którą będziesz musiał walczyć, a potem nigdy nie przestawaj. Nigdy ? nabrała mocno powietrza ? nie dawaj za wygraną, kiedy walczysz o to, czego pragniesz?.
To one były jego drogowskazem i oświetlały mu drogę ku prawdziwemu szczęściu. Dzięki nim starał się być sobą, wytworzył swoje zasady i się nich trzymał. Nie zawsze postępował tak, jakbyśmy oczekiwali, ale był młody i zagubiony i można wybaczyć takie niefortunne zachowania. Żył pełnią życia, bawił się, zaliczał dziewczyny, ale wciąż przed nim była ta jedyna, która zawładnęła jego sercem od pierwszej chwili. Abby. Niedostępna i ignorująca go. Lekceważąca tego, który za nią szalał. Swoim zachowaniem jeszcze bardziej utwierdzała go w przekonaniu, że albo będzie z nią, albo z żadną. I wiemy jak ta relacja się skończyła, nie jest to żadną tajemnicą. Ale sposób, w jaki Travis nam przedstawia ich historię zmienia trochę punkt widzenia i już tak łatwo nie oceniamy i nie krytykujemy jego postępowania. Wiele nam wyjaśnił i w pewnym sensie przekonał do siebie. Potrafił przechylić szalę na swoją stronę, umiejętnie nas czarował. Jedno jest pewne, Travis i Abby to przeciwieństwa. A przeciwieństwa się przyciągają. Oni są jak czarne i białe, jak smutek i radość. Pasują się sobie idealnie, ale zanim to do nich dotrze, musi upłynąć trochę czasu, trochę nerwów musimy mieć rozstrojonych, trochę wypieków ozdobi nasze piękne lica ?
Pozornie prosta i banalna opowiastka o trudnej i nieoczekiwanej miłości staje się dość mocną lekturą dająca sporą dawkę emocji i przeżyć, wzruszeń i refleksji. Bo tak naprawdę pod płaszczykiem romansu kryją się poważne decyzje stanowiące o przyszłości. Decyduję o życiu młodych, czasem gniewnych i butnych ludzi, po uszy w sobie zakochanych.
Opowieść snuta przez chłopaka rewelacyjnie uzupełnia i dopełnia historię opowiedzianą przez dziewczynę. Ależ jaka jest inna, jak widoczna jest w tym spojrzeniu odmienność, inna hierarchia wartości i zasad. W tej lekturze wyraźnie pokazane jest jak pewne wydarzenia postrzegają kobiety, a jak je oceniają mężczyźni. Obraz ciekawy i intrygujący. Tej pary młodych ludzi nie można nie polubić, ich mocne i wyrywne charakterki, zaczepne i zadziorne, nadają szyku całości. Świetna rozrywka, pełna namiętności i miłości.
Polecam, czas spędzony z Abby i Travisem będzie miłą chwilą relaksu, ale też cenną lekcją życia. Obserwując ich wzajemne relacje można wysnuć wiele ciekawych wniosków, którymi zawsze można się posłużyć w swoim życiu.
Miłość, radość, śmiałe przeżycia już na wyciągnięcie ręki. Nie ociągajcie się, sprawcie sobie przyjemność! Każdy zasługuje na dawkę ekscytujących przeżyć!
Opinia bierze udział w konkursie