Grzegorz Walewski, przedsiębiorca z Krakowa lubi starocie. Najbardziej upodobał sobie wizyty na targach gdzie można kupić wiele wyjątkowych lecz zapomnianych przedmiotów. Podczas jednej z takich wizyt natrafia na wyjątkowy okaz. Zegarek o tajemniczej nazwie Prevdisas Geneve. Właściciel tego przedmiotu nie stawia wygórowanej ceny, chce tylko aby jego zegarek trafił w dobre ręce. I tak właśnie nowym właścicielem staje się Grzegorz, który dowiaduje się, że wokół niego krążą legendą mówiące o tym, że pozwala on podróżować w czasie.
Początkowo Walewski jest sceptyczny, do momentu kiedy wokół niego zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a on sam w jednym ze swoich snów odwiedza miejsce katastrofy drogowej sprzed kilkudziesięciu lat.
Szybko okazuje się, że same podróże w czasie to nie problem. Problemem za to są wydarzenia jakie wywołują. Na domiar złego nowemu podróżnikowi przyjdzie się zmierzyć z kimś, kto wydawać się może, reprezentuje siłę przeciwną.
Najważniejsze pytanie - kto stoi po stronie dobra?
Podróże w czasie to temat, który zawsze fascynował ludzi, będąc obecnym w literaturze, filmach i filozoficznych rozważaniach. Zagadnienia podróży w czasie w kontekście zagrożenia stawia pytanie, czy takie podróże mogłyby zagrażać samej strukturze rzeczywistości lub powodować nieprzewidywalne konsekwencje.
Zagrożeń jest wiele, między innymi możemy tu wspomnieć o paradoksie czasowym czy samej zmiany historii i tak zwanym ?efekcie motyla?.
Tomasz Tomaszewski w swojej powieści zaserwował nam szereg ciekawostek i zmiennych związanych właśnie z takimi podróżami. Do tego okrasił całość bardzo dobrze skomponowaną historią sensacyjną ? tak myślę, że bliżej tej książce do sensacji niż kryminału.
Warto wspomnieć również o szeregu prawdziwych katastrof drogowych i budowlanych, które nawiedzały Polskę w czasach PRL-u. Dzięki temu mogłem dowiedzieć się sporo o tych tragicznych wydarzeniach.
Bawiłem się przy tym tytule bardzo dobrze. Polecam gorąco
Opinia bierze udział w konkursie