Historia rozpoczyna się we Wrocławiu. Miasto, które dawniej było jednym z wiodących ośrodków handlu i przemysłu w Polsce, spadło po wojnie do roli warownego grodu rodem z czasów Mieszka I. Jednym z mieszkańców miasta jest Leon ? młody chłopak, który na skutek okrutnego prawa panującego w osadzie zostaje niewolnikiem. Znajdując się na samym dole hierarchii społecznej zostaje on wysłany do naprawiania wałów i zewnętrznych murów obronnych Wrocławia. Praca ta jest niezwykle niebezpieczna, gdyż lokalna fauna i flora na skutek najprawdopodobniej promieniowania uległa mutacji, przez co każde zwierzę i roślina łaknie ludzkiej krwi. W czasie jednego z ataków dzikich zwierząt niezwykłym zbiegiem okoliczności Leon zbiega z niewoli. Postanawia wyruszyć do Częstochowy, jednego z tzw. ?Świętych Miast?, które opierają się zmutowanej faunie i florze dzięki tajemniczej broni, która może pomóc odbudować dawny świat?
Książka Marcina Halskiego ?Chrystusowa Ziemia? urzekła mnie pod kilkoma względami. Świat wykreowany przez autora, w którym żyją resztki ocalałych jest niezwykle wiarygodny. Mamy tu do czynienia z trzema osadami, reprezentującymi pozornie różne systemy i wartości. Z jednej strony ukazany jest Wrocław, który rządzony przez zdemoralizowanych radnych przypomina państwo totalitarne. Panosząca się w nim władza i strażnicy wedle własnego uznania wydają wyroki na tych obywateli, którzy ich zdaniem zasługują na karę, zmuszają mieszkańców do życia w warunkach gorszych niż dawniej bytowały zwierzęta gospodarskie, sami zaś wiodą dostatnie pełne uciech życie. Podobny obraz przedstawia Częstochowa, która pod pozorem wiary zmusza ludzi do wyrzeknięcia się własnego zdania i podporządkowania życia oddawaniu wiary i służeniu zepsutemu Kościołowi, który rozporządza wiernymi niczym niepokornymi dziećmi. Również osada w kopalni przypomina państwo rządzone w sposób despotyczny. Zarządzający kompleksem władca otwarcie przyznaje, że demokracja i prawa obywatelskie już nie istnieją, daje do zrozumienia że jedynym źródłem prawa jest jego wola. Przyznam że ten wątek skojarzył mi się z frakcjami (czerwona linia, IV Rzesza, hanza) w moskiewskim metrze w ?Metro 2033?.