- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Bo moja matka umarła w domu starców. Nie byłem nawet na jej - Głos mu się załamał. - A na pogrzeb ojca poszedłem pijany. Filer w milczeniu obserwował twarz Trzeciaka. - Od kiedy pańska matka nie żyje? - Od roku, dwóch miesięcy i siedmiu dni. Znowu cisza. - Nie ma pan rodziny? - Byłem jedynakiem. - Zagryzł dolną wargę. - Miałem kiedyś żonę i dwoje dzieci. - Nie żyją? - Ależ skąd - zaprzeczył gwałtownie. - Oczywiście, że żyją. Tylko ja dla nich umarł Nie chcą mnie znać. Mirek, wystukując jakiś niezidentyfikowany rytm na blacie biurka, obserwował mężczyznę. - Czy był pan kiedyś karany? - Tak. - Za co? - Za pobicie człowieka i za niepłacenie alimentów. - Znowu wahanie. - I za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. - Zabił pan człowieka? - Tak. Wtargnął na jezdnię. Był tak jak ja. - A za kradzież, napad albo rozbój był pan karany? - Nie. - Ile pan przesiedział łącznie w więzieniu? - Osiem lat. - Kiedy pan wyszedł? - Dziesięć lat temu. Mirek, nie odrywając wzroku od twarzy mężczyzny, pocierał brodę w zamyśleniu. - Dobrze. Zatrudnię pana na okres próbny. Ale przedstawię kilka warunków, do których musi się pan dostosować. Przede wszystkim wymagamy szacunku względem naszych pensjonariuszy. Nie wolno im ubliżać, drwić z nich ani się z nich śmiać. Przede wszystkim właśnie za to wyleciał ostatni ogrodnik. Drugi warunek: zero alkoholu w pracy. Trzeci: proszę wykonywać polecenia mojej matki, która jest moją zastępczynią. To najważniejsza tutaj persona. Ważniejsza ode mnie. - Po raz pierwszy się uśmiechnął. - Dobrze by było, gdyby pan sobie przypomniał jazdę samochodem. Mama ponownie zaczęła jeździć autem, ale wciąż boi się dłuższych tras i czuje się niepewnie za kierownicą. - Uruchomił komputer, by się zalogować. - Zaraz podpiszemy umowę. Hmm, tylko jaki mam podać adres zamieszkania? W jaki sposób poprzedni pracodawcy rozwiązywali ten problem? - Nie podpisywali ze mną umowy. - Ja podpiszę. Zapytam księgowego, jak to obejść. - Aha, mam jedno pytanie. Czy mógłbym mieć ruchomy dzień pracy? Oczywiście przepracuję regulaminowe osiem godzin albo je odrobię w innym dniu. Czasami potrzebują mnie do pracy na zwyżce, to znaczy podnośniku dźwigowym. - Podrapał się nerwowo po czole. - Wie pan, zależy mi na pieniądzach. - Jeśli zależy panu na pieniądzach, to dlaczego nie zainteresował się pan kwotą swojego wynagrodzenia? - Wiem, że da mi pan tyle, ile będzie mógł. Chciałbym tu pracować, nieważne za ile. Mirek na chwilę zawiesił na nim wzrok. - Dobrze, panie Igorze, może pan przychodzić do pracy, kiedy panu pasuje, ale pod warunkiem, że będziemy mieli pierwszeństwo. Czasami może się zdarzyć, że będzie pan nam niezbędny. - Dobrze. Mogę również przychodzić w sobotę i niedzielę, gdy zajdzie taka potrzeba. - Znowu się podrapał, tym razem po policzku. - To może na początek naprawię fontannę w ogrodzie? Nie działa dobrze. - Okej. Czy pan z zawodu jest hydraulikiem? - Nie. Inżynierem robotyki. Jakiś czas wykładałem na AGH. Po wyjściu Igora Trzeciaka do gabinetu wpadła Małgorzata Filer. - Czyś ty oszalał, Mirek?! Zatrudniać kryminalistę?! Co ci odbiło?! - Mamo, nie przesadzaj. Hmm, z tego, co pamiętam, masz sentyment do kryminalistów, przecież przez jakiś czas odwiedzałaś regularnie zakład karny - mruknął złośliwie, ale zaraz dodał polubownie: - Trzeba dać człowiekowi szansę. Na razie podpiszę z nim umowę na czas określony, na trzy miesiące. Jeśli się nie sprawdzi, nie przedłużę jej. - Jesteś, synu, łatwowierny i zbyt ufny. Obyś tego nie żałował. - Na szczęście mam ciebie, mamo. Ty znasz się na ludziach dużo lepiej ode mnie - powiedział z małym przekąsem. - A żebyś wiedział - zaperzyła się Małgorzata. - To, że nie poznałam się na niektórych, wcale nie oznacza, że znowu popełnię ten sam błąd. Nie chcę krakać, ale czuję w kościach, że będziemy mieli przez tego człowieka niejeden problem. Nawet nie przypuszczali, jak szybko ziszczą się jej słowa. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki Wydawnictwo Prozami poleca Aleksandra Tyl Wschody i zachody słońca Sopot. Wielki dom z widokiem na morze. Dwie kobiety - młoda i stara. Dwa światy - teraźniejszy i ten z przeszłości. I mężczyzna, który podaje się za pisarza, jego tożsamość pozostaje jednak zagadką. Do domu bogatej staruszki przyjeżdża nowa opiekunka, zatrudniona przez rodzinę. Do obowiązków dziewczyny należy nie tylko dotrzymywanie towarzystwa, lecz także pilnowanie, by w otoczeniu starszej pani nie znalazły się niewłaściwe osoby czyhające na spadek. Zadanie wydaje się proste, ale wychodzi na to, że staruszka ma własny plan dotyczący wykorzystania pieniędzy i prowadzi osobliwą grę, by go zrealizować. Powieści obyczajowe oraz polska proza współczesna
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Kryminał, Detektywistyczny, książki na jesienne wieczory, Sensacja, thriller |
Wydawnictwo: | Prozami |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 145x205 |
Liczba stron: | 384 |
ISBN: | 9788365223951 |
Wprowadzono: | 30.01.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.