Uwielbiam patrzeć jak autorzy ewoluują, nabierają doświadczenia, ich styl i język przechodzi metamorfozę i z każdym kolejnym tomem pozwalają sobie na coraz więcej. Właśnie dlatego uwielbiam serie wydawnicze. Powodem dla którego książki Sarah Hilary są tak rewelacyjne jest zdolność autorki do krytycznej analizy otoczenia. Ona widzi, że obraz angielskiej przestępczości się zmienia, to samo robią jej historie. W swoich powieściach porusza problemy współczesne, opowiada o ludziach, których możemy spotkać na ulicach, w ciemnych zaułkach, w metrze, kiedy gaśnie światło. I są to historie straszne w swojej prawdziwości.
W Londynie dochodzi do serii napadów na byłych więźniów. Poszkodowani odmawiają składania zeznań. Śledztwo wkracza na wyższy poziom kiedy jedna z ofiar umiera w wyniku zadanych obrażeń. W tym samym czasie ktoś się włamuje do domu detektyw Marnie Rome. Szybko się okazuje, że włamanie miało charakter osobisty, gdyż zginęła jedna z pamiątek. Gdzieś w Londynie uwięzione dziecko modli się o wolność. Okazuje się, że te na pozór niepołączone sprawy mają wspólny mianownik.
Z badań przeprowadzonych przez Uniwersytet South Bank w Londynie wynika, że ponad 30.000 dzieci i nastolatków jest członkami gangów w Wielkiej Brytanii. Liczba osób w wieku od 10 do 15 lat, która padła ofiarą ataków nożem, wzrosła w ciągu ostatnich 4 lat o prawie 75 procent. Magazyn The Times podaje bardziej drastyczne liczby. Według dziennikarzy tygodnika, nastolatków zaangażowanych w przestępczość zorganizowaną, jest około 70.000. To prawie jeden procent wszystkich niepełnoletnich. Przeraża jednak fakt, że zaledwie garstka z tych osób figuruje w policyjnych kartotekach, jako zarejestrowani członkowie gangu. W samym Londynie są dzielnice, gdzie strach jest pokazywać się po ciemku czy nawet wyjrzeć przez okno. Zdarzały się ataki z użyciem koktajlów Mołotowa, na przejeżdżające samochody. Społeczeństwo nie boi się duchów czy psychopatów z piłą mechaniczną, powstaje nowe zjawisko zwane pedofobią czyli chorobliwym lękiem przed "młodzieżą". Ci młodzi, zwerbowani przez gangi ludzie, trudnią się rozbojami, wymuszeniami, handlem narkotykami, coraz częściej popełniają morderstwa. Dzieci, które nie ukończyły jeszcze 10 lat oraz dziewczynki, najczęściej wykorzystywane są do przewożenia narkotyków przez granicę hrabstw. Wybór ten jest oczywisty, wyglądają niewinnie. Z roku na rok liczba przestępstw rośnie a budżet policji maleje. Od kiedy burmistrzem Londynu został pochodzący z Pakistanu Sadiq Khan liczba morderstw wzrosła o 70 procent. I właśnie to zjawisko przestawia nam Sarah Hilary. Choć Marnie Rome i reszta detektywów wykonują świetną robotę, a ich skuteczność zadziwia i jest powodem do dumy, to nawet oni zdają sobie sprawę, że walka z gangami nieletnich jest walką z wiatrakami. Na miejsce jednego członka grupy pojawia się dwóch następnych. Członkostwo w gangu często jest jedyną alternatywą dla młodego człowieka a młodzi przestępcy są jedynymi wzorcami jakie znają. Bycie "hoodie" jest cool. Muszę przyznać, że chciało mi się płakać. Od razu zaczęłam sobie wyobrażać moje dziecko wplątane w złe towarzystwo, nie wracające na noc, szmuglujące narkotyki, zamykające przed sobą drzwi do przyszłości. Myślę, że niejednemu rodzicowi to książka otworzy oczy, sprawie że zacznie baczniej przyglądać się swoim dzieciom, bo niepokojące sygnały widać gołym okiem. Trzeba tylko umieć patrzeć.
Głównym tematem tej książki (oprócz zagadki kryminalnej oczywiście) jest wpływ wychowania oraz traumatycznych przeżyć z dzieciństwa na psychikę młodego człowieka i jego długofalowe konsekwencje. Z gruntu złych osób, skłonnych do przemocy sadystów rodzi się zaledwie ułamek procenta i są to zazwyczaj ludzie dotknięci chorobami psychicznymi. To komórka rodzinna w większości kształtuje to kim się staniemy, gdyż jest pierwszą jednostką społeczną, którą poznajemy. Większość przestępców wywodzi się z rodzin biednych, dotkniętych chorobą alkoholową, w których nie istnieją dobre wzorce wychowawcze. Jednak książka nie skupia się tylko i wyłącznie na młodocianych chuliganach. Również postaci, które znamy z poprzednich części cyklu, mają problemy, których podłożem są wydarzenia z dzieciństwa. Kolejny raz spotykamy Stephena, osadzonego w więzieniu dwudziestoletniego brata przyrodniego detektyw Rome, który z zimną krwią zamordował rodziców kobiety. Czyn ten był krwawym odwetem za molestowanie w dzieciństwie (to dłuższa historia, którą możecie poznać w poprzednich tomach). Relacja pomiędzy Marnie a jej bratem dla postronnego obserwatora jest chora i jednocześnie fascynująca. Śledząc ten wątek zastanawiałam się czy tym razem kobieta otrzyma odpowiedzi na swoje pytania. Również sytuacja rodzinna Noah się komplikuje, kiedy wychodzi na jaw, że Sol, młodszy brat komisarza, jest zaangażowany w kryminalny proceder. Noah będzie musiał dokonać wyborów, które będą miały wielkie wpływ na dalsze losy jego najbliższych. Jak widzicie wszystko to jest ze sobą powiązane. Komórka rodzinna, żyje, oddycha i kształtuje wszystkich członków tego wewnętrznego kręgu.
Sarah Hilary to pisarka, która swoim stylem i językiem jest w stanie porwać czytelników. Najbardziej cenią ją za to, że nie zadowala się łatwymi scenariuszami w stylu morderca-ofiara-śledztwo. Jej powieści są skomplikowane, wielowarstwowe, gdzie mnogość wątków w stu procentach absorbuje uwagę odbiorcy. Mamy tutaj do czynienia nie tylko z zagadką kryminalną. To również wspaniała powieść obyczajowa oraz psychologiczna opisująca relacje pomiędzy sprawcą a ofiarą. Tym, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać Marnie Rome, polecam jednak zacząć od tomu pierwszego. Choć książka ta może być czytana jako dzieło samodzielne, to żeby uzyskać pełen obraz, konieczne jest przeczytanie całego cyklu. Zresztą nie pożałujecie. A ja już nie mogę się doczekać kolejnego tomu, bo zakończenie książki wskazuje na to, że autorka jeszcze nie powiedziała ostatniego zdania.
"Ciszej niż śmierć" to inteligentny, wciągający, mroczny choć niezbyt krwawy kryminał, napisany przez autorkę, która już wkrótce stanie się tak znana jak Harlan Coben czy Camilla Lackberg. A przynajmniej ja w to wierzę. To książka która zachwyca pod każdym względem : znakomitego warsztatu literackiego, wielowątkowej i dopracowanej fabuły, oraz tematu który jest jest najbardziej współczesny. Radzę zarezerwować sobie dużo wolnego czasu, gdyż książka ta należy do mojego ulubionego gatunku "jeszcze jeden rozdział". A wierzcie mi tych rozdziałów jest sporo. Wy czytajcie a ja czekam na więcej.
Opinia bierze udział w konkursie