Początki związku zawsze są fascynujące. Wszystkie pierwsze razy wywołują ekscytację i przyjemną niepewność. Żyjemy intensywniej, nasyceni beztroską i ciekawością wzajemnie się poznajemy, nie stronimy od szalonych przygód, zbieramy kolejne emocjonujące doświadczenia. Z czasem zakładamy rodzinę, pragnąc zadbać o przyszłość, wpadamy w wir obowiązków zawodowych i domowych, często zapominając o własnych potrzebach. Wtedy najczęściej w związek zaczyna wkradać się monotonia i rutyna. Wolny czas spędzamy spokojnie, według stabilnych schematów. Niby wszystko wspaniale się układa, ale człowiekowi powoli zaczyna brakować tego dreszczyku emocji, silniejszych doznań, od których niemal kręci się w głowie.
Tak dokładnie jest w przypadku Clarissy, ułożonej Angielki, matki dwójki dorastających dzieci. Kobieta jest doceniana w pracy, świetnie dogaduje się z pociechami, relacje z mężem również należą do udanych, a jednak pomału zaczyna jej czegoś brakować. Pragnie odświeżyć swój związek, sprawić, by znów leciały iskry. W momencie, gdy obiecuje sobie poprawę i stopniowo snuje plany, jak spełnić swoje najskrytsze pragnienia, otrzymuje od szefa nietypową propozycję. Przełożony prosi ją, by wraz z kolegą, wyjechała na półroczną delegację do Polski. Z jednej strony kobieta jest przerażona rozłąką i wyjazdem do nieznanego kraju, z drugiej jednak, nie potrafi ukryć podekscytowania na myśl o ciekawej przygodzie i nowych doświadczeniach. Wierzy także, iż tęsknota spowodowana separacją, pozwoli umocnić jej małżeństwo.
Osoby, które zaopiekują się nią w nowym miejscu pracy, pozwolą jej ujrzeć rzeczywistość w zupełnie innym świetle. Dzięki nim odkryje własne, skrywane dotąd pragnienia, doceni swą wartość i na reszcie w pełni rozwinie skrzydła. Emocje i ekscytujące doznania, jakie zafunduje ów nieprzewidywalny wyjazd, na zawsze odmienią jej życie.
"Bywały chwile kiedy pragnęła znowu być sobą sprzed lat, tą, którą była, nim wzięła ślub, nim pojawiły się dzieci. Tęskniła za czasami, kiedy mogła wyrzucić z siebie emocje w spontanicznym wybuchu."
Po "Clarissę" sięgnęłam z ogromnym entuzjazmem, praktycznie byłam pewna, że książka mi się spodoba. Muszę jednak przyznać, iż ta pozycja okazała się większym zaskoczeniem, niż mogłam się spodziewać. Od lektury minęło już kilka dni, a ja nadal nie mogę wyjść z podziwu, że mężczyzna jest w stanie tak trafnie opisać wszelkie kobiece emocje, począwszy od niepewności, poprzez ekscytację, aż do czystego spełnienia. Wszelkie sceny erotyczne nakreślone zostały w sposób niezwykle finezyjny, dlatego rozpalają serce i pobudzają zmysły.
,,Podobno nieobecność sprawia, że kocha się mocniej."
Język autora jest niesłychanie lekki i przyjemny, dlatego po kolejnych stronach kroczy się wręcz błyskawicznie. Lektura okazała się niezwykle przyjemna, lecz nie jest to zwykła, tandetna opowiastka. Historia Angielki posiada głębsze dno, może stanowić dla kobiet swoisty drogowskaz. Pisarz nakreślił wszelkie emocje na tyle sugestywnie, iż nie sposób nie utożsamić się z główną bohaterką, doskonale ją rozumiemy, a czasem nawet możemy mieć wrażenie, iż to powieść o nas samych. Bardzo często przecież doświadczamy identycznych rozterek, pragniemy zmiany na lepsze, chcemy przestać udawać, lecz nie jesteśmy w stanie odważyć się pokazać prawdziwego oblicza. Potrzebujemy impulsu, jaki nam uświadomi, iż pragnienia, o których śnimy każdej nocy, nie są ani złe, ani niemożliwe do realizacji.
"Co sobie obiecywała? Koniec nudnych poniedziałkowych opowieści w kuchni. Dokładnie to. Dreszczyk emocji. Miała do niego prawo. Przysięgła, że ożywi swoje małżeństwo. Pozwoliwszy sobie na chwilę zapomnienia, zanurzyła się na powrót w najgłębszych pragnieniach."
Jack Lauriger stworzył naprawdę wyjątkowe, nietuzinkowe i niesłychanie pozytywne postacie, jakich nie sposób nie pokochać. Zarówno główna bohaterka, jak i Polacy opiekujący się nią na wyjeździe, momentalnie skradli moje serce. To bohaterowie, od których możemy wiele się nauczyć, napełniają nasze dusze nadzieją, wiarą, a także motywują do działania. Nie boją się nowych doświadczeń, potrafią czerpać z życia jak najwięcej, dzięki czemu uzmysławiają czytelnikowi, jak wiele może stracić, jeśli zamiast ciekawością, będzie kierował się strachem.
Niesłychanie spodobała mi się również możliwość ujrzenia Polski z perspektywy obcokrajowca. Wspomniane zostały ważne wydarzenia historyczne, ukazano cenne zabytki, piękno wyróżniającej się natury, ale także podkreślono ogromną dawkę pracy, jaką włożono w odbudowanie kraju. Zdarzenie dwóch odmiennych kultur jest fascynujące, zwłaszcza, iż dochodzi do obalenia wielu znanych stereotypów. Lęk głównej bohaterki przed nieznanym szybko zamienił się w czystą ekscytację, a czytelnik wielokrotnie mógł odczuć dumę i satysfakcję, że jego kraj wywarł na Angielce tak znakomite wrażenie.
"Czy żałowała? Ani jednej chwili. Czy zrobiłaby to jeszcze raz? To pewne. Tego, co przeżyła, nie mogła sobie zaplanować. Czuła się odnowiona, pełna energii. Wyzwolona. Ta podróż wykraczała poza jej najśmielsze marzenia."
"Clarissa" jest zaskakującą, porywającą, niezwykle ciepłą i przyjemną lekturą dla kobiet, która może stać się impulsem do długo wyczekiwanej, wewnętrznej przemiany. To piękna i fascynująca historia o poznawaniu samej siebie, odkrywaniu i rozbudzaniu własnej kobiecości, czy wreszcie o ukrywanych pragnieniach, jakie spędzają sen z powiek. Książka idealna na długie, gorące letnie wieczory. Gwarantuję, iż zafunduje Wam niezapomnianą rozrywkę i relaks, ale również skłoni do zadumy nad własnym postępowaniem. Każda z nas może być szczęśliwa, wystarczy tylko "rozwinąć skrzydła i odważyć się latać"! Polecam całym sercem.