Większość z nas przeżyła w młodości zawód miłosny. Początkowo myślimy, że to ten/ta jedyny/a, wszystko układa się doskonale, aż nagle czar pryska i uczucie, które jeszcze nie tak dawno było źródłem szczęścia, staje się źródłem pełnym bólu i cierpienia. Ciężko jest powiedzieć, jak się zachowa dana osoba. Jedni wychodzą z tego obojętnie, inni szybko się otrząsają i żyją dalej, a pozostali długo rozpamiętują. Rozstanie może oznaczać wybaczenie, albo nienawiść do końca życia. Co dwa tygodnie do końca życia to historia kobiety, która w młodości przeżyła tragiczną historię miłosną, przez co stała się zupełnie inną osobą.
Główną bohaterką powieści jest Michalina Kańska. Poznajemy ją w dwóch wcieleniach: jako szanowaną panią doktor wykładającą na jednym z warszawskich uczelni, kobietę wyrachowaną, perfidną, zimną i nieczułą, a także zaglądamy w jej przeszłość, kiedy to była młodziutką i naiwną dziewczyną, rozpoczynającą studia, zaczynającą swoje życie w wielkim mieście i w tym samym czasie zakochującą się w wybitnym pisarzu, oferującym jej jedynie gorący romans i dobrą zabawę, bez emocjonalnych więzi. On dawał tylko tyle, ile chciał dać, ona brała wszystko, ponieważ dla niej każdy ochłap był lepszy niż nic, bo jak mawiają: miłość jest ślepa.
Zacznę od tego, że kreacja głównej bohaterki jest dokładna, poszerzona o monolog wewnętrzny, jej osoba wywołuje w czytelniku wiele emocji, co bardzo korzystnie wpływa na odbiór lektury. Natomiast umiejętnie zbudowane dialogi tworzą stosowny nastrój. Fabuła być może nie jest szczególnie odkrywcza, ale ukazuje rzeczywistość, taką, jaka jest. Książka poprowadzona została w dwóch płaszczyznach czasowych. W dzisiejszych realiach oraz kilka lat wcześniej, kiedy Michalina zaczynała studia polonistyczne. Autorka dzięki temu zabiegowi przedstawiła zmiany, jakie zaszły w zachowaniu, czy wyglądzie głównej bohaterki.
Autorka sporo miejsca poświeciła na opisy scen erotycznych, które są przedstawione pikantnie jednocześnie ze smakiem wpasowane do historii, tak by nie budziły uprzedzeń, a brak wulgaryzmów wpływa korzystnie na fabułę. Natomiast przyjemny i żywy styl pisarki, doskonale zgrywa się z przedstawionymi wydarzeniami.
Co dwa tygodnie do końca życia to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i muszę przyznać, że bardzo udane. Książka opowiada o życiu, takim obok, które czasami obserwujemy. Obnaża akademickie środowisko, przy tym brutalnie niszczy wyobrażenia o wspaniałym życiu w wielkim mieście. Pokazuje, że życie potrafi zaskoczyć, a doświadczenie nas zmienia. Joanna Mokrzyńska oddała w ręce czytelników książkę, która nie nadaje się na miano relaksujące lektury, lecz powieści, która zmusza do refleksji na temat tego, jaką cenę trzeba zapłacić za miłość daleką od stereotypowych wyobrażeń. Autorka z gracją lawiruje między różnymi gatunkami literackimi, ponieważ to bardzo dobra i spójna powieść obyczajowa z elementami romansu i kryminału, historia pełna przygód, tajemnic i samotności, po którą zdecydowanie warto sięgnąć.
Opinia bierze udział w konkursie