Przyglądam się dziecku w moich ramionach, po raz setny zaskoczona świadomością, że stworzyliśmy razem coś tak pięknego. Pojawiła się kilka lat za wcześnie, ale nawet gdybym miała wybór, nic bym nie zmieniła.
Simone i Matt Porterowie są młodym małżeństwem. W trakcie spaceru z babcią zostaje uprowadzona ich maleńka półroczna córeczka. Niewyobrażalna jest rozpacz rodziców po stracie dziecka, zwłaszcza wtedy, gdy nie wiadomo co się z nim dzieje.
Od tego dramatycznego zdarzenia mija osiemnaście lat. Simone i Matt nadal są razem. Porwanie Helenki nie doprowadziło do rozpadu ich związku. Simone pracuje jako dziennikarka, a Matt jest lekarzem internistą. Wygodnie im się żyje, mają piękny dom, ale niestety nie odważyli się na kolejne dziecko. Nawet po tylu latach sprawa Helenki jest zadrą w ich sercach.
Pewnego dnia pojawia się młoda dziewczyna, Grace, która twierdzi, że jest zaginioną córką. Grace jest w posiadaniu niebieskiego królika, którego miała w wózku tamtego feralnego dnia Helenka. Simone się waha, ale bardzo chciałaby żeby to była prawda. Niestety nie jest im pisane bliższe poznanie, gdyż Grace również znika. Simone wraz ze swoim serdecznym przyjacielem Abbotem rozpoczynają prywatne śledztwo, gdzie nic nie jest takie, jakim się wydaje.
Staram się zachować ostrożność. W przeszłości niejeden raz dałam się nabrać komuś, kto twierdził, że wie coś o moim dziecku. Wprawdzie ostatni raz cos takiego zdarzyło się dawno, jeszcze kiedy Helena była malutka, ale ta dziewczyna też może starać się mnie oszukać czy też zwyczajnie zwrócić na siebie uwagę. W moim zawodzie spotyka się osoby z różnymi zaburzeniami. Szybko się nauczyłam, że ludzie sa zdolni do wszystkiego.
Córeczka to chyba pierwsza powieść Kathryn Croft wydana w Polsce, choć na skrzydełku można przeczytać o pięciu książkach. Powiem wam, że dobrze się stało, że w końcu zdecydowano się wydać Crotf w języku polskim, bo ta książka jest naprawdę niezła. Nie zamierzam piać z zachwytu, ale Córeczka jest napisana dobrze i czyta się ją bardzo szybko. Prawdę mówiąc kartki same się przewracają.
Narratorem historii jest Simone oraz w krótkich rozdziałach mężczyzna, który zdecydowanie nie ma dobrych zamiarów? Dobrze jest poznawać wszystkie wydarzenia z punktu widzenia matki po stracie dziecka. Bo przecież zupełnie inna sprawa jest, gdy dziecko umiera. Istnieje przynajmniej jakieś miejsce, gdzie można oddawać się żałobie, położyć kwiaty, zapalić świeczkę. Simone i Mattowi odebrano ten rodzaj spokoju. Oni nie wiedzą, co się dzieje z ich dzieckiem; czy żyje? czy jest szczęśliwa?
Córeczka jest thrillerem psychologicznym, momentami mrocznym i niepokojącym. Im dłużej czytałam tym miałam większy mętlik w głowie. Croft zamiast odkrywać po kolei karty, zaciemniała obraz. Przyznaję, że było to co najmniej denerwujące. Ale ile ma się radochy [choć to nie jest zbyt trafne określenie w tym przypadku], gdy w końcu coś drgnęło. Gdy ?zaświeciło się? światło i układanka zaczęła wskakiwać na właściwe miejsca.
Córeczka jest nadzwyczaj dramatycznie, zatrważająco, ale i elektryzująco napisaną powieścią. Wzbudza wiele, często całkiem sprzecznych emocji. Zaskakuje, trochę szokuje, zadziwia. Na pewno nie jest to jedna z tych książek, które zapomina się zaraz po przeczytaniu. Zakończenie powala i wbija czytelnika w fotel. Wszystko to składa się na powieść, którą z czystym sumieniem można polecić, zwłaszcza wielbicielom tego gatunku literackiego.
Opinia bierze udział w konkursie