????,,Nie mogłam jej powiedzieć, by szła za głosem serca. Nie mogłam jej powiedzieć, że zachowała się egoistycznie. To był jej wybór, choć zamierzałam ją wspierać, jakąkolwiek decyzję by podjęła. Każde z nas miało do dźwigania własne brzemię i tylko my sami znaliśmy jego prawdziwą cenę i wiedzieliśmy, czy możemy ją zapłacić."????
,,Córka Bogini Księżyca" Sue Lynn Tan to przepiękna historia o dorastaniu, odkrywaniu siebie i miłości.
Xingyin od lat dorastała na księżycu wraz z matką. Nie wiedziała, że jest ukrywana przed cesarzem, a jej matka jest więziona na Księżycu. Gdy się dowiedziała musiała uciec z Księżyca i tak trafiła do Niebiańskiego Królestwa. Nie było jej łatwo, bo wcale tak nie miało być. Jednak za sprawą szczęśliwego losu, ukrywając swoją tożsamość, dziewczyna otrzymała szansę, by uczyć się u boku księcia Niebiańskiego. W podróży, jaką jest życie czeka ją jeszcze wiele. Zdrada, miłość, walka i szansa na uwolnienie swojej matki. Czy to się uda? Jaką moc mają opowieści? Czy tożsamość Xingyin zostanie odkryta? Tego Wam nie zdradzę, ale Xingyin sama Wam opowie, jeśli tylko będziecie chcieli ją poznać!
Sue Lynn Tan ma cudowny, baśniowy styl pisania. Sama historia jest retellingiem chińskiej legendy o bogini księżyca, Change, więc czuć tę magiczną otoczkę, jaką mają w sobie chińskie legendy. Opisy są piękne, klimatyczne i mają w sobie to coś. Tak jak okładka, która zachwyca oraz oczarowuje, a do tego idealnie wpasowuje się w klimat powieści.
Akcja opowieści dzieje się na przestrzeni kilku lat, ale ile się tam dzieje! Miłość, zdrady, intrygi, knowania ze strony cesarzowej, a nawet cesarza, tajemnice, walki na śmierć oraz życie, przepiękne przedstawienie magii i przemiana naszej głownej bohaterki. Podoba mi się też przedstawienie umiejętności strzelania z łuku Xingyin, aż sama nabrałam chęci na naukę strzelania. Autorka wspaniale opisuje sceny walk, że nie czytałam ich znudzona, a zainteresowana.
Bohaterowie są chyba najciekawszym aspektem tej książki. Nie ma tutaj podziału na tych dobrych i złych. Każdy może popełniać błędy, bo nikt nie jest idealny, a Sue Lynn Tan doskonale to udowadnia. Postacie są bardzo dobrze wykreowane, kreatorka stworzyła wyraziste portrety bohaterów jak gdyby byli z krwi i kości. Polubiłam Xingyin. Ta dziewczyna jest niesamowita! Pomimo tylu trudności dąży do określonego celu i przede wszystkim się nie poddaje, a co najważniejsze wyciąga wnioski ze swoich błędów, widać rozwój jej postaci. Doceniam też to, że jest świetną narratorką. Taką, której historię chce się poznać i o niej czytać. Na wyróżnienie zasługuje też Liwei oraz Wenzhi. Ten drugi ma naprawdę duży potencjał i mam nadzieję, że autorka go nie zmarnuje w kolejnym tomie. Inaczej będę zła, bo już go polubiłam.
Relacje między bohaterami są przedstawione realistycznie. Podczas czytanie nie miałam wrażenia, że coś mi nie pasuje. Również nie przeszkadzał mi upływ miesięcy, dodawał on ciekawości i tajemniczości snutej opowieści.
Pojawia się także wątek smoków, jaki ma duży potencjał. Smoki są tak interesującymi mitycznymi stworzeniami, a bardzo rzadko pojawiają się w książkach, że zawsze ogromnie to doceniam. Jestem ciekawa jak potoczy się dalej ich wątek. Muszę również wspomnieć o lokacjach, które są ukazane niezwykle intrygująco, lecz przede wszystkim magicznie. Zakochałam się w tych opisach!
Podsumowując ,,Córka bogini księżyca" to fantastyczna historia opowiadająca o Xingyin, która pragnęła jedynie, by jej matka była wolna. Dąży do tego, lecz aby tego dokonać czeka ją długa droga. Od towarzyszki księcia do łuczniczki. Choć początkowo nie mogłam się wciągnąć tak później nie mogłam się oderwać. Skończyłam ją z bólem serca, gdyż na polską premierę drugiego tomu jeszcze pewnie trochę poczekamy. Zdecydowanie polecam, a ode mnie dostaje 9/10. Piękna, wartościowa, magiczna i idealnie nieidealna.
Opinia bierze udział w konkursie