Gdy rok temu z zachwytem czytałam powieść historyczną ?Caryca? o losach pierwszej kobiety władającej Rosją wiedziałam, że po kolejną książkę Ellen Alpsten sięgnę z ogromną przyjemnością. I choć po tak genialnej pierwszej powieści ?Córka carycy? z pewnością stanowiła dla Autorki duże wyzwanie, to w moim odczuciu poradziła sobie z tym zadaniem wręcz perfekcyjnie. Powiem więcej, zauroczyła mnie jeszcze bardziej!
Kim była jedyna kobieta, która objęła władzę w Rosji w wyniku przewrotu pałacowego?
Z Elżbietą Piotrowną Romanową, córką Piotra Wielkiego i carycy Katarzyny I, spotykamy się w momencie, gdy to od jej wyborów zależą dalsze losy Rosji i jej samej. Wyborów trudnych, łamiących serce, których musi dokonać, by objąć władzę. Cofamy się jednak o osiemnaście lat wstecz, by poznać Lizeńkę, odważną, ciekawą i przekorną nastolatkę, która wyczekuje ślubu z królem Francji. Na jej dziecięcej beztrosce jednak już teraz kładzie się cieniem dworskie życie pełne intryg, zdrad i śmierci.
"W Rosji żadna zmiana nie zachodzi łatwo, nawet nadejście nowej pory roku".
Pierwszoosobowa narracja Elżbiety ukazuje nam postaci historyczne i kolejne wydarzenia z perspektywy najpierw dziewczynki, później kobiety coraz bardziej świadomej, że karta może odwrócić się w każdej chwili. Że tylko zabieganie o poparcie odpowiednich osób i przebiegłość pozwolą jej przetrwać kolejne zmiany na rosyjskim tronie, a kiedy przyjdzie czas samej się o niego upomnieć.
Tak niesłychanie barwnie kreśli Autorka obraz ówczesnych czasów, że ich klimat jest wręcz namacalny, a wplatając w opowieść przepowiednię leśnego potwora Leszego dodaje do niej szczyptę słowiańskiej magii. I te dwa elementy sprawiły, że momentami zapominałam, że nie czytam jedynie fascynującej powieści, a odkrywam życie ludzi, którzy w XVIII wieku walczyli o władzę, ulegali namiętnościom, cierpieli i kochali. Ludzi, w których losy bez reszty się zaangażowałam, z którymi wręcz współodczuwałam. Na temat których po odłożeniu książki wyszukiwałam informacji w Internecie, by zweryfikować prawdziwość zdarzeń, które wydawały mi się wręcz niewiarygodne. Bo czy można prawdę historyczną przedstawić w tak pięknej, intrygującej i porywającej formie? Ellen Alpsten udowadnia, że tak.
Bardzo zachęcam Was do lektury, bo dawno nie czytałam tak genialnej powieści historycznej. I dodam, że ?Córkę carycy? można czytać niezależnie od ?Carycy?, ale dlaczego mielibyście sobie odmawiać tej przyjemności?
Opinia bierze udział w konkursie