"Strach to nie słabość - ale pozwolenie, by zgiął mi kark i zdławił mój głos już owszem. Lęk nie był moim wrogiem, lecz nauczycielem".
Erika dorastała wśród bogatej i wpływowej elity. Wiedziała jak wielkie zepsucie i sekrety kryją się za pięknymi ubraniami, drogimi autami i ekskluzywnymi apartamentami. Wiedziała, że żyje w klatce, która wcale piękna nie jest, która coraz bardziej zaciska się wokół niej. Pragnęła poznać czym jest ryzyko i wyjść z bezpiecznej skorupy. Dlatego postanawia rozpocząć życie w nowym miejscu, w którym przekona się, czym jest niebezpieczeństwo i jak ocalić własne życie bez wsparcia innych.
Penelope Douglas, to jedna z autorek, po których książki sięgam, kiedy mam okazję. Jeśli czytaliście "Marionatkę" Amy Jones, to "Corrupt" Penelope Douglas, ma pewne podobieństwa. Jest grupa młodych mężczyzn, którzy są popularni i budzą postrach. Erice przez chwilę udaje się dostać do tej fascynującej paczki i być bliżej chłopaka, który jej się podoba, ale przez niefortunny zbieg zdarzeń, zostaje nagle ich wrogiem. Kiedy dziewczyna, kilka lat po tym zdarzeniu, próbuje ułożyć sobie życie na własną rękę, mężczyźni ponownie pojawiają się w jej życiu. W tym Michael Crist, który pokazał jej, że warto żyć w zgodzie ze sobą. To właśnie on, który wcześniej traktował ją jak powietrze, staje się motywatorem do samodzielności, a po latach - posłańcem zemsty.
Książka dzieli się na dwie strefy czasowe, które pozwalają nam zrozumieć dlaczego czterech mężczyzn,którzy zaakceptowali dziewczynę, zaczęli pragnąć jej cierpienia. Ta historia jest pełna nienawiści, tajemnic i niedomówień. Znajdziemy tu intrygi, które z czasem zaczynają wymykać się spod kontroli. Jak przystało na romans, nie brakuje tu również namiętności i pożądania. Fabuła książki obfituje w erotyzm, ale nie dominuje on w książce. Autorce udało się zachować równowagę, co sprawia, że czytanie jej, jest przyjemnością, bo mamy tu coś więcej niż sceny seksu.
"On ciągnął, ja ciągnęłam, on pchał, ja pchałam. Ścieraliśmy się, pogrywaliśmy ze sobą, rzucaliśmy sobie wyzwania, ale on nigdy nie uległ. Nigdy nie staliśmy się jednym, nie uchwyciliśmy tego, co było między nami".
"Corrupt" to historia nie tylko o nienawiści i zemście, ale również o tym, że są rzeczy cenniejsze niż to, co możemy kupić za pieniądze; że ludzie mają dwie twarze, które potrafią ukrywać przez lata. Jednak to również historia o bólu, o wydarzeniach, które zmieniają naszą duszę i oplatają ją ciemnością. Powieść Penelope Douglas ma mroczny klimat, ale pośród tego rodzi się piękne uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi, zrozumienie i akceptacja. Jednak relacja pomiędzy nimi nie ma ani odrobinę słodkości. Początkowo, kiedy rozpoczęłam czytanie tej powieści, uznałam, że kompletnie mi się nie spodoba. Nie do końca rozumiem dlaczego pomyślałam, że będą tu jakieś wątki paranormalne. Może dlatego, że z męskich bohaterów zrobiono nadprzyrodzone osoby? Jednak z czasem to dziwne wrażenie zaczęło znikać, a ja dałam się porwać tej powieści. Pokochałam bohaterów i z pewnością sięgnę po kolejne części. Myślę, że ta książka nie przypadnie każdemu do gustu. Jak na początku wspomniałam, "Corrupt" przypomina mi powieść Amo Jones. Jest tak samo mroczna, pokręcona, pełna akcji i zawierająca kontrowersyjne sytuacje. Jednak pokazująca jak ważne jest, aby wykorzystać swoje życie do granic możliwości i nie wahać się sięgać po więcej.
"Żyj w zgodzie ze sobą (...) I za nic nie przepraszaj. Rozumiesz? Panuj nad swoim losem, albo to on zapanuje nad tobą".
Opinia bierze udział w konkursie