SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Coś zjada bezdomnych

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Novae Res
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 284
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

Bezdomni zawsze są niewidzialni i zawsze znikają po cichu. Szczególnie wtedy, gdy coś ich zjada. Islandia to raj na ziemi. Ale nie dla bezdomnych - oni nawet w tak idealnym miejscu żyją na marginesie społeczeństwa, pozostawieni samym sobie. Każdy dzień oznacza dla nich walkę. Walkę z nałogami, z biedą i z własnymi myślami. Najlepiej by było, gdyby po prostu zniknęli. I tak się właśnie dzieje Grupa Niepozornych Narkomanów, żyjących na ulicach Reykjavku, zaczyna podejrzewać, że coś zagraża ich życiu. Próbują wyjaśnić przyczyny tajemniczych zaginięć swoich znajomych, ale nikogo, poza nimi samymi, zdaje się to nie interesować. Badając kolejne, coraz bardziej niepokojące tropy, muszą zmierzyć się ze społeczną znieczulicą i z własnymi demonami. Kto odpowiada za zniknięcia włóczęgów? I czy plotka o grasujących w okolicy kanibalach ma coś wspólnego z prawdą? W tej opowieści granica między rzeczywistością a paranoicznym majakiem staje się zaskakująco cienka. Jak bowiem odróżnić prawdę od wytworu wyobraźni, gdy całe twoje życie przypomina senny koszmar?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Horror,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller,  Psychologiczne
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 130x210
Liczba stron: 284
ISBN: 9788383134871
Wprowadzono: 19.04.2023

RECENZJE - książki - Coś zjada bezdomnych - Tomasz Racjan

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3/5 ( 2 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Katarzyna P.

ilość recenzji:79

2-07-2023 11:19

Mijamy ich codziennie - na ulicy, pod galeriami, na dworcach. W jakimś stopniu stali się już stałym elementem krajobrazu. Czymś, na co nie zwracamy uwagi, dopóki nie zwrócą się ku nam. Czasem być może ktoś zastanawia się przez chwilę, co doprowadziło danego człowieka do przymusu życia na ulicy. W większości jednak traktujemy ich jak coś, co po prostu jest.

Niektórzy stwierdzą, że Islandia może być istnym rajem na ziemi. Ale czy dla wszystkich? Bezdomni nawet tam traktowani są jak powietrze, a ich codzienność wygląda identycznie. Nikt nie kontroluje tego, ilu ich przybywa, a tym bardziej ilu odchodzi. Jeżeli znikną, to już na zawsze...

Grupa Niepozornych Narkomanów jednak czuwa. Zauważają, że liczba ich kompanów drastycznie się zmniejszyła. Wiedzą, że coś im zagraża. Niemalże czują oddech zła na karku. Tylko... gdzie kończy się wywołana głodem czy narkotykami fantazja, a zaczyna brutalna rzeczywistość?

Książka, którą przeczytałam już kilka tygodni temu i wciąż nie mogę wyrobić sobie o niej zdania. Szczerze mówiąc, nie wiem, co o niej myśleć. Ale może o tym już poniżej.

Bezdomni mieszkający w Reykjaviku wcale nie mają tam lepiej niż w innym miejscu. Ich codzienność skupia się na walce z własnymi demonami, a konkretniej - w większości na zdobyciu pieniędzy, by te demony nasycić. Gdy zaczynają krążyć plotki o zniknięciach pobratymców i żądnym krwi kanibalu, każdy z nich drży o swoje życie. Przecież nie mogą liczyć na pomoc społeczeństwa - muszą pomóc sobie nawzajem. Pytanie tylko, czy ich nierzadko przeżarte narkotykami umysły są w stanie dojść do prawdy?

Moje mieszane uczucia odnośnie Coś zjada bezdomnych wiążą się głównie z tym, że bardzo łatwo pogubić się w tej historii. Nie znamy imion bohaterów, określani są wyłącznie jako Niepozorni Bezdomni, więc w pewnym momencie zagubiłam się wśród nich. Do tego dochodzą także próby odróżnienia rzeczywistości od fikcji, co również nie było łatwe. Podobało mi się, że autor wziął na tapetę właśnie bezdomnych, gdyż uderza w bardzo aktualny temat - to, jak bardzo są niewidoczni dla reszty społeczeństwa. Nie zmienia to jednak faktu, że lektura była trochę trudna w odbiorze.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:736

14-05-2023 11:21

?Bezdomni zawsze są niewidzialni i zawsze znikają po cichu. Szczególnie wtedy, gdy? coś ich zjada...?

,,Coś zjada bezdomnych" autorstwa Tomasza Racjana, to książka, która od samego początku wprowadziła mnie w pole. Czemu? Tytuł ten został zakwalifikowany do gatunku horror - zanim zaczęłam czytać, nastawiłam się na gęsią skórkę oraz fakt, że czeka mnie kilka nieprzespanych nocy, niestety pozycja ta nie zapewniła mi tych emocji... Czy żałuję, że sięgnęłam po ten tytuł? I tak i nie - więcej opowiem Wam za chwilkę.

Islandia to raj na ziemi. Ale nie dla bezdomnych ? oni nawet w tak idealnym miejscu żyją na marginesie społeczeństwa, pozostawieni samym sobie. Każdy dzień oznacza dla nich walkę. Walkę z nałogami, z biedą i z własnymi myślami. Najlepiej by było, gdyby po prostu zniknęli. I tak się właśnie dzieje?
Grupa Niepozornych Narkomanów, żyjących na ulicach Reykjavíku, zaczyna podejrzewać, że coś zagraża ich życiu. Próbują wyjaśnić przyczyny tajemniczych zaginięć swoich znajomych, ale nikogo, poza nimi samymi, zdaje się to nie interesować. Badając kolejne, coraz bardziej niepokojące tropy, muszą zmierzyć się ze społeczną znieczulicą i z własnymi demonami. Kto odpowiada za zniknięcia włóczęgów? I czy plotka o grasujących w okolicy kanibalach ma coś wspólnego z prawdą?

Jaki jest Wasz stosunek do ludzi bezdomnych? Udajecie, że ich nie widzicie, czy jednak staracie się im czasami pomóc? Pan Tomasz bardzo dobrze przedstawia swojemu czytelnikowi codzienne życie ludzi, którzy stanowią margines społeczny. ?Coś zjada bezdomnych? otworzyło szerzej moje oczy na tę ?grupę? ludzi. Nie sądziłam, że każdy z nich zmuszony jest stawić czoła różnym problemom, oraz że bezdomność czasami nie do końca była ich wyborem.

?Coś zjada bezdomnych? to pozycja, w której zabrakło mi kilku zwrotów akcji, które wpłynęłyby na tempo mojego czytania. A skoro już o tym mowa, to musicie wiedzieć, że tytuł ten zawiera małą ilość dialogów. Czy było to dla mnie problemem? Na początku tak, jednak później (po przeczytaniu kilku rozdziałów) przestałam zwracać na ten szczegół uwagę.

Na koniec kilka słów na temat wątku tajemniczych zaginięć bezdomnych. Nie będę ukrywać, iż sądziłam, że finał potoczy się zupełnie inaczej (będzie bardziej ?psychiczny?, że tak powiem). Spokojnie nie znaczy to, że sam motyw został źle poprowadzony - doceniam pomysłowość autora, jednak w ostateczności zabrakło mi jakiegoś wow, który wbiłby mnie w fotel.

Czy książkę polecam? Przede wszystkim polecam ten tytuł osobom, które lubią sięgać po pozycje, które zmuszają do refleksji. Mnie osobiście zabrakło tego czegoś, co całkowicie by mnie pochłonęło oraz nie pozwoliło oderwać się od czytania.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?