CUDZE ŻYCIE to kontynuacja książki Most Ikara, jednakże tym razem mamy okazję poznać bliżej Grzegorza. Mężczyznę, który dla Antka był kimś ważnym. A jeśli czytaliście pierwszą część, wiecie, że Antek jedynie chciał zaznać prawdziwego uczucia. Tak rozpaczliwie chciał być kochanym, że przepłacił za nią życiem?
Wiele osób winiło się za śmierć młodego mężczyzny. Ale Grzegorz i Dorota ? mama Antka ? najbardziej. Choć kobiet nawet po śmierci dziecka nie potrafiła zrozumieć, jak bardzo je raniła. Jednak pod wpływem impulsu, postanowiła wsiąść w pociąg i udać się do Warszawy, gdzie miała na celu znaleźć pytania na odpowiedzi, które męczyły ją tygodniami? I co najlepsze ? nie uratowała syna przed szponami śmierci, to ? chociaż nienawidziła tej osoby z całego serca ? stała się wybawieniem dla Grzegorza?
Książka rozpoczyna się emocjonalnym prologiem, gdzie osłabiony psychicznie Grzegorz postanawia targnąć się na własne życie. Jego miłość do Antka była silna, że nie radził sobie z jego brakiem. Od tragedii brakowało zaledwie kilku sekund, zaczął dzwonić telefon, a na wyświetlaczu ukazało się imię jego ukochanego? To był moment, kiedy dostałam gęsiej skórki! ? Lecz po drugiej stronie Grzesiek nie usłyszał Antoniego, a jego matkę.
Choć Dorota Sambor pojawiła się u progu jego mieszkania z poczuciem winy, to również obwiniała i Grzegorza. Wciąż widziała w nim zboczeńca, który ? według niej ? sprowadził Antka na złą drogę. Pomimo zgrzytów zaczęli rozmowę? rozmowę, która stała się ich terapią?
Wtrącę, że w książce jest wątek poboczny. Pojawia się również historia Magdaleny, przyjaciółki Grzegorza, która zmagała się z przemocą domową. Ciężkim wychowywaniem syna i uczuciami, które nigdy nie zostaną odwzajemnione w sposób, jaki by chciała. Mam nadzieję, że będę miała okazję poznać jej historię bliżej. I przede wszystkim dowiedzieć się, jak sobie poradzi i jakie decyzje podejmie.
Wracając do Grzegorza. Jego historia całkowicie rozerwała moje serce, jednakże nie będę o niej pisać. Powinniście sami ją poznać, poczuć te emocje, które towarzyszyły mi przy każdym zdaniu. Przy każdej odkrywanej karcie, którą rozłożył przed nami autor. Dawno nie płakałam podczas czytania książki. Tym razem tak się stało. Wylałam wiele łez, a zwłaszcza przy ostatnim rozdziale. Choć słowa według narracji płynęły z ust Doroty, to czułam, że to właśnie Paweł Nowak chce je nam przekazać.
W podziękowaniach napisał, że pierwsze słowa tekstu pisał, gdy potrzebował drugiego człowieka. Można doskonale wyczuć tę pustkę, która wtedy mu towarzyszyła. Jednakże wiem, że autor jest człowiekiem o pięknej duszy. Pomimo złych chwil walczył i osiągnął wiele, stał się inspiracją dla tych, którzy wciąż chowają się w cieniu innych i podporządkowują się ich zasadom. W swoich książkach pokazuje świat, dla wielu osób jest on po prostu przeklęty, inny, zły? Takich określeń jest wiele. Przykre, że ludzie wciąż muszą walczyć o swoje dobro. Wciąż muszą się zmagać z nietolerancją i często posuwać się do okropnych rzeczy. Mam nadzieję, że o tej książce będzie naprawdę głośno, bo ona na to zasługuje.
Zazwyczaj nie używam cytatów do pisania do recenzji, ale zrobię wyjątek, bo słowa autora są przepiękne.
?Ja sama chciałam im to zabrać: szansę na miłość, na poznawanie się, budowanie relacji. Czy to nie jest tak, że to my tworzymy ich świat i ich ograniczenia??
To jeden z wielu cudownych cytatów, które uświadamiają, że właśnie tak robimy. Ograniczamy osoby homoseksualne, nie pozwalając im żyć pełnią życia. Ich życie pędzi, bo wiedzą, że jeśli coś mają, to może niebawem zostać im odebrane. Zakazy, nakazy, odraz innych? Ciągłe zniechęcanie, przez które większość osób nie potrafi głośno powiedzieć o swoich poglądach. Ich znakiem rozpoznawczym jest tęcza. Piękna i kolorowa, lecz tak naprawdę ? pomimo tego, że wybrali właśnie tak piękne zjawisko ? ich życie wcale takie nie jest. Oni do tego dążą, ale zawsze zajdzie się ta grupa zgorzkniałych ludzi, którzy będą ich tłamsić i cofać o kilka kroków, gdy ci postawią jeden do przodu?
Zastanawialiście się, jakie to uczucie chcieć i nie móc tego dostać?
Wyobraźcie sobie słodkiego lizaka w ładnym papierku. Macie na niego ochotę. Kiedy na niego patrzycie, ta chęć z każdą chwilą rośnie? Ale! Nie możecie po niego sięgnąć, bo coś wam tego zabrania? Może stan zdrowia, dieta, czy jakieś postanowienie typu: nie jem słodyczy przez rok! Pokusa rośnie, ale nie sięgniesz po niego, bo wiesz, że nie możesz? Albo, przełamiesz się i postanowisz go posmakować? Z jednej strony twój wewnętrzny głos będzie cię męczył, a z drugiej, gdy już przełamiesz granicę może czekać cię coś niesamowitego. Może wybrałam durne porównanie, ale chciałam w ten sposób uświadomić wam, że ukrywanie swojej orientacji jest walką z samym sobą.
W pierwszej części autor opisywał tę walkę. Opisywał, jak ciężko jest się wyprzeć własnej natury. Tym razem postanowił ? poprzez opowiadania o życiu Grzegorza ? pokazać, jak wygląda ten świat z upływem lat. Czym tak właściwie różną się osoby homoseksualne, od heteroseksualnych? Właśnie, jak myślisz? Czym one się od siebie różnią? Zadaj sobie to pytanie, a jeśli brak ci odpowiedzi, to na pewno znajdziesz ją w tej książce.
Opinia bierze udział w konkursie