Wiele lat temu miałam przyjemność obejrzeć historyczny film pt. ?Cyd?, ze znakomitą, legendarną już rolę Charltona Hestona w roli tytułowego, hiszpańskiego rycerza. I pamiętam, że tamten obraz mnie oczarował, zachwycił swoim pięknem kolorów, kostiumów oraz krajobrazów, jak i dogłębnie poruszył finałową sceną... Dziś mam wielką przyjemność przypomnieć sobie te wszystkie doznania i emocje - tym razem za sprawą literatury, a dokładniej rzecz biorąc komiksowego, zbiorczego albumu pt. ?Cyd?, który ukazał się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Elemental.
Na fabułę tej monumentalnej, rozpisanej na ponad 200 stron historii składają się barwne losy tytułowego ?El Cyda?, czyli właściwie Rodrigo Díaz de Vivar, który u boku swojego zwierzchnika i zarazem przyszłego króla Sancha II Mocnego, przemierza rozległe obszary średniowiecznej Hiszpanii, znaczonej trwającą walką Chrześcijan i Muzułmanów. To ich losy, polityczne intrygi, udziały w mniejszych i większych bitwach oraz wielkie namiętności, składają się oto na tę piękną, epicką i poruszającą opowieść...
Przede wszystkim należy zacząć od tego, iż nieżyjący już twórca tej komiksowej serii (liczącej sobie oryginalnie cztery tomy) - Antonio Hernández Palacio, zdecydował się na ukazanie czytelnikom dzieła historycznego, które w barwny, przystępny i efektowny sposób opowie nie tyleż o legendarnych losach tytułowej postaci, ale ukaże średniowieczne dzieje Hiszpanii w oparciu o ową legendę. I cel ten udało mu się tu niewątpliwie osiągnąć, gdy oto zaczytując się w tym tytule odkrywamy skomplikowane dzieje tego kraju, który zawsze stał na styku dwóch niemogących ze sobą pokojowo współistnieć, światów.
Sama fabuła tej komiksowej opowieści przybiera postać niezwykle szczegółowej, rozpisanej na wiele wątków i umiejscowionej na równie wielu lokacjach, relacji. To służba Cyda u boku Sancha, ich wspólna droga ku władzy, legendarne czyny Rodrigo, które wkrótce przydadzą mu miana ?El Cyda? (tłum. ?Pana?), jak i wreszcie burzliwa lawina przypadkowych zdarzeń, które jednego z nich zaprowadzą na tron, zaś drugiego uczynią wiecznie żywym bohaterem całej Hiszpanii. I znajdziemy tu akcję, przygodę i emocje, które jednakże nie kłócą się z historyczną, źródłową prawdą, co też czyni tę opowieść tyleż fascynującą, co i ze wszech miar rzetelną.
Realizm - to słowo klucz dla odbioru i zrozumienia tej komiksowej pozycji. Realizm średniowiecznej rzeczywistości, codzienności życia możnych, rycerzy i zwykłych ludzi oraz skomplikowanych, politycznych relacji, gdzie to wielu walczyło o jeden tron, podejmując ryzykowne i nierzadko obracające się w katastrofę, sojusze. Największe wrażenie wywierają tu na nas drobiazgi, jak chociażby elementy strojów, zachowania przy stole, czy też czas przygotowań do walki i obraz broni. Co zaś do walki zresztą, to ukazane tutaj bitewne sceny są iście epickie, porażające drobiazgowością i realizmem, właśnie...
O Cydzie, także o Cydzie jest ta opowieść, który jednak oddaje w pewny sposób pola i miejsca innych postaciom, na czele ze wspominanym już wielokrotnie Sancha. Nie oznacza to jednak, że nie odkrywamy tu osoby Rodrigo Díaza w sposób wystarczający do tego, by móc powiedzieć o nim to, że go znamy. Bo poznajemy go jako ambitnego, ale i potrafiącego przedłożyć własne pragnienia nad dobro kraju człowieka, który niejako za sprawą pewnego zbiegu okoliczności staje się symbolem oporu, walki o wolność, prawa i dobro podległych mu ludzi - tak wojowników, jak i bezbronnych starców, kobiet i dzieci. I jest to piękna, historyczna, bohaterska postać...
O pięknie możemy mówić również w kontekście ilustracyjnej szaty tego tytułu, za którą odpowiada również sam Antonio Hernández Palacio. I tak też mamy tu do czynienia z niezwykle malowniczymi, chwilami przypominającym wręcz freski i poprowadzonymi niezwykle szczegółową oraz odpowiednio surową kreską, rysunki. To rozmach, dbałość o każdy detal i wielka emocjonalność przekazu w jednym, którego to efektu dopełnia bardzo zróżnicowana paleta kolorów. I tak, jak epicką jest fabułą tego albumu, tak i epicką jest jego ilustracyjna postać.
Komiks stanowi dzieło niepełne, niedokończone, pozostawiające wiele pytań i również wiele niewiadomych. Jednakże kto wie, czy właśnie dzięki temu nie zyskało ono sobie statusu legendy - nie tylko w samej Hiszpanii, ale i ogólnym, europejskim ujęciu. Bo jest w tym coś pięknego i zarazem poruszającego, iż oto autorowi nie wystarczyło życia, sił i możliwości, by doprowadzić swoje epickie dzieło do końca. Jednakże to co mamy - cztery, połączone tu w całość zeszyty, wystarcza do tego by nas zachwycić, oczarować, porwać bez reszty od pierwszych chwil lektury, która zabiera nas w niezwykłą podróż w czasie do miejsc pięknych, w jakiś sposób magiczny, fascynujących w każdym calu...
Historia Hiszpanii, piękno i surowość średniowiecznej rzeczywistości, odważne czyny i podłe zdrady? to tylko kilka z wielu elementów tej komiksowej opowieści, która bawi, edukuje i nie pozwala przejść wobec siebie obojętnym. Takim jest komiksowy album ?Cyd. Wydanie zbiorcze?, który już sam w sobie stanowi wspaniały pomnik europejskiego komiksu, na którym wzorowali się i wciąż wzorują twórcy historycznego nurtu tego literackiego gatunku.
Dlatego też powiem na koniec tylko to, że po tytuł ten sięgnąć po prostu trzeba ? dla jego wielkości, dla fabularnej wymowy i dla wspaniałej lekcji o dziejach Hiszpanii. Polecam.
Opinia bierze udział w konkursie