Wierzysz może w istoty nadprzyrodzone? Duchy, anioły i inne istoty tego typu? Zastanawiałeś się kiedyś czy to możliwe, żeby istniały? Młoda autorka, Monika Jagodzińska, przedstawiła w swojej debiutanckiej powieści świat ludzi widziany oczami aniołów przygotowywanych do zostania Stróżami. Zaczął się nowy rok. Zaczęła się misja. Nasza misja. Moja misja. Staliśmy w szeregach. Obok ludzi. Mieliśmy dwanaście miesięcy. Dwanaście długich miesięcy. Pięknych? Pełnych bólu? Zapewne i jedno i drugie. Mieliśmy być przy nich. Pomagać. Czasem działaniem. Czasem tylko poczuciem, że nie są sami. Byłem świadomy powagi zadania. Od razu gdy przeczytałam opis chciałam sięgnąć po książkę. Bardzo podoba mi się ogólny pomysł na nią. Została ona napisana w formie dwunastu opowiadań, każde dzieje się w innym miesiącu w roku. Każde z nich opisuje inną historię. Okrywa się puchowy kocem. Zaczyna zagłębiać się w świat, o którym czyta. Zaczyna żyć w nim. Przeżywa. Przeżywa z bohaterami ich losy. Raz uśmiecha się.Raz w jej oczach goszczą łzy. Tak samo było ze mną. Usiadłam. Zaczęłam czytać. Historia od razu mnie pochłonęła. Styl autorki bardzo mi się podoba. Krótkie zdania, bogactwo słownictwa, pytania retoryczne, wyrazy dźwiękonaśladowcze, pewnego rodzaju monologi, powtórzenia wyrazów, moc epitetów, retrospekcja, genialne porównania (spodobało mi się zwłaszcza takie, w którym porównywano coś do feniksa powstającego z popiołów <3 ) - to wszystko sprawiło, że nie chciałam kończyć czytania. P. Monika pisze lekko o tematach trudnych. Zdziwiło mnie trochę, że tak młoda autorka tak trafnie umiała określić uczucia bohaterów i wczuć się w nich. Ktoś woła, nie mówiąc nic. Nie wypowiadając żadnego słowa. Niemo. Ktoś potrzebował pomocy. Ktoś cierpiał, ale nie chciał ratunku. Nie jawnie. Książka jest połączeniem fantastyki z pewnego rodzaju rozmyśleniami. Pomysł opisania historii oczami aniołów mnie zachwycił. Moim zdaniem zrealizowany on został również bardzo dobrze. Istoty mierzą się z różnego rodzaju problemami, rozterkami, jakie towarzyszą człowiekowi. Pomagają im. Wracają wiarę, dają nadzieję, pozbawiają strachu, dodają otuchy. Dzięki nim wiele istnień zostaje uratowanych. Dużo ludzkich losów zostaje odmienionych. Miłość powinna dawać radość. Miłość powinna dawać szczęście. Miłość powinna dodawać, a nie podcinać skrzydła. Myślę, że warto przeczytać książkę Cykl. Warto choćby dlatego, że poruszane są tam ważne tematy takie jak alkoholizm, przemoc w rodzinie, samoagresja, wykorzystywanie, brak akceptacji ale także samoakceptacji czy narkotyki. Dzięki tym opowiadaniom zostają nam przybliżone postawy społeczne. Możemy dowiedzieć się co kieruje ludźmi w niektórych sytuacjach. Warto. Długo siedziałam cicho. Bałam się. Byłam zależna. Myślałam, że jestem zależna. Myliłam się. To ty chciałeś, żebym tak myślała. To koniec. Odchodzę. Muszę także wspomnieć, że książka pokazuje, iż zawsze mamy gdzieś swojego przyjaciela. Może człowieka, a może anioła. Zawsze ktoś z nami jest, ktoś czuwa. Nie ważne co zrobię. I tak to nie będzie wystarczające. Naprawdę polecam. Opowieść skłania do zatrzymania się na chwilę. Refleksji. Jako debiutancka powieść przebiła nawet moje oczekiwania. Życzę autorce wydania kolejnych pozycji i z niecierpliwością na nie czekam....