Czarna studnia to kolejne dzieło duetu Igor Jarek i Judyta Sosna, które powinno zainteresować miłośników nietuzinkowego i mocno odbiegającego od mainstreamu rodzimego komiksu. Tym razem autorzy zabrali się za śląsko-górniczą tematykę, która może wydawać się dość ?regionalna?, jednak ma szanse zainteresować również czytelników z pozostałych regionów Polski.
Głównymi bohaterami komiksu, jest trzech doświadczonych życiowo górników: Bomber, Heniul i Keta, którzy emerytalną nudę porzucili na rzecz ponownego powrotu do zawodu. Życie każdego z nich zmusiło do ponownego zjechania w czeleście ziemi, gdzie ciężką pracą zarabiali na swoje wypłaty. Pewnego dnia po skończonej dniówce, udali się do pobliskiego ciemnego lasu w okolice czarnej studni, gdzie według legend mieszka wiedźma. Nie odczuwali oni specjalnej potrzeby obcowania z przyrodą, takie miejsce spotkania wybrał jednak ich niezbyt lubiany szef Kanaerk, który w zamian obiecał im wolny dzień. Czekając na jego przybycie starają się zabić nudę, wdając się w dyskusję na temat życia i swoich rodzin. Kiedy w końcu szef pojawia się na miejscu, okazuje się, że zabrał ich tutaj, aby ?zabawili? oni wielkomiejskiego młokosa będącego synem dyrektora kopalni. Chłopak przybył z wielkiego miasta z nadzieją poznania kultury Śląska, co może mu się przydać w jego marzeniu zostania etnografem. Kto lepiej może opowiedzieć o specyficznej kulturze węglowego zagłębia, niż osoby, które mieszkają tutaj całe życie. Początkowo górnicy nie są zachwyceni pomysłem, jednak wolnemu dniu w pracy, trudno się oprzeć. Kolejne łyki piwa, rozluźniają języki, które zaczynają snuć opowieści o górnictwie i trudach życia.
Specyfika komiksu sprawia, że nie będzie to dzieło dla każdego. Określenie jest może zbyt trywialne, jednak trudno się z nim nie zgodzić. W końcu nie każdy pasjonat powieści graficznych będzie chciał sięgnąć po tytuł, gdzie autorzy w mocnym skrócie starają się zaprezentować problemy górnictwa i specyfikę Śląska od czasu II Wojny Światowej po okres bardziej współczesny. Dodatkowo komiks oparty jest na dialogach, w których występuje gwara regionalna, co dodatkowo utrudnia jego odbiór. Na całe szczęście jest ona tutaj ograniczona do niezbędnego minimum, w przeciwnym razie grupa odbiorców tytułu, byłaby jeszcze mniejsza.
Czarna studnia to tak jak zostało to już wspomniane wybiórcza historia bohaterów, która w mniejszym lub większym stopniu nacechowana jest pewną nutą ?nadnaturalności?. Nie ma tutaj jednak mowy o typowych legendach czy mitach. Jest to raczej opis życia ludzi, którzy doświadczyli czegoś trudno wytłumaczalnego, co wymyka się standardowej nauce. Scenarzysta stara się w przez pryzmat takich historii pokazać złożoność tego regionu kraju. Fabuła wypada więc dość interesująco, trzeba być jednak przygotowanym na pewne zbyt ?zero-jedynkowe? podejścia do niektórych poruszanych problemów (np. wcielania mieszkańców Śląska do wojska w czasie II Wojny Światowej).
Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to stawia ona tutaj na prostotę z dość grubą i wyrazistą kreską. Judyta Sosna stara się dodatkowo ukazać treść fabularną w dwojaki sposób. Spotkanie w lesie utrzymane jest w bardzo ciemnej i mrocznej tonacji (co niestety ma wpływ na pewne trudności w rozróżnieniu poszczególnych bohaterów). Retrospekcje ukazane są zaś w czarno ? szarych kolorach z wyrazistymi krwistoczerwonymi wstawkami. Takie artystyczne podejście do komiksu, niespecjalnie mnie do siebie przekonało. Jednak trudno nie zauważyć, że ?specyficzne? rysunki w niektórych miejscach dość dobrze dopasowują się do opowiadanej historii.
Czarna studnia to dzieło, które można potraktować zarówno jako prosty zbiór opowieści o górniczym życiu, jak i o wiele głębszą i mroczniejszą historię Śląska i jego mieszkańców w ciągu mijających lat. To jak będziemy odbierać ten tytuł to już sprawa czysto indywidualna. Na pewno mamy tutaj jednak do czynienia z dziełem mocno specyficznym, ale również na tyle ciekawym, że warto po niego sięgnąć.
Opinia bierze udział w konkursie