SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Czarne koty

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Novae Res
Oprawa miękka
Liczba stron 504

Opis produktu:

W czasach spisków, zdrad i chwiejnych sojuszy zacierają się granice między dobrem i złem.

Nadchodzą mroczne czasy dla handlowego miasta Thornis. Zagrażają mu wrogie Królestwa Południa, spustoszone przez długotrwałe wojny i suszę, a także bunt powiązanej z nieprzyjaciółmi szlachty. Tymczasem Mins, nastoletni syn szkutnika, marzy, by dokonać wielkich rzeczy i wyróżnić się spośród rówieśników przytłoczonych szarą rzeczywistością metropolii. Los zsyła mu szansę na spełnienie tych snów i już wkrótce chłopak zostaje przyjęty do tajnej organizacji, która ma na celu ratowanie Thornis przed skutkami nieuchronnie nadciągającej wojny. Czy jednak poświęcenie okaże się warte tego, co czeka go na końcu tej trudnej i ryzykownej drogi? Czy będzie umiał odróżnić przyjaciół od wrogów, a dobro od zła? Dokąd zaprowadzi go pragnienie walki o ojczyznę?

Wiara, siła i honor to hasła, którym winni być oddani członkowie tej organizacji. Wiara zarówno w CzworoBoga, jak i w siebie, swą rodzinę oraz przyjaciół, wiara w swe możliwości i przekonania. Siła - po równo - fizyczna i psychiczna, bo bez jednej bardzo trudno o drugą. By w obliczu strachu zwyciężyła wiara i własna moralność - to trudne zadanie. Honor. Bynajmniej nie chodzi tu o już przeżyty kodeks rycerski. Każdy sam sobie powinien stawiać wyzwania, zwane właśnie honorem.

Edgar Hryniewicki - rocznik 2000. Millennials z urodzenia, duchowo przynależy do pokolenia, w którym słowo `wyobraźnia` miało jeszcze swoją wagę. Student Wydziału Mechanicznego na Politechnice Białostockiej. Miłośnik książek, gier komputerowych i sportu, zwłaszcza piłki nożnej i jazdy na rowerze. Przygodę z literaturą rozpoczął w wieku kilku lat, pisząc u dziadków krótkie opowiadania. Debiutancką powieść (będącą pierwszą częścią trylogii) zaczął tworzyć w wieku siedemnastu lat. Obecnie, prócz studiowania i cieszenia się młodością, pracuje nad kontynuacją `Czarnych Kotów`.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Fantastyka,  fantasy,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 130x210
Liczba stron: 504
ISBN: 9788381478359
Wprowadzono: 05.05.2020

Edgar Hryniewicki - przeczytaj też

Ostatni goblin Książka 25,73 zł
Dodaj do koszyka
Po drugiej stronie mostu Książka 30,00 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Czarne koty - Edgar Hryniewicki

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 3 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ewelina Wieczorek

ilość recenzji:207

8-06-2020 08:59

Wyznam szczerze, że sięgając po debiut Edgara Hryniewickiego, spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Jeśli chcecie wiedzieć, czy się zawiodłam, czy wręcz przeciwnie - bardzo mile zaskoczyłam, zapraszam do przeczytania całości.

"Czarne koty" są pierwszą częścią, choć niedokładnie wiem, czy dłuższej serii, trylogii, a może dylogii? Nie zostało określone, a przynajmniej ja podobnej informacji nie znalazłam. W książce wkraczamy w całkowicie nowy, w zupełności wykreowany przez autora świat. Zaznaczę we wstępie, że do powieści dołączone zostały mapy, w tym właśnie całego świata, jak i poszczególnych królestw czy miasta, w którym głównie toczy się opowieść. Według mnie mapy są świetne, bo pozwalają czytelnikowi lepiej poznać nowe miejsca, lepiej je sobie wyobrazić. I przede wszystkim ułatwiają zapamiętanie nieraz ciężkich do wypowiedzenia nazw.

Wracając do meritum. "Czarne koty" opowiadają historię Minsa, nastoletniego chłopaka z biednej rodziny szkutniczej, mieszkającego wraz z ojcem i ciotką, oraz próbującego odnaleźć własne przeznaczenie. Mins osiągnął już taki wiek, w jakim młodzi ludzie wybierają profesję, w której zamierzają się trudnić. Problem polega na tym, że Mins nie zamierza być taki, jak ojciec. Nie zamierza pracować za parę srebrnych ortugów i żyć od jednej dwunastogodzinnej zmiany do drugiej. Mins pędzony nastoletnimi marzeniami chce być jak szlachta: zarabiać w tysiącach, a przy okazji przysłużyć się dla swojego miasta, Thornis, oraz całego kraju, Księstwa Bergarnii. Czysty przypadek chce, że wraz z kamratem Joimem pakują się w dziwną robotę, odrobinę nielegalną, bo z nowopoznanym Blindem zamierzają okraść kupca, który zaprzedał się wrogom, Południowcom. Po zakończonej akcji, która nie do końca poszła po ich myśli, Mins i Joim otrzymują propozycję zasilenia tajnej, patriotycznej organizacji.

I wtedy też rozpoczyna się cała przygoda. Chłopcy zostają wciągnięci w szereg najróżniejszych wydarzeń, a ciągle nowym zadaniom o odmiennej skali trudności nie widać końca. Mins poznaje gorzki smak życia, przyjaźnie się zacieśniają, kiełkuje nastoletnia, pierwsza miłość - mogłoby się wydawać nierozerwalna i jedyna. A wszystko to otoczone tłem zbliżającej się wojny między Południowcami, między sojuszem Krotosu i Protosu a całą resztą wysp należących do Księstw Siergwazji lub Bergarnii.

Moją pierwszą myślą dotyczącą "Czarnych kotów" tuż po przeczytaniu było: dużo się działo. Choć to i tak mało powiedziane. Przez prawie pięćset stron otrzymałam wielowątkową historię pełną różnorodnych emocji. Nie wspomnę nawet o ilości nazw miejsc czy imion, które się przewinęły. Najbardziej z całości urzekły mnie opisy. Były niesamowicie rozbudowane, dokładne, a użyte słownictwo bogate, za co w przypadku debiutującego autora należą się ogromne brawa. Świat został wykreowany niezwykle zmyślnie, a każdy, choćby najmniejszy element, idealnie pasował do większej układanki, tworząc spójną całość.

Największym mankamentem książki są bohaterowie; relacje między nimi, dialogi, a już w szczególności ich sfera emocjonalna/duchowa. Przez około sto pięćdziesiąt stron nie mogłam się wczuć w opowieść. Rozmowy między Minsem a jego kamratami, zależności między nim a przełożonymi organizacji były najzwyczajniej sztuczne. Główny bohater mnie irytował, bo kto bez uprzedniego, dokładnego poznania nawet samej nazwy organizacji, do której zamierza wstąpić, ufa liderom bezgranicznie i robi wszystko, co mu każą? Rozumiem, że w Minsie obudziły się patriotyczne zapędy, ale po jego wcześniejszych przemyśleniach wywnioskowałam, że chłopak jakiś tam rozum posiada. No, właśnie. Przemyślenia. Nie wiem, jak inni, ale ja po prostu nie lubię, kiedy w trzecioosobowej narracji pojawiają się fragmenty dosłownych myśli bohaterów. To jest zabieg należący do narracji pierwszoosobowej.

Po jednej czwartej książki zaczęło się poprawiać, aż wreszcie fabuła wciągnęła mnie do tego stopnia, że nie baczyłam na resztę.

"Czarne koty" jak na powieść fantastyczną są typową średniawką; jak na debiut - świetna książka, a w autorze drzemie ogromny potencjał! Przyznam szczerze, że jestem ciekawa dalszych losów bohaterów, szczególnie że pierwsza część skończyła się dość zaskakująco.

Czy polecam? Tak. Fani rozbudowanej fantastyki znajdą w "Czarnych kotach" wiele, tak jak ja będą zafascynowani rozbudowanym światem pełnym smacznych detali. Laicy, którzy rzadko kiedy sięgają po gatunek, mogą się trochę męczyć podczas czytania, bo książka jest naprawdę, przeraźliwie wręcz, rozbudowana.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

pasjonatka_ksiazek1

ilość recenzji:54

24-07-2020 20:23

Nadchodzą mroczne czasy dla handlowego miasta Thornis. Zagrażają mu wrogie Królestwa Południa, spustoszone przez długotrwałe wojny i suszę, a także bunt powiązanej z nieprzyjaciółmi szlachty. Tymczasem Mins, nastoletni syn szkutnika, marzy, by dokonać wielkich rzeczy i wyróżnić się spośród rówieśników przytłoczonych szarą rzeczywistością metropolii. Los zsyła mu szansę na spełnienie tych snów i już wkrótce chłopak zostaje przyjęty do tajnej organizacji, która ma na celu ratowanie Thornis przed skutkami nieuchronnie nadciągającej wojny. Czy jednak poświęcenie okaże się warte tego, co czeka go na końcu tej trudnej i ryzykownej drogi? Czy będzie umiał odróżnić przyjaciół od wrogów, a dobro od zła? Dokąd zaprowadzi go pragnienie walki o ojczyznę?
.
Książka, według mnie, co do rozmiarów (494 strony) nie jest ani gruba ani cienka. ???? Gdy przekartkowałam ją na szybkiego, przeraził mnie mały druk. Lecz jak wciągnęłam się w czytanie, nie robiło mi to zbytnio różnicy, czcionka jak każda inna ???? . Urzekły mnie rysunki map na końcu tej lektury, bo możemy zapoznać się choć trochę z topografią miejsc, o których jest mowa. Chociaż osobiście dałabym je na początek książki, żeby zapoznać się z nimi przed rozpoczęciem lektury. Język, którym jest napisana ta pozycja jest świetny, nietypowy, nie codzienny. Jest to pierwszy debiut pana Edgara, który pokazuje, że my jako młode pokolenie, też możemy trochę pofantazjować i stworzyć coś ciekawego. A przede wszystkim motywuje, trzeba wierzyć w swoje możliwości i się nie zniechęcać. Jeżeli uwielbiacie czytać o przygodach, spiskach itp, lub chcielibyście przenieść się w miejsce, które oderwie was chociaż na chwilę od rzeczywistości,to jest to lektura idealna dla Ciebie. Jest to debiut pana Edgara Hryniewskiego, który naprawdę mu się udał i tą książkę będę polecać każdemu, komu popadnie. Przecież debiuty i to na dodatek nasze polskie debiuty, musimy wspierać, bo są one fantastyczne. I pomyśleć ile jeszcze debiutów przed nami, aż nie mogę się doczekać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ilona001

ilość recenzji:65

8-06-2020 13:34

Świat przedstawiony jaki stworzył w tej powieści Edgar Hryniewicki zachwycił mnie - miasto portowe Thornis tętni życiem już od pierwszych stron, to świat z odrębną polityką, religią, tradycjami niezwykle żywy i plastyczny. Opisy pełne są mnóstwa szczegółów i detali, które sprawiają, że z łatwością możemy sobie ten świat wyobrazić, poczuć go, a nawet usłyszeć. Wisienką na torcie okazały się mapki umieszczone na końcu książki - widać, że autor dokładnie przemyślał całą koncepcję Thornis i rzetelnie podszedł do tematu, co skwituję tylko jednym słowem - brawo! Na uwagę zasługuje również świat fantasy, który wbrew pozorom autor nie potraktował po macoszemu. To świat pełen nadnaturalnych postaci (haast oceaniczny, gobliny) , w którym świetnie podkreślono magiczny aspekt snów. Z pewnością nie chcielibyście spotkać na swojej drodze Ducha mrocznej niepewności, który w trakcie snu zabiera do swojego królestwa i kradnie emocje i uczucia, wypuszczając ze swoich objęć tylko zardzewiałą duszę. Widać, że autor ma wyobraźnię, a stworzony przez niego a la fantasy to mieszanka Sapkowskiego i klimatu Królewskiej Przystani z Gry o tron. Język jest w tej książce dla mnie największym minusem. Zbyt długie, rozwinięte zdania sprawiają, że na końcu zapominamy o tym, co autor tak naprawdę chciał nam przekazać. Zbyt zawiła konstrukcja pełna nagromadzonych epitetów, przenośni sprawia, że czytanie jest niezwykle męczące i nużące. Zbyt duży ładunek słów, jaki autor zamieszcza w jednym zdaniu i cały ten natłok informacji zepsuł całą radość z lektury. Brakuje prostego języka i to jest dla mnie główna wada "Czarnych kotów"

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?