Kinga Litkowiec lubi zaskakiwać. W momencie, gdy czytelnik spodziewa się kolejnej książki mafijnej, autorka robi psikusa i wydaje coś, czego nikt się nie spodziewa. Wiecie co jest w tym najlepsze?? To, że ?Czarne serce? to historia o bezdusznych piratach, dla których liczą się tylko pieniądze, a co za tym idzie, nie straszne im traktowanie ludzi jak przedmioty? a wśród nich pojawi się Carida, która swoje z nimi przeżyje? brzmi interesująco?
Carida Grande to młoda dziewczyna, która w wieku 16 lat zostaje porwana przed piratów zwanych Fantasmas Negros. Jednak udaje jej się uciec i schronić na wyspie Rottnest, który stał się dla niej nowym domem. Ale Carida nie zdawała sobie sprawy, że piraci tak łatwo nie zapominają i na pewno nie odpuszczają takiej ilości pieniędzy, którą mogli by dostać za jej niewinność? Trzy lata później, Miquel Calva zjawia się na wyspie, aby odebrać swoją własność ? koszmar dziewczyny rozpoczyna się na nowo?
?Czarne serce? to zdecydowanie coś nowego. Wśród tych wszystkich mafijnych romansów, wreszcie jakaś odskocznia ;) no bo, co jak co, ale o piratach to raczej nie czytamy codziennie. Mamy tutaj bezduszną bestie Miguela, który praktycznie przez całą książkę, przyprawia o ciarki na plecach i niewinną Caridę, która będzie szkolona, bowiem musi nauczyć się ogłady i stać się posłuszna, gdy zostanie sprzedana nowemu właścicielowi. Wiem, brzmi to strasznie, ale tym właśnie jest ta cała transakcja dla piratów.
?Calva jest potworem z sercem czarnym niczym heban?.
I o tym będziecie przekonywać się na każdej kolejnej stronie. Tutaj nie znajdziecie słodkiej historii. Będzie mroczno i momentami napięcie będzie sięgać zenitu, przez co nieraz przyjdzie Wam chęć na wypowiedzenie kilku niecenzuralnych słów. Ta historia okropnie wciąga, więc od razu Wam mówię, że ciężko się od niej oderwać nawet na chwile. Autorka z początku przyzwyczaiła nas do historii, w których było dużo więcej scen erotycznych. Ale widzę, że z każdą kolejną książką, jest to tak idealnie wyważone i fajnie wkomponowane w historię, że w żaden sposób nie czuć przesytu. Co więcej, w moim odczuciu, te książki mają w sobie teraz o wiele więcej emocji, a napięcie między bohaterami przyprawia o szybsze bicie serca. Ale nie myślcie, że ta historia jest grzeczna?co to, to nie :P główny bohater to bestia bez skrupułów, nie zapominajcie o tym ;) Nieraz poczynania Miguela wyprowadzą Was z równowagi, zszokują, a nawet zaskoczą. Ja nieraz byłam mocno zdziwiona, tym jak Kinga go wykreowała, ale oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Cała historia bardzo mi się podobała i już nie mogę doczekać się kolejnych historii spod pióra Kingii Litkowiec. Oczywiście książkę koniecznie musicie przeczytać! Polecam ?
Opinia bierze udział w konkursie