MŁOT NA LIGĘ
?Czarny Młot?, jedna z najlepszych serii ? a na pewno najlepsza superhero ? jakie wyszły spod ręki Jeffa Lemire?a, dobiegła niedawno końca. Wszystkie tajemnice zostały wyjaśnione, wszystkie wątki rozwiązane, a wydarzenia osiągnęły swój finał. Co jeszcze zostało do dodania? Jak widać całkiem sporo, bo oto dostajemy właśnie pierwszy crossover, który łączy wymyślonych przez autora bohaterów z doskonale wszystkim znanymi herosami z DC. A wszystko to w kolejnym świetnym albumie, który warto poznać.
Bohaterowie Spiral City są uwiezieni na farmie, gdzie wiodą swój zwyczajny żywot. Pokonali zło i nic nie wskazuje na to, by mieli znów zaangażować się w szalone wydarzenia. A jednak. Pojawienie się pewnego mężczyzny w kapeluszu na farmie, a także w Metropolis, gdzie spotyka się z Batmanem, Supermanem i innymi członkami Ligi Sprawiedliwości, sprawia że oba światy mieszają się ze sobą, a na bohaterów czeka wyzwanie, jakiego nikt by się nie spodziewał. O co tu właściwie chodzi? Kim jest mężczyzna w kapeluszu? I jakie będą skutki wszystkich tych wydarzeń?
?Czarny Młot? to autorska seria komiksowa, która jednak zbudowana została z samych schematów i klisz gatunkowych. Wszystkie z nich zaś, łącznie z wyglądem, genezą, mocami i tym podobnymi sprawami dotyczącymi poszczególnych postaci, było pełnymi garściami czerpane z wydawanych przez DC Comics i Marvela zeszytów. Zmiksowane jednak ze sobą, dawało bardzo ciekawy efekt, efekt sentymentalnej zabawy człowieka, który ukochał te motywy i postacie i chciał nie tyle tchnąć w nie nowe życie, ile po prostu zabawić się nimi. A poniekąd przypadkiem wyszła mu z tego rewelacyjna, postmodernistyczna rozrywka dla dorosłych, którzy kochają komiksy, ale maja już dość typowego superhero.
Teraz zaś Lemire zderza swoich herosów z czołowymi bohaterami DC. I robi to w znakomitym stylu. Z crossoverami problem zawsze był taki, że jeśli spotykają się postacie dwóch wydawców, któryś z nich powinien wygrać, a żaden nie chciał nigdy być przegranym. Dlatego tak bardzo ceniono wspólne przygody bohaterów DC i Alienów czy Predatorów ? Obcy i Łowcy zawsze musieli przegrywać, więc i wilk był syty, i owca cała. Tu jest nieco inaczej, ale obie strony będą zadowolone. Tak, jak wszyscy byli zadowoleni czytając np. wspólną przygodę JLA i Planetary.
I tak oto czytelnicy otrzymują kolejny wyładowany akcją i sentymentami komiks, gdzie superhero spotyka się z czymś więcej. Bardzo dobrze przy tym, zilustrowany i jak zawsze ładnie wydany, stanowi dobrą propozycję dla miłośników i ?Czarnego Młota? i ?Ligii Sprawiedliwości?. Ja ze swej strony, jak zwykle polecam.