Każdy kto słyszy o Łysej Górze od razu ma w wyobraźni nasz dość znany ośrodek kultu pogańskiego, jednak w tym przypadku nie chodzi o miejsce sabatów i latania na miotle, ale o małą (ale jakże ważną!) miejscowość leżącą pomiędzy Krakowem a Tarnowem. Kwestia czarów natomiast pasuje do obu tych miejscowości, gdyż w Łysej Górze o której tu mowa osiedlił się prawdziwy czarodziej - artysta i rzemieślnik Bolesław Książek.
To, co już na pierwszy rzut oka przykuwa uwagę w pracy Bożeny Kostuch - znawczyni ceramiki i kustoszki krakowskiego Muzeum Narodowego to ogrom pracy i szczegółowość informacji do których dotarła! Pani Kostuch korzysta nie tylko z materiałów archiwalnych, ale co ogromnie ważne - przeprowadziła rozmowy z rodziną Bolesława Książka oraz artystami powiązanymi z łysogórską "Kamionką" - Spółdzielnią Rękodzielnictwa Artystycznego. Autorka szczegółowo nakreśla tło historyczne, rozpoczynając od okresu w którym Łysa Góra była maleńką i przeludnioną wsią galicyjską - aż po czasy współczesne.
"Kamionka" - początkowo działająca jako Spółdzielnia Pracy i Użytkowników, z której wychodziły wyroby z gliny (cegły, doniczki), a po pewnym czasie także wyroby artystyczne nie była nigdy w zasięgu zainteresowań Bolesława Książka, urodzonego w 1911 roku na Wołyniu. Wymarzonym miastem, ku któremu zwracały się oczy i marzenia młodego Bronka ucznia - marzyciela i romantyka był Kraków, o którym myślał jako o kolebce polskiego życia artystycznego. Jego marzenia ziściły się w roku 1930, kiedy to rodzina Książków po wielu przeprowadzkach osiadła w mieście królów. Szara rzeczywistość szybko dała o sobie znać. Trudne warunki życia, niskie zarobki, jednopokojowe mieszkanko - wszystko to sprawiło, że magiczny i mistyczny Kraków stał się po prostu kolejnym miejscem racy. Po zakończeniu wojny, o której Książek mówił niechętnie pragnąc wymazać ten okres z pamięci, skupił się już wyłącznie na ceramice, a dzięki pracowitości i wrodzonemu talentowi dość szybko stał się rozpoznawalnym i cenionym twórcą. W pracowni Spółdzielni Artystów Plastyków w Krakowie odnalazł go inny twórca - Franciszek Mleczko, związany z Łysą Górą i to właśnie dzięki niemu rozpoczął się kolejny etap w życiu Bronisława.
Książek był ceramikiem z powołania. Pracował we wcześniej wspomnianej "Kamionce", przez kilka lat uczył ceramiki w szkole zawodowej, udzielał się na polu społecznym, artystycznym i sportowym. Po konflikcie i odejściu z "Kamionki" wciąż pracował w domowych warunkach, był aktywny artystycznie - chociaż co zrozumiałe już na mniejszą skalę.
Ta monografia jest lekturą obowiązkową dla rękodzielników - nie tylko tych działających w obszarze ceramiki artystycznej. Życie i działalność Bolesława Książka uczy, inspiruje i motywuje do działania. "Czarodziej z Łysej Góry" to rewelacyjnie wydana pozycja! Bogato ilustrowana (fotografie pochodzące ze zbiorów rodzinnych, zdjęcia dokumentujące zbiory artysty), ze szczegółowymi przypisami, wtrąceniami objaśniającymi tło historyczne czy postaci o których mowa (np. walki na Ukrainie i osobę Symona Petlury), uzupełniona o obszerne kalendarium z życia Bolesława i wspomnienia innych artystów, którzy mieli okazję poznać łysogórskiego czarodzieja osobiście.
Nie wszystkie tego typu pozycje można czytać z taką łatwością i płynnnością, często zdarza się, że podobne monografie są nie do przebrnięcia, przez zwykłego śmiertelnika, a specjalistyczny język i akademicki ton sprawiają, że zwyczajnie porzucamy daną książkę. Pani Bożena Kostuch dokonała wszelkich starań, aby jej dzieło było zrozumiałe dla wszystkich - również nie-artystów, sprawiając jednocześnie, że książkę czyta się ze szczerym zainteresowaniem i ciekawością.
Opinia bierze udział w konkursie