Znasz Samanthe Shannon i jej twórczość?
Książka "Czas Żniw", bo dzisiaj o niej sobie pomówimy to książka, którą ja dodaje do każdego zestawienia książkowego, że muszę przeczytać. Postaram się mówić bez spojlerowo, ale jestem w tak dużych emocjach, że może to nie wyjść, więc musicie uważać.
Reklama - wydawnictwo sqn
Sajon to miejsce z pozoru bezpieczne dla mieszkańców, z dala od niebezpieczeństw, od złych ludzi i szeroko pojętej magii (jasnowidze, refaici, wróżbiarze, wieszcze). Gdzie ludzie są dzieleni na gorszych i lepszych, gdzie wszystko jest pod kontrolą władzy, która bardzo mocno dominuje nad ludźmi. Tak naprawdę to pranie umysłów, podporządkowywanie się zasadom, brak wolności słowa. To miejsce typowo dystopijne w nie tak odległej przyszłości, bo w zaledwie 2059 r.
Jak się domyślamy, jest grupa osób, która się z tym nie zgadza. Właśnie taką osobą walczącą z systemem jest Paige. Młoda dziewczyna z ogromną mocą. Jednak jej moc uaktywniła się, a ona zabiła kogoś. Zwraca na siebie uwagę złych ludzi i trafia do Szaolu. To miejsce rządzone przez Refaitów, obcą rasę istot. Zawierają pakt z rządem brytyjskim, w ramach którego powstaje miejsce odosobnienia dla jasnowidzów, przekształcone z Oksfordu.
Z dnia na dzień z wolnej osoby stała się własnością człowieka, który pochodzi z Zaświatów. Jeden z nielicznych jej przychylnych istot, choć czy aby na pewno? Szkoli ją, robi jej krzywdę, zabiera wolność, zniewala ją. Choć dalej, dba o to, żeby miała co jeść, żeby nikt nie zrobił jej krzywdy, żeby nie była ranna. I Paige jest na serio dobrej pozycji. Inni nie mają tyle szczęścia. Są bici, głodzenie, właściciel się nimi żywią. Więc nic dziwnego, że między bohaterką a Refaitą zachodzą różne więzi. Czyżby Syndrom Sztokholmski? O tym musicie przekonać się sami.
Żeby nie było, że to tylko historia o dwójce dziwnych ludzi. To też historia o przetrwaniu w miejscu, gdzie jeśli masz moc i jesteś zdrajcą, możesz osiągnąć bardzo dużo. To także historia o walce z samym sobą. To też historia cichej wojny i buntu. Gdzie każda jednostka jest traktowana jak nic niewarte ścieki i są wystawiani na pożarcie Emmitów.
Nie przypuszczałabym, że ta historia będzie tak dobra i angażująca, bo dla niej zerwałam całą noc, gdzie to jednak jest Kobyłka. Przeczytałam wszystko z bardzo dużą dokładnością i z takim podejściem, że muszę dokładnie wiedzieć, co się tam wydarzy, bo wystarczy mała nieuwaga, a już ktoś tam ucierpiał, ktoś inny zostanie zabity przez szerszenia (jeżeli myślicie o owadzie, oczywiście macie rację, tylko że w tym świecie to nic innego jak wielkie, brutalne potwory, karmiące się ludzkim mięsem. Atakują miejsce, w którym teraz Paige żyje).
Ja jestem zafascynowana tym, że jest to starsza książka i jest tak ponadczasowa, dobrze przemyślana i naprawdę dobrze napisana. Z bardzo ciekawymi wątkami i bardzo wartościowymi bohaterami (bądź nie).
A jak pomyśle, że autorka miała tylko 20 lat gdy tworzyła ten świat, to imponuje mi to jeszcze bardziej.
Spiski, walka, propaganda, tajemnice, zdrady,
to słowa, które określają to co w tej książce jest, ale mamy też ogromną nadzieję, że uda się uciec i walka o przetrwanie, bo nawet kiedy bohaterka zostaje sama na polu minowym, stara się jak może, żeby z niego wyjść.
Jednak moim dużym minusem jest fakt, że pojawia się aż tyle bohaterów, ja wiem, z czego to wynika, bo po prostu trzeba pokazać tę przemijalność to, że życie jest bardzo kruche, że nic nie jest stałe w tym świecie i jak w każdym. Tutaj może ich zabić wszystko, w każdy możliwy sposób, tak aby pokazać jakie potwory nas otaczają, ale w pewnym momencie przestałam już wiedzieć, kto jest kim. Na pomoc przychodzi mi z Glosariusz z tyłu książki, który naprawdę jest Kompendium wiedzy, wyjaśnił dużo i tak dokładnie.
Jak widzicie na zdjęciu mam aż trzy wydania tej książki i w tym segmencie porozmawiamy sobie o różnicach i tym które wydanie polecam.
Pierwsze i drugie wydanie to tak naprawdę to ta sama treść. Różni je twardość okładek, dodanie tasiemki i to tyle. Nowe wydanie jest znacznie zmienione. Dodane barwione brzegi, poszerzony Glosariusz, twarda oprawa. Autorskie wydanie zostało poprawione, a nie ścisłości naprawione. Tego wydania jestem fanką.
Dla mnie jest to książka świetna, trafia do topki tego roku! 5/5.
Opinia bierze udział w konkursie