Kasia Makowska
?Cząstka pomarańczy? to dla mnie najlepsza książka, jaką w tym roku przeczytałam i szczerze ją polecam każdej dziewczynie. Zaintrygowała mnie ze względu na Sagę Zmierzch, którą kiedyś czytałam i byłam bardzo ciekawa, jaki związek może mieć ta książka z tamtymi, ale okazało się Saga jest tu tylko tłem. I bardzo dobrze! Takim tłem mogłaby być też jakaś inna książka, to nie ma aż takiego wielkiego znaczenia dla kogoś kto nie zna Zmierzchu.
?Cząstka pomarańczy? została napisana tak, że czytając ją, nie śledziłam losów głównej bohaterki. Ja się nią po prostu stawałam. Byłam Mają i przeżywałam wszystko to, co ona.
Bardzo sugestywny język, jakim ?Cząstka? jest napisana i narracja pierwszoosobowa, jak w pamiętniku, powodują, że dosłownie wchodzimy w świat, który nam autorka pokazuje. A ten świat jest bardzo pogodny, ciepły, przyjazny i chociaż Majka przeżywa nie tylko same radości, ale i dramaty, książka jest bardzo pozytywna. Idealna na chandrę i zły nastrój. Miłość i przyjaźń pokazane są bardzo ciepło i prawdziwie. Każda dziewczyna chciałaby mieć tak kochającego i oddanego chłopaka, kochać tak jak Maja i mieć takich wspaniałych przyjaciół. Przeżywać taką cudowną miłość.
Podziwiam umiejętność autorki w ukazywaniu emocji, jakie towarzyszą Mai. Miłość, namiętność, radość, ale i smutek, żal, rozpacz ? wszystkie te emocje są w powieści bardzo prawdziwe i bardzo przekonujące. Cieszymy się razem z Mają i cierpimy, kiedy ona cierpi. Tak było w moim przypadku.
Niesamowite było dla mnie to, jak Lidia Tasarz ukazała świat filmu i show biznesu. Czytałam i widziałam ten plan filmowy, ten czerwony dywan i ścianki, i paparazzi. I te tłumy szalejących fanów. To tak, jakbym tam była, wszystko to widziała na własne oczy i tego doświadczała. Autorka z takimi szczegółami, z detalami opisała życie na planie filmowym, pracę nad filmem i to co się działo za kulisami, że dosłownie miałam wrażenie, że ja tam jestem, wśród tych wszystkich ludzi, przed kamerami i z nimi spędzam czas. Zupełnie, jakbym się przeniosła do tamtego świata.
?Cząstkę pomarańczy? czyta się jednym tchem i nie chce się jej opuszczać, mimo że ma ponad 750 stron i nie sposób przeczytać ją ?za jednym podejściem?. To ten typ powieści, który czytając, chciałoby się nigdy nie skończyć, a po skończeniu czuje się pustkę i tęskni się za jej bohaterami.