Czy uwierzycie mi, jeśli napiszę, że nigdy nie słyszałam o twórczości Kathinki Engel? Tak, wiem. Wstyd jak nie wiem co. No ale też nie jest to moja wina ? po prostu jej powieści nigdy nie wyskoczyły mi na Instagramie, o księgarniach internetowych nie wspominając. Kiedy jednak otrzymałam propozycję przeczytania najnowszej jej powieści - nie wahałam się. Co z tego, że to drugi tom? Opowiem Wam za chwilę, dlaczego nie miało to dla mnie znaczenia oraz o tym, czy ta powieść mnie zachwyciła. Zelda jest czarną owcą w swojej rodzinie. Ciągle rozczarowuje wymagających rodziców, którzy stale szukają dla niej odpowiedniego męża. Dziewczyna wie, że jej przyszłość może wyglądać tylko w jeden sposób, dlatego też korzysta z życia na tyle, ile może. Malik pochodzi z biedniejszej dzielnicy, a nastoletni wiek spędził w więzieniu. Oprócz tego codziennie walczy z różnymi przeciwnościami losu. Kiedy ta dwójka stanie na swojej drodze, nic już nie będzie takie samo, a uczucia zaczną odgrywać główną rolę. Jednak czy ich relacja ma szansę na powodzenie? Kiedy zaczynałam tę powieść, miałam w głowie, że może to być kolejna historia opierająca się na schemacie bad boy i good girl. Jak wiemy, tego jest już multum w literaturze współczesnej, więc nie zdziwiłabym się, gdyby znalazło się to i tutaj. Jednak o dziwo, otrzymałam historię, która była jednocześnie znajoma i tak różna od wszystkiego, co czytałam wcześniej, że nie mogłam się nią nie zachwycać. Główna bohaterka Zelda ? dziewczyna, z którą zżyłam się całkowicie. Jej emocje, wątpliwości, strach przechodziły na mnie. Podczas lektury czułam to, co czuła ona. Przeżywałam razem z nią jej radości oraz smutki z powodu sytuacji w domu rodzinnym. Świadczy to tylko o tym, jak świetne jest pióro autorki. Zelda może przypominać bohaterki innych romansów i rzeczywiście, w jej kontekście pojawi się pewien schemat ? bogata dziewczyna z bogatego domu. Malik z kolei kupił mnie tym, że nie okazał się bad boyem. Autorka postanowiła wykreować go na dobrego i ciepłego chłopaka, który mimo ciemnej przeszłości chce spełniać swoje marzenia i chce udowodnić wszystkim niedowiarkom, że potrafi zrobić coś więcej - a wszystko dla ukochanych osób. Przyznaję się tutaj bez bicia, że bywały momenty, gdy dosłownie się rozpływałam nad jego postacią i wzruszałam. Tak, ta powieść wywołała we mnie zdecydowanie mnóstwo różnych emocji. Pióro Kathinki Engel jest świetne, dzięki czemu lektura tej pozycji to czysta przyjemność. Czytelnik ponadto z łatwością wczuwa się w sytuację bohaterów, wciąga się w opisywaną historię i nie potrafi się od niej oderwać. Ja przeczytałam tę książkę praktycznie na raz, ponieważ tak mocno wczułam się w sytuacje tych bohaterów i tak mocno nie chciałam ich opuszczać, chociażby na krótką chwilę. No i wiecie co? Jest to mój wyznacznik świetności dla danej powieści. Bo ta pozycja jest po prostu świetna. Jest to drugi tom, więc teoretycznie powinno mi się go czytać ciężko. Jednak absolutnie tak nie było, nawet przez chwilę nie odczułam tego, że czytam którąś tam część trylogii - dla mnie była to po prostu jednotomowa powieść. Oczywiście, pojawiły się odniesienia do pierwszej części, ale było ich na tyle mało, że myślę, iż spokojnie można czytać te książki osobno. Nie potrafię napisać o niej złego słowa, przepraszam. Wiem, że może nie wszystkim spodobać się to, że jest tutaj chwilami tak słodko, ale mnie to kupiło całkowicie. Czekaj na mnie. Tutaj to książka, która urzekła mnie swoją historią, swoimi bohaterami i jestem pewna, że przez dłuższy czas o nich nie zapomnę. Jeżeli szukacie uroczej, zabawnej i ciepłej powieści, w której miłość dosłownie spływa na czytelnika ? nie wahajcie się i sięgajcie po tę książkę.