Thomas Harris "Czerwony Smok"
Napisana przez Thomasa Harrisa powieść "Czerwony Smok" jest pierwszą częścią trylogii
o doktorze Hannibalu Lecterze. Kanibal i seryjny morderca jest jedyną osobą, która może pomóc w schwytaniu maniakalnego zabójcy zwanego przez policję "Szczerbatą Lalą". Śledztwo prowadzi emerytowany już specjalista od tropienia seryjnych zbrodniarzy Will Graham. To właśnie Graham przed kilkoma laty schwytał Hannibala Lectera i umieścił go
w stanowym szpitalu dla umysłowo chorych przestępców, będąc przy tym ciężko ranny zwolnił się ze służby na własną prośbę. Niezwykle utalentowany, potrafiący jak nikt inny wczuć się w profil mordercy Will tym razem jest bezradny. Francis, bo takie jest prawdziwe imię tytułowego Czerwonego Smoka, jest niezwykle przebiegły. Policja zna tylko schemat postępowania zbrodniarza. Zabija czteroosobowe rodziny podczas pełni księżyca, zostawiając na ich ciałach charakterystyczne ślady zębów i okaleczając je kawałkami rozbitych luster. Uważa, że w ten sposób przeistacza się w Czerwonego Smoka z akwareli Williama Blakea "Wielki czerwony smok i niewiasta obleczona w słońce". Do kolejnej pełni zostało już niewiele czasu, a śledztwo utknęło w martwym punkcie. Trwa wyścig z czasem i by złapać Szczerbatą Lalę, zanim dokonana następnego morderstwa, Will musi stoczyć psychologiczną grę z Hannibalem, gdyż tylko on jest w stanie naprowadzić go na właściwy trop. Lecter choć jest postacią drugoplanową sprawia, że czytelnik dosłownie chłonie kolejne strony książki, by znowu się z nim "spotkać". Niezwykle inteligentny, intrygujący, jednocześnie przerażający, przebiegły i pragnący zemsty Hannibal dostarcza czytelnikowi niepowtarzalnych emocji. Autor ma niesamowitą zdolność przedstawienia seryjnego mordercy w sposób, który uwodzi czytelnika i sprawia, że i boimy się Lectera i chcemy zgłębić jego umysł. Thomas Harris pozwala nam również poznać Francisa Dolarhydea i przybliża nam jak ewoluował
w szaleńca. W pewnym momencie zapominamy, że dopiero co zabił z premedytacją i ogromną brutalnością dwie rodziny, zaczynamy mu współczuć. Żywimy nadzieję, że więź jaka powstała między nim, a jego niewidomą współpracowniczką go odmieni. Zło jest oczywiście bezsporne i nie jest przez autora usprawiedliwiane, ale odrażająca postać psychopaty jest dziwnie pociągająca. Czy miłość zabiła w nim szaleńca? Czy doktor Lecter wykorzysta szansę do zemsty? Na te i inne pytania musicie odpowiedzieć sobie sami poprzez przeczytanie "Czerwonego Smoka". Z mojej strony dodam jeszcze, tylko że nie można czuć się bezpiecznie w świecie, w którym tak silne umysły mogą fascynować się śmiercią...
Opinia bierze udział w konkursie