Kiedy jest się młodym o niczym innym się nie marzy bardziej, jak o dorosłości. Rozpatrujemy ją w kwestii nieograniczonej wolności, dokonywania własnych wyborów ? nieobarczonych zdaniem rodziców, życia na własną rękę ? zgodnie ze swoimi przekonaniami. Niestety, gdy osiągamy ten upragniony wiek, często się okazuje, że ta złudna dorosłość jest nieco przereklamowana. Pełna złamanych serc, przytłaczających decyzji i błądzenia po omacku celem znalezienia? czegoś. Choć sami nie wiemy czego. Co da nam szczęście, zapewni spokój ducha i sprawi, że poczujemy, że nasze życie zmierza w dobrym kierunku. Niestety nie jest to takie proste do odnalezienia.
?Cztery cappuccino i Johnnie? to opowieść o piątce przyjaciół, w której tytuł nawiązuje do ich upodobań co do napoi. Gaja pracuje jako redaktor, choć skrycie marzy o napisaniu własnej książki. Pragnie też znaleźć miłość, choć ta zmierza do niej chyba okrężnymi drogami. Olimpia to przebojowa braffiterka, która nie ma żadnych problemów ze swoją seksualnością. Gdy ją poznajemy jest w szczęśliwym związku, który wygląda całkiem poważnie. Szczepan to wzięty fotograf, który naprawdę jest dobry w tym, co robi. Mieszkając w Rzeszowie nie ma zbyt wielu okazji, by spotkać bratnią duszę, jednak swojej szansy wypatruje w wyjeździe do Hiszpanii w ramach zlecenia. Patrycja pracuje w przedszkolu, choć nie jest to zajęcie jej marzeń. Dodatkowo mierzy się z przypadłością, o której nikt z jej paczki przyjaciół nie ma pojęcia. Kalina jest ortodontką, niezwykle twardo stąpającą po ziemi. Nie zwykła ufać ludziom, zdaje się być szorstka w obyciu, a jej kąśliwe, choć szczere komentarze, mogą być przez niektórych uznane za niegrzeczne. Ta piątka na pozór tak różnych pod względem charakteru ludzi, stanowi swoje świetne uzupełnienie, nieokiełznane wsparcie oraz są dla siebie nawzajem najlepszymi powiernikami. Wspólnie przeżywają wzloty i upadki, poszukiwania miłości, własnego celu i szczęścia, oferując sobie zrozumienie i ratunek w najtrudniejszych sytuacjach.
Książka wydaje się być ułamkiem wyciętym z życia paczki trzydziestoparolatków i tak na pozór wygląda. Jednak pod pozornym płaszczykiem opowieści o ich codzienności, Autorka zgrabnie porusza ważne i bardzo aktualne tematy. To powieść o zagubionych, skołowanych duszach szukających swojego miejsca na świecie i kogoś, kto chciałby z nimi dzielić ich zwyczajną codzienność. Porusza kwestię poszukiwania własnej tożsamości, na którą nigdy nie jest za późno- zarówno pod względem kreacji rzeczywistości, jak i życia w zgodzie ze sobą i swoją seksualnością. Osadzona w dzisiejszych realiach jasno wskazuje, że bez względu na orientację, sytuację rodzinną, czy złe doświadczenia, można, a nawet trzeba, żądać od życia czegoś więcej, niż tylko tego, by było w porządku. Książka maluje obraz pięknej, nieoczekiwanej, a jednak niezwykle ważnej przyjaźni. Wskazuje jak duży wpływ na nasze dorosłe wybory ma dzieciństwo i traktowanie przez najbliższych. Przestrzega przed pochopnym ocenianiem na podstawie pozorów, ale i zachęca do wyruszenia swoją ścieżką, zgodną z tym, co dyktuje serce. Bo nigdy nie jest za późno na zmianę kierunku, w którym podążamy, tak samo jak nigdy nie jest za późno na zaryzykowanie swoich uczuć ? choć ryzyko nie zawsze się opłaca, to czasem, może okazać się najlepszym, co dla siebie zrobiliśmy. Polecam wszystkim miłośnikom książek obyczajowych.
Opinia bierze udział w konkursie