"Zastanawiał się, jak szybko życie może się zmienić. Przecież jemu też może się zdarzyć coś takiego. To naprawdę przygnębiające uczucie. Aż trudno pojąć. Jednego dnia jest, a drugiego już go nie ma."
Autorka zdecydowała się ujawnić przed czytelnikiem sporo istotnych informacji już na początku książki. Bardzo szybko dostrzegamy, w jakim kierunku rozwinie się akcja, jednak najważniejsze, czyli tożsamość mordercy i przyczyny jego zachowań, wyjaśniają się w pełni dopiero pod koniec kryminału. Jest zajmująco, ciekawie, dynamicznie, mrocznie, chętnie zagłębiamy się w scenariusz zdarzeń, jednak brakuje mi tej zapalnej iskry w budowaniu napięcia, zaskakującego sprzężenia zdarzeń i okoliczności, może właśnie dlatego, że zbyt wiele już wiadomo, za mało odczuwamy charakterystycznego dreszczyku towarzyszącego rozwikłaniu intrygi. Akcja toczy się dwutorowo, dramatyczna przeszłość rzucająca cień na współczesność, określająca i determinująca ją. Samotność, niezrozumienie, głupota, wątpliwe towarzystwo, kradzież, zemsta i nienawiść. Trudno jest przeciwstawić się im przez miłość, przyjaźń, chęć niesienia pomocy, zaufanie i oddanie. Wiele zmian w życiu głównych bohaterów, ciekawych epizodów, sensacyjnych elementów. Jak zwykle, we wszystko wpleciony urokliwy gotlandzki klimat, sporo nawiązań do historii wyspy, piękna przyrody, popularnych turystycznych miejsc.
Powieść rozpoczyna się mocnym uderzeniem, jesteśmy świadkami zbrojnego napadu na konwój bankowy w kurorcie Klintehamn. W trakcie niego, trójka uciekających napastników potrąca samochodem sześcioletnią dziewczynkę. Jej stan lekarze określają jako krytyczny. Widzimy także migawkę z makabrycznej zbrodni dokonanej na spokojnej i życzliwej ludziom gotlandzkiej rodzinie. Policja przystępuje do rutynowych czynności, zbiera ślady i informacje, przesłuchuje potencjalnych świadków, dociera do członków elitarnego klubu motocyklistów. Czy mają oni coś wspólnego z napadem na bank? A może wręcz odwrotnie, okażą się pomocni dla rozwikłania kryminalnej zagadki? Dlaczego wydaje się, jakby ktoś chciał wymierzać sprawiedliwość na własną rękę? Jak ustalić jego tożsamość, zapobiec dalszym zabójstwom? Podoba mi się rozwinięcie i pewne przyspieszenie dokonujące się w życiu prywatnym Andersa Knutasa, po spokojnej monotonii otrzymujemy sygnały o zapowiadających się perturbacjach i kłopotach. Także praca zawodowa dostarcza wielu emocji wystawiając inspektora na wielkie niebezpieczeństwo. Dużo dzieje się również wokół policjantki Karin Jacobsson i jej córki. Niespodziewane dramatyczne zmiany w rodzinie dziennikarza Johana Berga. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się losy wiodących postaci w kolejnej odsłonie, szkoda, że przede mną ostatni niestety już tom cyklu.
Opinia bierze udział w konkursie