Dzisiaj trudno byłoby się wybrać w taką podróż. Można zaryzykować stwierdzenie, podróż życia. Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa, przemierzanie Rosji, będącej w stanie wojny, nie jest najlepszym pomysłem. Ale autorka Ewa Nowak miała okazję odwiedzić Rosję, Mongolię i Chiny kilka lat wcześniej, bo w roku 2016. Wspólnie ze znajomymi przygotowywali się do dalekiej podróży ? spełnienia wielkich marzeń. I jak widać na przykładzie bohaterki marzenia się spełniają, nawet te bardzo odważne.
Ewa wybrała się w niezapomnianą podróż koleją transsyberyjską, następnie kolejnymi pociągami tułała się przez Mongolię, by odpocząć w finalnym punkcie wędrówki, w tajemniczych i barwnych Chinach. Poznajemy wrażenia z pierwszej ręki, jesteśmy świadkami spacerów po Placu Czerwonym, kąpieli w najgłębszym jeziorze na świecie czy smakowania potraw na chińskich, zatłoczonych ulicach. Klimat podróży oddaje ducha zwiedzanych zakątków świata, obserwacji pięknych okolic przez okna mknącego pociągu. Możemy podsumować swoją wiedzę na temat zabytków tych wschodnich państw, ale też docierają do nas ciekawostki i anegdoty, o których oficjalne przewodniki milczą. Ewa Nowak w bardzo ciekawy i humorystyczny sposób opowiada o mieszkańcach Rosji czy Mongolii, o specyficznych warunkach ich życia, trudach i problemach dnia codziennego, o ich gościnności i otwartości na drugiego człowieka, o bezpośredniości i gościnności.
Ta niecodzienna i bardzo odważna przygoda opisana jest prostym i zwyczajnym językiem, bardzo dostępnym. To sprawia, że przemierzanie bezkresów Rosji staje się przyjemnością i niezwykłą atrakcją. Opisy zostały urozmaicone ciekawymi zdjęciami, chwytającymi za serce, sprawiającymi, że z rozrzewnieniem tęsknimy za czymś, co jest dla nas tak odległe ? i dzisiaj ? nieosiągalne. Łezka się kręci, dech zapiera w piersiach - i na tym na razie musimy poprzestać.
Autorka potrafi zachęcić do odwiedzenia opisywanych miejsc, intryguje i serwuje smakowite kąski o nieodkrytych przez nas atrakcjach. Nawet pojawiające się nieprzyjemności czy trudności nie zniechęcają, tylko jeszcze bardziej zachęcają do dalekiej podróży prawie na koniec świata. Ale taka podróż to również wędrówka w głąb własnej wewnętrznej otchłani, to próba pokonania własnych lęków i słabości, walki ze swoimi demonami.
W obecnych realiach pozostaje nam tylko podróż po mapie w te bezkresne zakątki świata. Ale jak nastaną czasy spokojniejsze i pewniejsze, zapewne podróżnicze marzenia będzie można śmiało realizować. A więc odrobina cierpliwości i wytrwałości, a na dzisiaj lektura Ewy Nowak musi być tym balsamem na podróżnicze marzenia.
Godna uwagi i warta przebycia bezkresów Rosji, Mongolii i Chin z autorka Ewą Nowak jako odważnym i pełnym pasji przewodnikiem.
Opinia bierze udział w konkursie