Jak ja lubię takie książki.
Akcja powieści ma miejsce podczas dwudziestolecia międzywojennego.
Młoda Apolonia ucieka przed ojczymem tyranem ze swojej wsi i musi sobie poradzić sama w wielkim mieście.
Nad Polskę już się zbliża widmo wojny.
Ależ mi się tę książkę dobrze czytało!
Strona po stronie coraz chętniej i coraz szybciej przewracałam kartki, by koniecznie przeczytać co było dalej.
Co się stanie, uda się czy nie.
Była to bardzo emocjonalna podróż, która wywołała szereg różnych reakcji i podsumowując je wszystkie to jak najbardziej to jest świetna książka!
Nie brakowało w niej cierpienia, prze*mocy, głodu, mściwych ludzi ale znalazło się także miejsce na szczęście a nawet miłość.
Mało tego, były także wątki mafijne i bynajmniej nie romantyczne.
Szkoda, że ta miłość nie miała prawa przetrwać.
Apolonia, dla przyjaciół Pola, była bardzo ambitną kobietą, jak przystało na wiejską dziewuchę to nie bała się żadnej pracy.
Zaczęła standardowo, od marno opłacanej i bardzo ciężkiej pracy w pralni a następnie przypadkiem trafiła do ekskluzywnej modystki, która szyła... kapelusze.
Okazało się, że nasza Pola jest pełna ukrytych talentów i nie brak jej fantazji.
Niestety modystka się jej pozbyła a później nie mogła znieść, że Apolonia jej zrobiła konkurencję.
Łódź tamtych czasów była taka kolorowa!
Taka różnorodna, prężnie się rozwijająca, niosąca nadzieję na wspaniały rozwój i wielkie możliwości.
Kto wie, gdzie byśmy teraz byli gdyby nie wojna...
Żyli wszyscy obok siebie, Niemcy, Polacy, Żydzi i inne narodowości.
Każdy innej wiary, każdy z szacunkiem do innych.
Z zapartym tchem śledziłam losy Poli, od początku życia na wsi, przez dramatyczną ucieczkę, walkę o przetrwanie po sięgnięcie swoich marzeń.
Krok za krokiem autorka nas wiodła przez tę podróż i grała na naszych czułych strunach, nie mogłam się oderwać od lektury i miałam wrażenie, gdy już dotarłam do końca, że książka się skończyła nagle - bo tak bardzo nie chciałam jej kończyć, chciałam więcej i więcej...
Mam ogromną nadzieję, że poznamy dalsze, już wojenne losy naszej damy w kapeluszu i zobaczymy, co się z nią działo podczas wojny i czy w końcu los się do niej uśmiechnie.
Czy zazna jeszcze szczęścia?
Czy uda się jej znaleźć nową miłość?
Piękna chociaż naznaczona cierpieniem historia.
Historia, która mogła się wydarzyć naprawdę chociaż była fikcją literacką.
Nie byłabym soba, gdybym nie domagała się kolejnego tomu właśnie wtedy, gdy wybuchła druga wojna światowa.
Nie ukrywam, że ten okres historii mnie najbardziej fascynuje zarówno jako fakty jak i fikcje na potrzeby sporządzenia książki.
9/10 gwiazdek i proszę szanowną autorkę o ciąg dalszy przygód i walki o przetrwanie naszej Polusi.
Opinia bierze udział w konkursie