SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Darkfever

Kroniki Mac O'Connor Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Muza
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 320

Opis produktu:

<em>Darkfever</em> to pierwszy tom wielokrotnie nagradzanego cyklu <em>Fever</em> Karen Marie Moning w nowym tłumaczeniu.Ma w sobie wszystko czego oczekujecie od doskonałego urban fantasy z gatunku new adult: bohaterkę, która potrafi stawić czoła przeciwnościom, romans slow-burn oraz poczucie humoru przyprawione nutami ironii i sarkazmu. Pozycja obowiązkowa dla fanów twórczości Kerri Maniscalco, Sarah J. Maasi Ilony Andrews.

Kiedy jej siostra zostaje zamordowana, MacKayla znajduje tajemniczą wiadomość na poczcie głosowej - to wskazówka od zmarłej. Dziewczyna wyrusza do Dublina, by odkryć, kto odpowiada za śmierć najbliższej jej osoby. Wkrótce stanie przed jeszcze większym wyzwaniem: musi pozostać przy życiu wystarczająco długo, by opanować moc, o której istnieniu nie miała pojęcia. Ten dar lub przekleństwo pozwala jej przejrzeć iluzję świata ludzi i dostrzec niebezpieczne królestwo Tuatha D Danaan. Zamieszkuje je zwodniczo piękna, ale i budząca obrzydzenie rasa. Gdy ściany między tymi dwoma wymiarami zaczynają się kruszyć, Mac trafia w sam środek wojny pomiędzy Seelie i Unseelie, która toczy się także na ulicach ludzkich miast. Jej zadaniem jest odnalezienie zabójczej księgi Sinsar Dubh, zanim zrobi to ktoś inny. Ta Mroczna Relikwia daje bowiem ogromną moc - ten, kto będzie trzymał ją w dłoniach, zapanuje nad obydwoma światami. W poszukiwaniach towarzyszy jej Jericho Barrons, enigmatyczny kolekcjoner antyków...

Książka przeznaczona dla czytelników 18+.


S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Fantastyka,  fantasy,  Dark fantasy,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Muza
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 205x145
Liczba stron: 320
ISBN: 9788328725911
Wprowadzono: 07.04.2023

Karen Marie Moning - przeczytaj też

RECENZJE - książki - Darkfever, Kroniki Mac O'Connor Tom 1 - Karen Marie Moning

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.1/5 ( 8 ocen )
  • 5
    1
  • 4
    7
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

papierowa_ksiazka

ilość recenzji:230

8-05-2023 09:46

MacKayla żyje beztrosko, aż dowiaduje się o śmierci swojej siostry. Tajemnicza wiadomość od siostry sprawia, że Mac porzuca wszystko i rusza do Dublina, aby rozwiązać zagadkę jej śmierci. Dublin okazuje jednak się zupełnie inny, niż spodziewała się tego MacKayla.

Mac po tym, jak dowiaduje się o tragicznej śmierci swojej siostry, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i poprowadzić śledztwo na własną rękę. Rzuca wszystko i rusza do Dublina, gdzie zamordowana została jej siostra.
Europejskie miasto nie przyjmuje jej z otwartymi rękoma, ludzie mówią jej o niestworzonych rzeczach, a jedyna osoba, która wyraża jakąkolwiek chęć pomocy, okazuje się dziwna, ale to właśnie Jericho Barrons otwiera jej oczy i pokazuje, że nie każdy jest tym, na kogo wygląda na pierwszy rzut oka.

Odkrycie przez Mac prawdziwego Dublina jest szokujące, ale nie poprzestaje ona na poszukiwaniach tajemniczej księgi, przez którą mogła zginąć jej siostra.
Jej pobyt w Dublinie jest pełen nieprzewidzianych akcji, spotyka przeróżne osoby, a nawet odkrywa magiczny świat.

Bohaterka łamie czwartą ścianę, nawiązując bezpośredni kontakt z czytelnikiem.
Czytając, wyczuwałam tajemniczą atmosferę książki. Autorka stworzyła świat pełen dziwnych, czasami wstrętnych stworów o różnorakich mocach, które przemieszczają ulice Dublina. Mac jest zdeterminowana, by poznać prawdę i mimo ostrzeżeń nie wycofuje się z obranej misji. Akcja rozwija się stopniowo i trochę czasu zajmie jej odkrycie rodzinnych tajemnic, czy europejskiego życia siostry i ostatecznie ciężko przychodzi jej przyjęcie prawdy.

Tom pierwszy jest świetnym wprowadzeniem do serii. Autorka przedstawia bohaterów, ich przeciwników, wprowadza do mrocznego świata i ciekawie kształtuje całą akcję. Świat, który stworzyła, jest dopracowany, ma w sobie pierwiastek zła i nie da się przewidzieć, co może spotkać bohaterów. Historia jest spójna, w swobodnym tempie rozwija się akcja i już sam pomysł na fabułę jest intrygujący. Cały czas czuć mroczny klimat, który nie ustępuje aż do ostatniej strony. Bohaterowie są charakterystyczni i autorka stawia przed nimi wiele wyzwań, co sprawia, że z zainteresowaniem czytałam książkę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

och*******************

ilość recenzji:131

5-05-2023 13:06

Dublin, miasto pełne pubów, spowite mgłą, skrywające opustoszałe dzielnice, w których żerują bezlitosne cienie. To w tym miejscu ludzie mogą natknąć się na niebezpiecznych fae. Do tego miasta wyjechała siostra MacKayli i już stamtąd nie wróciła, bo ktoś ją zamordował. Kiedy policja przestaje prowadzić śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci Aliny, a Mac odsłuchuje wiadomość od siostry, widzi tylko jedno rozwiązanie ? podróż do Dublina i osobiste zajęcie się zagadką morderstwa. MacKayla nie zdaje sobie sprawy, na jakie niebezpieczeństwo się naraża. Wkrótce okazuje się, że jej dotychczasowe życie było spokojne i bezproblemowe w porównaniu do tego, które czeka na nią w Dublinie. Do tego okoliczności sprawiają, że zaczyna współpracować z kimś, od kogo wolałaby trzymać się z daleka.

Książki, w których świat ludzi przenika się z tym magicznym, należą do moich ulubionych. Nie jestem w stanie im się oprzeć, nawet jeśli, tak jak w przypadku ?Darkfever?, magicznym istotom daleko jest do przyjaznych wróżek. Z tego względu w czasie czytania tej powieści dość szybko wciągnęłam się w historię. Czytało mi się ją tak przyjemnie, że nie przeszkadzało mi nawet to, że autorka sięgnęła po oklepane schematy, a swoją główną bohaterkę wykreowała na dość irytującą osóbkę. Dla mnie całość zagrała, pochłonęłam tę lekturę w niecałe dwa dni, ale zdaję sobie sprawę, że ?Darkfever? nie jest dla każdego.

Książka ta została po raz pierwszy wydana w 2006 roku i moim zdaniem nie da się tego ukryć. Mamy tutaj infantylną, przypominającą Barbie protagonistkę, która jest zmuszona tworzyć duet z gruboskórnym gościem z ponadprzeciętną urodą ? motyw stary jak świat. Całość dopełnia nietypowa narracja, w której główna bohaterka co jakiś czas bezpośrednio zwraca się do osoby czytającej, zdradzając pewne przyszłe wydarzenia, czy też usprawiedliwiając swoje nieodpowiedzialne, impulsywne zachowania. To pięty achillesowe ?Darkfever?, jednak w czasie lektury byłam w stanie przymknąć na nie oko. Ujęło mnie wykorzystanie celtyckiej mitologii, klimat Dublina, który wylewał się z prawie każdej strony i kreacja magicznego świata.

I choć zgadzam się z opiniami, że MacKayla jest dość irytująca, tak dla mnie postać ta była jednocześnie szczera. Gdyby istniała w realu, nie wróżyłabym nam długoletniej przyjaźni, ale z przyjemnością spotkałabym się z nią od czasu do czasu na kawę.

?Darkfever? to dopiero wprowadzenie do serii ? nie dzieje się tutaj za wiele, a bohaterów mamy tu tak naprawdę tylko dwóch: MacKaylę i gburowatego Barronsa. Brak jest też tutaj wątku romantycznego. Samym fae daleko jest to znanych nam ludzkich istot, ale podoba mi się to rozwiązanie. Na koniec dodam, że należy pamiętać, że książka ta jest skierowana do nieco starszych osób ze względu na pojawiające się w niej motywy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Aga

ilość recenzji:200

23-04-2023 14:19

MacKayla dostaje wiadomość, która niszczy jej życie ? jej siostra została zamordowana w Dublinie, gdzie studiowała. Przed śmiercią nagrała się na pocztę głosową MacKayli z dziwną wiadomością. Dziewczyna postanawia wyjechać do Irlandii i na miejscu poszukać śladów przestępcy, a także zmusić policję do dalszych poszukiwań. Okazuje się, że sprawa morderstwa jej siostry jest o wiele bardziej skomplikowana i są w nią zamieszane istoty nie z tego świata?

Darkfever to pierwszy tom serii powieści Karen Marie Moning. Jest to seria fantastyczna, w której bohaterką i narratorką jest MacKayla, młoda dziewczyna poszukująca mordercy siostry. Na pierwszy rzut oka MacKayla wydaje się wszystkim słodka i urocza, ale pozory mogą mylić i tak jest w jej przypadku. Dziewczyna jest zdeterminowana, odważna, czasem ironiczna, chłodno myśląca. To pomaga jej w działaniu.

Fabuła skupia się na poszukiwaniu mordercy ukochanej siostry głównej bohaterki. Okoliczności zbrodni są tajemnicze, a wiadomość, którą ta nagrała na pocztę głosową MacKayli, daje więcej pytań niż odpowiedzi. Na miejscu okazuje się, że niewiele osób chce pomóc dziewczynie, a gdy w końcu trafia na kogoś, kto może jej się przydać, on serwuje jej jeszcze więcej rewelacji, które nie mieszczą się w głowie bohaterki.

Autorka stworzyła interesujący świat przedstawiony. Sięgnęła po wątek fae, który w ostatnich latach jest bardzo popularny i często wykorzystywany w powieściach fantasy dla starszej młodzieży. Tym razem jednak tło jest nieco inne ? bohaterka nie wie o istnieniu magicznych istot. Dla niej ? i dla nas ? wszystko jest nowe, dlatego bardzo naturalnie wypada wprowadzenie do tego świata, które serwuje jej Barrons. Nie zasypuje jej od razu masą informacji, niektóre rzeczy odkrywa przed nią po czasie, by mogła przyswoić i przetrawić nową wiedzę. To duży plus. Drugim pozytywnym zaskoczeniem było wplecenie wątków istot magicznych w świat ludzi. Nie mamy zatem całkiem nowych realiów, lecz połączenie tego, co znamy, z czymś magicznym.

Wątek poszukiwania mordercy siostry jest ściśle związany z istnieniem fae. Zdobyta przez bohaterkę wiedza na temat siostry oraz istot, które zagrażają jej bezpieczeństwu, sprawia, że wątki te się komplikują i splatają, co wypada bardzo dobrze. Nie brakuje też akcji ? MacKayla odkrywa, że sama posiada pewną magiczną moc, która jest przydatna dla jej nowego towarzysza, Barronsa. Razem zagłębiają się w świat mrocznych istot, poszukiwaczy skarbów, próbują pozyskać relikwie, które mogą im pomóc w odnalezieniu mordercy, lecz przede wszystkim w przeszkodzeniu fae w objęciu władzy nad obydwoma światami.

Jak widać w powieści pojawia się wiele wątków. Nie jest ona płaska i monotonna, ciągle coś się dzieje. Warto jednak zauważyć, że są też sceny, w których namiętność i pożądanie grają pierwsze skrzypce, dlatego nie jest to książka dla dzieci. Nie każdy młody czytelnik powinien po nią sięgać, jeśli już to raczej taki, który ma skończone osiemnaście lat.

Darkfever wprowadza nas do świata pełnego mrocznej magii. To niezłe urban fantasy z bohaterką, która jest zaprzeczeniem swojego pierwszego wrażenia. Nie brakuje zwrotów akcji i momentów, które podkręcają tempo fabuły.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

z kotem czytane

ilość recenzji:61

17-04-2023 16:05

Darkfever Karen Marie Moning to urban fantastyka dla dorosłych, którzy lubią odkrywać równoległe światy od zera. Mroczna opowieść pełna magii wrzuca nas na głęboką wodę od pierwszej strony. Tajemnicza zbrodnia, mity i legendy Irlandzkie, fae i akcja trzymająca w napięciu. Jakie sekrety skrywa w sobie Darkfever?
MacKayla wyrusza do Irlandii znaleźć tego, kto zamordował jej siostrę, Alinę. Policja bezradnie rozkłada ręce, a tajemnicza wiadomość na poczcie głosowej nie daje Mac spokoju. Poszukiwanie mordercy w mieście, w którym zaczynają się dziać zagadkowe rzeczy, nie należy do najłatwiejszych. Wszyscy mówią, że zwariowała, że naraża siebie na takie niebezpieczeństwo i że nie wie, kim jest. W Mac drzemie moc, która pozwala jej widzieć więcej niż inni. Czy to dar, czy przekleństwo? Jaka magia kryje się w Dublinie? Wskazówki zostawione przez zamordowaną doprowadzają do miejsca, w którym wszystko zaczyna wydawać się możliwe. Ale czy aby na pewno?
Darkfever jak gra w szachy.
To mistrzowska rozgrywka, podczas której autorka przewiduje ruch przeciwnika. Powoli odkrywa swoje karty, każdy sekret mąci bardziej w głowach, a intryga się zagęszcza. Rozwiązanie zagadki kusi jak zakazany owoc. Mam wielką słabość do odkrywanie równoległego świata razem z bohaterką, gdy sama muszę poznać reguły i zakazy. Poznawanie magii jest niezwykle fascynujące. Sami wpadamy w zastawione pułapki przez autorkę. Zaczynamy się zastanawiać, z czym przyjdzie się Mac zmierzyć. Co będzie dla niej trudniejsze: stwory czy może podążanie za wskazówkami zmarłej siostry?
Darkfever jest skonstruowany jak rasowy kryminał, a jednak nie brakuje fantastycznych elementów, które nadały tej opowieści zupełnie innego wymiaru.
Ma się wrażenie, że główna bohaterka siedzi z nami na herbacie i opowiada historie tak jak dobrej przyjaciółce, co się ostatnio wydarzyło u niej w życiu. Poznajemy jej wszystkie przywary i zalety. Trudno polubić Mac od pierwszych stron, jest bardzo skupiona na sobie, niezwykle chaotyczna. Tkwi w niej skaza, która może irytować czytelników, a narracja pierwszoosobowa potęguje to uczucie. Widać jednak powoli zmianę bohaterki, jestem ciekawa, jak Mac rozwinie się w kolejnych tomach. Jej opowieść próbujemy poukładać sobie w głowie jak układankę, pionki na szachownicy, spleść wszystko w całość, bo mam wrażenie, że Karen Moning posłużyła się magią fae i na czytelnikach. Nie raz i nie dwa zostaniemy zaskoczeni, zwłaszcza rozwiązaniami fabularnymi.
Między bohaterami aż iskrzy, a słowne przepychanki mają specjalne miejsce w moim sercu. Nie brakuje ironii, sarkazmu, robienia sobie na złość. Prosty język opowieści nadaje jej lekkości, przez co książka się sama czyta. Żałuję, że jest tak krótka, a za wiele czasu zostało poświęcone na mniej istotne sprawy: makijaż, ubrania, różowe paznokcie. Choć domyślam się, że ten zabieg miał na celu podkreślenie charakteru Mac, która powoli ulega zmianie. Większe zainteresowanie wzbudził we mnie Jericho, który przyciąga do siebie tą mroczną, niedostępną aurą. Misja, z którą wyruszają nasi bohaterowie, wywoła wiele emocji, a to najbardziej cenię w fantastyce.
Wejście do świata Darkfever rozbudziło mój apetyt na więcej, aż bym przeczytała już po angielsku kolejne części. Fae i niebezpieczny, magiczny świat, tajemnicza zbrodnia dynamiczne zwroty akcji, irlandzki folklor okraszony ostrymi jak brzytwa dialogami. Idealna powieść na weekend z książką, który ma zabrać nas do równoległego świata, pozwolić przeżyć niebezpieczną przygodę i dobrze się przy tym bawić.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

sni*****************

ilość recenzji:437

16-04-2023 20:50

Książka, o której dziś Wam opowiem jest wyjątkowa, dawno nie bawiłam się tak dobrze, przy lekturze. W mediach społecznościowych można ją dojrzeć wszędzie, wywołuje wiele pozytywnych emocji, chodzi tutaj o ?Darkfever? autorstwa Karen Marie Moning. To pierwszy tom serii Fever, która sama potrafi doprowadzić czytelnika do gorączki, której objawem jest natychmiastowa potrzeba sięgnięcia po następną część. Bardzo lubię urbanfantasy, a ta jest skierowana do pełnoletnich czytelników. Autorka zdecydowała się na to, aby poruszać w powieści kilka trudnych tematów, jak przemoc w kilku jej formach, na co nie każdy czytelnik będzie gotowy. Chciałam poznać główną bohaterkę, poczuć emocje, z którymi się mierzyła na równi z wyzwaniami. Czy książka spełniła moje wszystkie oczekiwania?
Główną bohaterką książki autorstwa Karen Marie Moning pod tytułem ?Darkfever? jest MacKayla, jej siostra zmarła, a ona sama zmaga się z żałobą. To zawsze jest trudne, przepracowanie żalu i bólu, pewnego dnia zauważa na poczcie głosowej wiadomość, nic nadzwyczajnego, ale adresatem była jej zmarła siostra. Zostawiła dla Mac wskazówki, które musi wykonać. Dziewczyna pragnie odkryć, kto stoi za zabójstwem jej siostry, dlatego też wyrusza w podróż do Dublina, jej życie gwałtowniej się zmienia. Odkrywa coraz więcej tajemnic, o których nie miała pojęcia, nawet, jeśli dotyczyły jej samej. Odkrywa w sobie dar, który może być jej przekleństwem, nie miała pojęcia, że posiada, co takiego, jak więc nad tym panować? Tuatha Dé Danaan to niebezpieczne, królestwo, które Mac dostrzegła dzięki jej zdolnościom, zobaczyła toczącą się wojnę na licach ludzkich miast między Seelie i Unseelie, świat zdawał się wariować. Czy uda się dziewczynie odszukać relikwii nim przysporzy jeszcze więcej problemów? Czy może zaufać kolekcjonerowi antyków? Czy Jericho Barrons ma względem niej plany?
?Darkfever? to urbanfantastyczna powieść, która sprawia, że przepadam w historii MacKayli i świecie fae. Bardzo spodobała mi się ta opowieść zupełnie jakby został skonstruowana z samych interesujących momentów, mamy tutaj kryminał, lekki romans, fantastykę,, tajemniczą relikwię i dar, który trzeba rozgryźć, by nie stał się przekleństwem. Karen Marie Moning zaserwowała nam niesamowity wstęp do świata cieni, czuję, że w kolejnych częściach będziemy mogli dowiedzieć się o nim znacznie więcej. Autorka wprowadziła tutaj także wiele dobrego humoru, który moim zdaniem nadaje powieści nieco lekkości. Delikatna blondynka dostrzega znacznie więcej niż inni ludzie, nie zawsze przynosi jej to pożytek. Bywa nieco próżna, jednak jest to ukazane w zabawny sposób, w końcu każdy bohater powinien mieć także wady, aby wypaść autentycznie. ?Darkfever? sprawia, że ma się uśmiech na twarzy i chce się przebywać w tym świecie znacznie dłużej. Mroczne, nieco tajemnicze uniwersum było tym, czego tak bardzo potrzebowałam. Podobał mi się także rozwój MacKayli, klimat Irlandii, a także postać kolekcjonera. Zazdroszczę, że wszystko jeszcze przed Wami, mam nadzieję, że drugi tom ukaże się już niebawem.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:737

15-04-2023 10:50

?Nadzieja dodaje sił, strach zabija. Nazywam się MacKayla. Zdrobniale Mac. Jestem sidhe-seer, widzę fae, z czym pogodziłam się całkiem niedawno i bardzo niechętnie. Moja filozofia jest całkiem prosta - dzień, w którym nikt nie próbuje mnie zabić, to dobry dzień...?

?Darkfever? autorstwa Karen Marie Moning to pierwszy tom serii Fever, o której jest ostatnio dość głośno w mediach społecznościowych. Jak możemy wyczytać z okładki tej książki, jest to pozycja skierowana do pełnoletnich czytelników. Na stronach tej powieści czekają na Was sceny poruszające tematykę przemocy seksualnej, psychicznej, fizycznej, śmierci oraz traumy po stracie najbliższych. Jest to również pozycja, która łączy w sobie trzy gatunki: fantastykę, kryminał oraz niewinny romans.

Kiedy jej siostra zostaje zamordowana, MacKayla znajduje tajemniczą wiadomość na poczcie głosowej ? wskazówki od zmarłej. Dziewczyna wyrusza do Dublina, by odkryć kto odpowiada za śmierć najbliższej jej osoby. Wkrótce Mac stanie przed jeszcze większym wyzwaniem: musi pozostać przy życiu wystarczająco długo by opanować moc, o której istnieniu nie miała pojęcia. Ten dar lub przekleństwo pozwala jej dostrzec niebezpieczne królestwo Tuatha Dé Danaan, a ona sama trafia w sam środek wojny między Seelie i Unseelie, która toczy się także na ulicach ludzkich miast. Dziewczyna jest zmuszona odnaleźć Sinsar Dubh, Mroczną Relikwię, zanim zrobi to ktoś inny i zapanuje nad obydwoma światami. W poszukiwaniach towarzyszy jej Jericho Barrons, enigmatyczny kolekcjoner antyków...

Przyznam się bez bicia - początek tej książki niestety nie powalił mnie na kolana. Nie wiem, dlaczego, ale miałam pewnego rodzaju problem z wgryzieniem się w fabułę. Prawdopodobną przyczyną tego zjawiska była postać Mac, której nie potrafiłam znieść. Na samym początku autorka przedstawiła ją jako lekko głupiutką dziewczynkę, która udawała, że czasami wie o wiele więcej niż w rzeczywistości. Czytając fragmenty dotyczące jej ubioru, czy kolor lakieru do paznokci całkowicie się wyłączałam i czekałam aż to ?piekło? się skończy.

Na szczęście kiedy u boku głównej bohaterki zjawia się on - Barrons (mój kolejny książkowy crush), w książce zaczęło się coś dziać. To głównie jego postać oraz powiew tajemniczości, który przynosiła jego osoba, sprawił, że w pewnym momencie totalnie przepadłam, a strony zaczęły czytać się same. Jestem bardzo ciekawa, jakie sekrety ukrywa ten bohater, coś czuję, że jego postać jeszcze mnie zaskoczy...

Jeśli chodzi o akcję, to przyznam, że momentami była ona aż nadto powolna. Nie uważam tej cechy za wadę, ponieważ wydaje mi się, że autorka pokusiła się o ten zabieg, by wprowadzić swojego czytelnika do stworzonego przez siebie świata, w którym czekają na Was fae zabijający seksem. Tak, dobrze przeczytaliście, sama byłam w szoku, kiedy się o tym dowiedziałam.

Na koniec pragnę podziękować autorce za przemianę głównej bohaterki. Pod koniec ?Darkfever? ewidentnie zauważyłam, że jej podejście do całej sprawy zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Nasza Mac dojrzała oraz dowiedziała się kilku ciekawych rzeczy na swój temat, o których wcześniej nie miała pojęcia.

Czy książkę polecam? Jeśli cenisz sobie twórczość Ilony Andrewns, Kerri Maniscalco, czy Sarah J. Mass, jestem pewna, że historia Mac totalnie Cię pochłonie!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ada**************

ilość recenzji:111

10-04-2023 15:27

Jest tu ktoś, kto lubi, gdy wydawnictwo wznawia druk jakiejś książki lub wydaje całkiem od nowa tytuł, który jest już znany, lecz był wydany w innym wydawnictwie? 

Ja lubię ten zabieg, ponieważ zdarzyło mi się poznać kilka ciekawych tytułów, o których nie miałam wcześniej pojęcia. Tym razem padło na książkę od wydawnictwa You & Ya, które wydało ?Darkfever? Karen Marie Moning. Jestem okładkową sroką i nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki, wydanie jej jest boskie, złocenia, tłoczenia, przepiękna grafika na okładce, przedstawiająca głównych bohaterów. Dodajmy do tego tajemniczą śmierć siostry głównej bohaterki, fae, inne wymiary, mrocznych Unseelie, oraz świetliste Seelie, a dostaniemy interesująca książkę. Przyznaję się, że napaliłam się na ten tytuł bardzo, Urban fantasy to coś, co lubię bardzo, może na równi z high fantasy, historia umieszczona w mrocznym i mglistym Dublinie, tylko utwierdziło mnie w decyzji o sięgnięciu po nią jak najszybciej. Jednak to nie wszystko, brak romansu wyciągniętego na pierwszy plan, to w obecnym czasie coś, co jest dość pożądane, ponieważ większość książek fantastycznych opiera się na romansach. Jednak to wszystko nie przełożyło się na genialną lekturę, już podczas lektury czułam, że nie polubię się ani z główną bohaterką, ani z samą historią. 

 

Dwudziestokilkuletnia MacKayla otrzymuje wstrząsającą wiadomość, jej siostra została zamordowana. Szybkie zamknięcie sprawy przez dublińską policję, nie daje spokoju Mac, dlatego mimo sprzeciwów rodziców, zostawia wszystko za sobą i wyjeżdża do Dublina, szukać sprawcy tego koszmarnego przestępstwa na własną rękę. Mac nie mogła się spodziewać, że to, co znajdzie w mglistej Irlandii, będzie takie niesamowite i niebezpieczne. Na drodze Mac pojawia się tajemniczy Jericho Barrons, który zdaje się być przewodnikiem Mac w nowym świecie, który odkryła wraz z odkryciem swoich nowych mocy. Mac równocześnie poszukuje mordercy siostry i pomaga Barronsowi w poszukiwaniu tajemniczej księgi, która jest niebezpiecznym artefaktem. 

 

Wolicie podchodzić do książki mając rozeznanie co do tego co się w niej znajduje, czy idziecie na żywioł i wolicie poznawać historię sami bez żadnych oczekiwań. Mam problem z tym tytułem, nie chce byście mnie zrozumiali źle, sama historia o mrocznych fae była ciekawa i z przyjemnością zagłębiałam się w świat ?Darkfever?, lecz całość psuła mi główna bohaterka. Dziewczyna jest tak specyficzna, że ciężko ją polubić i jej kibicować. Za dużo rozmyślała o swoim ubiorze niż o tym co się tak naprawdę wokół niej dzieje. Jakbym miała ją opisać krótko i zwięźle to bym napisała, irytująca lalka Barbie.  

Dla mnie bardzo ważne jest polubienie się z głównymi bohaterami, bo najczęściej to w ich głowach się znajdujemy przez całą książkę, lecz w głowie Mac jest taki słodko pierdzący obraz dziewczyny z prowincji, która nie przeklina i ubiera się na różowo. W połowie książki zaczęłam ją ignorować i skupiałam się na samej historii o fae i to trochę ratuje książkę.  

Obecnie trochę się przyłożyłam i szukałam informacji o książce, ponieważ umknęła mi informacja, że ta książka była już wcześniej wydana. I tu przychodzę z ogromnymi pochwałami w stronę wydawnictwa You & Ya, obecna okładka jest cudowna, niejednokrotnie chwaliłam ją, ale serio nie można koło niej przejść obojętnie. Jestem pewna, że kolejne tomy również trafią na moją półkę, nie tylko ze względu na okładki, bo jestem pewna, że będą równie piękne jak pierwszego tomu, ale również nie lubię niedokończonych historii, jestem bardzo ciekawa, jak się sprawa rozwinie i liczę na to, że Mac się odrobinę zmieni i nie będzie mnie już tak bardzo irytować. 

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mysilicielka

ilość recenzji:579

8-04-2023 19:01

Naprawdę chciałabym polubić tę książkę bardziej. Z jednej strony wciągnęła mnie i pochłonęła całą moją uwagę, a z drugiej... tyle rzeczy tutaj zgrzyta, o których kompletnie nie wiem, co mam myśleć!

Główna bohaterka nie jest typem superbohaterki ratującej świat. Wręcz przeciwnie, jest osobą, z którą zaprzyjaźniłabym się tylko, gdyby na świecie została ona i kolczasty wściekły jeż. Zadbane długie blond włosy, opalenizna, odpowiednio dobrane kolorowe (z przewagą różu i opisane w najdrobniejszych szczegółach) ubrania, mało ambitne i małomiasteczkowe plany na przyszłość i marzenia - to świat, w którym Mac czuje się dobrze i bezpiecznie. Mroczny Dublin, Irlandia oddalona tysiące kilometrów od jej rodzinnej słonecznej Georgii, istoty nadprzyrodzone, magia i konieczność walki bynajmniej nie leżą w kręgu jej zainteresowań. Jednak, pomimo jej irytującego charakteru, ciekawe było obserwowanie, jak dziewczyna jej typu odnajduje się w nowej rzeczywistości.

W świecie przedstawionym główne skrzypce grają istoty z celtyckiego folkloru, tylko zaadaptowane do młodzieżowego/wczesnodorosłego urban fantasy. Podczas lektury miałam skojarzenia z seriami "Dary Anioła" oraz "Czystą krwią". Akcja co prawda nie biegła tak szybko, jakbym chciała - dało się odczuć, że ta historia będzie rozciągnięta na wiele tomów - ale i tak czytało się bardzo przyjemnie. Największymi dwoma słabościami "Darkfever" są według mnie "fae zabijający seksem" oraz przedawnienie treści. Zacznę może od tego drugiego - nie da się ukryć, że powieść powstała ponad 10 lat temu. Telefony stacjonarne, komórki bez funkcji SMS, wymienianie maili, które były tańsze od połączeń zagranicznych, szukanie adresu na papierowej mapie itp. Nie jestem pewna, czy dla współczesnego czytelnika wszystko to będzie zrozumiałe i atrakcyjne.

Wydaje mi się również, że gdyby powieść powstała obecnie, inaczej by się prezentowały wspomniane wróżki. Pojęcie "fae zabijający seksem" brzmi zmysłowo i osoby rozczytane w popularnej obecnie erotycznej fantastyce na pewno skusi. Mnie skusiło. Chciałabym wam pokazać moją minę po przeczytaniu scen z nimi. Są to najbardziej groteskowe sceny w tej książce. Zapomnijcie o zmysłowości albo budowaniu napięcia, zastąpcie to bezwiednym odpinaniem stanika (3 razy w ciągu jednej z rozmów? dobrze pamiętam?) i gubieniem majtek w miejscu publicznym, naturalistycznym opisem podniecenia, z którym bohaterka radzi sobie... przypominając sobie zwłoki swojej siostry. Ratunku.

Z pewnością jest to książka, która wywołała mętlik w mojej głowie. Jest to coś innego, momentami bardzo dziwnego. Lubię, gdy książki wywołują emocje i prowokują dyskusje, dlatego polecam przekonać się samemu, jak odbierzecie "Darkfever". Mimo wszystko, jestem ciekawa, jak dalej potoczy się ta historia.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?