Detektywi z podstawówki Tajemnica trenera Bombki (twarda)

?Wciągająca, zabawna i pełna zwrotów akcji historia szkolnych przyjaciół, dla których prawda jest zawsze najważniejsza?. Tymi słowami rozpoczyna się opis książki i ja się z nimi w stu procentach zgadzam. Gdy Święta zbliżają się wielkimi krokami pora ubrać choinkę. Tradycją w szkole jest by robili to czwartoklasiści, dwoma osobami wytypowanymi do tego zadania z klasy czwartej ?a?, są Kasia i Karol. W trakcie strojenia drzewka zdarza się drobny wypadek. Karol upuszcza szpic, a z ozdoby wypada kartka z tajemniczą wiadomością ?W tym roku choinki nie będzie?. Młodzież zastanawia się przez chwile nad znaczeniem tego zdania, jednak choinka już stoi w holu przecież jest za duża by zniknąć. Gdy uczniowie pojawiają się na drugi dzień w szkole okazuje się, że drzewka nie ma. Co stało się z choinką? Czy ktoś ją ukradł? Czy list znaleziony w szpicu ma jakieś znaczenie? Na te pytania odpowie grupa detektywistyczna ?Kasz i Hen?, a przynajmniej postara się znaleźć odpowiedzi. Kasia i Karol wyruszają do akcji. Cudowna powieść, która wciągnie małych detektywów. Moje córki przepadły do tego stopnia, że zaczęłam od nich słyszeć ?mamo, jeszcze jeden rozdział?, cóż zrobić, trzeba więc czytać, by szybko odkryć prawdę. Jesteśmy zachwycone tą powieścią i powiem szczerze, że sama czerpałam wielką przyjemność z tej lektury. To idealny pomysł na prezent dla małych czytelników.

Może i to opowieść dla dzieci, ale ja jako kobieta przed czterdziestką też świetnie się przy niej bawiłam. Oczywiście utrzymana jest w klimacie przedświątecznym, co już samo w sobie sprawia, że czuć tutaj wielkie wyczekiwanie. I może byłoby pięknie i miło, gdyby nie jeden problem. Otóż dwoje dzieci z podstawówki miało zająć się ubieraniem ich szkolnej choinki, ale wciąż coś szło nie tak. Wpierw zbiła się bardzo cenna ozdoba, a później ktoś zamieścił w kluczowym miejscu choinki wiadomość, że w tym roku świąt nie będzie. Nikt w to nie uwierzył, ale do pewności starannie przyjrzeli się kartce rozpoznając w niej znajome pismo. Następnie stało się coś okropnego. Zamiast przyjść do szkoły i podziwiać swoje dzieło, okazało się, że choinka zniknęła! Paczka z podstawówki zaczyna prowadzić w tym swoje dochodzenie i bardzo wolno się ono toczy, gdyż wciąż coś nowego dochodzi, pytań rośnie w bród, a do odpowiedzi nie zbliżają się wcale. Kilka osób będzie tu bardzo zagadkowych, a w tym sam pan dyrektor. Ale powiem wam, że wbrew wszystkiemu bardzo go polubiłam. Okazał się być zwyczajnych człowiekiem ze zwykłymi pasjami w tym nagrywaniem filmiku:-) Ilekroć w książce pojawiają się kolorowe fotografie, to klimat jest bardzo ciepły i się uśmiechamy. Kiedy jednak robi się mrocznie, mamy jedynie zarys ilustracji. Bardzo zagadkowa sprawa była z zaginięciem choinki, a pan dyrektor nanosił najwięcej poszlak, które dzieciaki wychwytywali. Nie zdawał on bowiem sobie sprawy z tego, że zwyczajnymi odpowiedziami zdradzał więcej, niż zamierzał. Jednak co z tym wszystkim będzie miał wspólnego list i policja? Komu zależało, by święta się nie odbyły? Czy może być jednoznaczna odpowiedź na te pytania?
Oj bardzo wam polecam, to lepsze od bajek Scooby Doo. Kocham bajki detektywistyczne, a tutaj mamy dodatek magii świąt Bożego Narodzenia, co sprawia, że to naprawdę wyjątkowa opowieść. Do tego mamy duży druk i krótkie rozdziały, których początkiem jest dalszy czas bądź dzień. Świetna dla wielbicieli wiary w magię i oczekiwania i świąt oraz ukrytych talentów:-)