?Diabli taniec? jest drugim tomem Bieszczadzkiego cyklu autorstwa Emilii Szelest. Muszę przyznać, że długo czekałam na to, aby trafił w moje ręce, gdzieś tam w mojej głowie, co jakiś czas pojawiała się myśl o Magdzie, bohaterce książki. Całe szczęście otrzymałam książkę do recenzji, więc, kiedy tylko mogłam zaczęłam ją czytać. Powieść ?Licho nie śpi? rozpostarło przed nami piękno Bieszczad, natury i niesamowitych krajobrazów. Uwielbiam las może, dlatego, że tak bardzo rożni się od szarych i miejskich widoków, które w pewien sposób mają także swój urok.
Główna bohaterką książki ?Diabli taniec? jest Magda Jaskólska, kobieta, która stara się znaleźć właściwe miejsce. Pracuje w prokuraturze, a to wymaga od niej siły. Wiele się zmieniło, a ona uświadomiła sobie, że nie ma niczego gorszego niż poczucie bezradności, bezsilności i bycia słabym, zwłaszcza w sytuacji zagrożenia. Udało jej się rozwiązać sprawę, chociaż nikt za bardzo nie wierzył, że jej się powiedzie. Obecnie trenuje wspólnie z Damianem, mężczyzną, dla którego Bieszczady stały się azylem, pomimo tego, że sam ma swoje problemy, z którymi musi się mierzyć. Każde z nich zarówno Magda, jak i Damian stara się postępować słusznie, odnaleźć swoje odpowiednie miejsce. Czy odwiedziny u rodziny były dobrym pomysłem? Czy Damian powinien opuścić Bieszczady i wrócić do miasta? Jaką podejmie decyzje? Czy gdziekolwiek będzie czuł się lepiej niż w Bieszczadach? Tymczasem kolejna zbrodnia burzy spokój i sprawia, że bohaterowie ponownie będą musieli stanąć ramię w ramię i próbować wszystko poukładać. Czy im się to powiedzie?
?Diabli taniec? to historia, która ma w sobie pewną stałość, potrafi wyciszyć i uspokoić, tak jak w nagłej chwili wzburzyć krew. To mieszania emocji, za którymi stoi Emilia Szelest. Potrafi nie tylko opowiedzieć historię o dwójce zagubionych ludzi, którzy rozumieją się, dobrze czują we własnym towarzystwie i jednocześnie potrafią współpracować, działać jak dobrze naoliwiona maszyna. Ta książka jest odpowiednio wyważona, zarówno pod kątem relacji międzyludzkich, jak i dreszczyku emocji, strachu i grozy związanego z zbrodnią, która wstrząsnęła Bieszczadami. Akcja jest dość wartka, intrygująca, podtrzymująca ciekawość. ?Diabli taniec? czytało mi się równie dobrze, jak ?Licho nie śpi?. Relacja bohaterów staje się bardziej zagmatwana, krążą wokół siebie jak ćmy wokół światła, z jakim skutkiem? Co jeszcze przygotowała dla nich autorka? Warto się zastanowić, nadrobić książki i oczekiwać znacznie więcej.