Trzeci tom to przede wszystkim opowieść o politycznych intrygach i bezwzględnej walce o władzę. Autorzy scenariusza zręcznie lawirują tu między różnymi frakcjami, ukazując skomplikowane relacje między rodami Atrydów i Harkonnenów. W tym tomie jeszcze mocniej wybrzmiewa brutalność i bezwzględność Harkonnenów, którzy nie cofną się przed niczym, by osiągnąć swoje cele.
Fabuła komiksu jest więc intensywna, brutalna i mocno skondensowana, tak aby do ostatniego kadru utrzymywać czytelnika w napięciu. Widzimy tu między innymi pełnię degeneracji i bezlitosności barona Vladimira czy działania Leto mocno kontrastujące z zepsuciem Harkonnenów.
Tom trzeci - jak i cała seria, to pozycja, w której scenariusz nie zalicza się od lekkich i prostych w odbiorze. Duet twórców podobnie jak autor oryginału stawia bowiem na wielowątkowość, przeplatanie się historii na wielu różnych płaszczyznach i nie zawsze oczywiste powiązania pomiędzy bohaterami. Ma to swój niezaprzeczalny urok i potrafi dość mocno zaangażować fana uniwersum. Nadaje to również tytułowi ciekawy mroczny gęsty klimat.
Takie podejście do fabuły ma jednak swoje pewne niedoskonałości. Ktoś mniej zaangażowany w cały świat Diuny, może nie dostrzec powiązań pomiędzy kolejnymi wydarzeniami (które momentami są bardzo, ale to bardzo cienkie). Jest tu nawet kilka momentów, które dla największych fanów mogą okazać się zbyt chaotyczne. W paru scenach można bowiem odnieść wrażenie, jakby twórcy chcieli pospiesznie zakończyć opowieść...
Opinia bierze udział w konkursie