"Divine Rivals. Pojedynek bogów" łączy w sobie elementy romansu, fantastyki i dramatu wojennego. Historia rozgrywa się w świecie, w którym po stuleciach uśpienia bogowie ponownie toczą bitwy, zagrażając delikatnej równowadze między światami. Wynik rozgrywającej się właśnie wojny może zdecydować o losach ludzkości. W tym wojennym chaosie zaginął brat głównej bohaterki, osiemnastoletniej Iris Winnow. Dziewczyna musi zmierzyć się z trudną rzeczywistością, nie tylko z zaginięciem brata, za którym bardzo tęskni, ale też musi radzić sobie z matką, która pogrąża się w alkoholizmie. Iris stara się utrzymać rodzinę, starając się o posadę felietonistki w prestiżowej gazecie ?Oath Gazette?. Jej rywalem o to stanowisko jest Roman Kitt, ambitny młody mężczyzna z bogatej rodziny, który również pragnie tego awansu.
Relacje między bohaterami od początku są pełne napięcia. Iris i Roman, choć na pierwszy rzut oka zupełnie różni, zaczynają odczuwać wzajemne przyciąganie, gdy magiczne listy pisane przez Iris do brata w tajemniczy sposób trafiają do Romana. Bardzo mi się spodobał pomysł na te wyjątkowe listy. To coś, o czym jeszcze nigdzie nie czytałam. Korespondencja Iris i Romana jest w powieści czymś naprawdę unikatowym, jest nie tylko środkiem komunikacji, ale pewnego rodzaju symbolem. Do tego listy są cudownie napisane. Autorka doskonale oddaje emocje bohaterów i tworzy żywe, barwne sceny. Jej opisy pozwalają w pełni zanurzyć się w świat, w którym brutalność wojny miesza się z niewinnością rozwijającego się uczucia między bohaterami.
Książka nie skupia się tylko na wojnie między bogami, ale przede wszystkim na jej skutkach i odczuciach ludzi, którzy muszą się z nią zmierzyć. I na rozwijającym się uczuciu między dwójką rywali. To nie jest enemies to lovers, jak zdążyłam już kilka razy przeczytać, a raczej rivals to lovers i to bardzo delikatne. Motyw listów dodaje powieści uroku, a fantastyczny element w postaci bogów wzbogaca historię, nie dominując jednak nad osobistymi przeżyciami bohaterów. Pokochałam tę pięknie napisaną opowieść od pierwszego zdania. Jest niezwykle emocjonująca i poruszająca. Ciężko jest się nie zakochać w Iris i Romanie, a przede wszystkim w ich rozwijającej się relacji, która zaczyna się od rywalizacji, stopniowo przeradzając się w głębokie uczucie. I która pokazuje, że miłość może rozkwitnąć nawet w najtrudniejszych warunkach. Jednym z największych atutów książki jest zdolność autorki do balansowania między realistycznymi opisami wojny a bardzo osobistymi scenami emocjonalnymi. Ross z niezwykłą zręcznością przeplata wątki, tworząc wielowymiarową narrację, która porusza najczulsze struny duszy. Warto docenić również głębokie portrety psychologiczne bohaterów i realistyczne przedstawienie ich wewnętrznych przemian.
"Divine Rivals. Pojedynek bogów" to opowieść o miłości, odwadze i nadziei w obliczu wojny. Wciągająca, ciekawa, pełna emocji i wzruszeń, z zakończeniem, które wbija z fotel i każe z niecierpliwością wyczekiwać kolejnego tomu. Bardzo mi się podobało i oczywiście polecam!
Opinia bierze udział w konkursie