Pozwolę sobie zacząć trochę nietypowo, bo od maleńkiej prywaty. Sinéad OConnor przede wszystkim była moją rówieśniczką. Jej przedwczesna śmierć mną wstrząsnęła i była dla mnie zaskoczeniem. Być może związek z jej śmiercią miało samobójstwo jej siedemnastoletniego syna Shanea, po którym trudno było jej się podnieść i zapewne nie pomogło zaburzenie afektywne dwubiegunowe typu bordeline.
Myślę, że nie trzeba było interesować się muzyką żeby wiedzieć i rozpoznawać Sinéad. Dla jednych na zawsze pozostanie bardzo zdolną piosenkarką o wyjątkowym głosie i tekściarką. Dla innych będzie łysą wariatką, która na wizji w popularnym programie podarła zdjęcie papieża Jana Pawła II. W każdym z tych zdań jest trochę prawdy, ale jest to spłycone do minimum. Trzeba by przeczytać tę książkę żeby trochę nam się poukładało w głowie. Ale dodatkowo warto zajrzeć do autobiografii Sinéad ?Wspomnienia?.
Sinéad mimo młodego wieku była znana ze swoich kontrowersyjnych wystąpień i bardzo wyrazistych poglądów społecznych i politycznych, które często miały odbicie w jej twórczości. Otwarcie sprzeciwiała się wojnom; wspierała prawa kobiet do aborcji oraz była aktywna w kwestiach praw człowieka.
OConnor, jak niektórzy sądzą, nie była osobą niewierzącą. Miała jedynie problem z instytucją Kościoła, nie z wiarą. Krytykowała Kościół za postępowanie, zwłaszcza w kontekście nadużyć seksualnych i w akcie protestu podarła zdjęcie Jana Pawła II. Miało to zwrócić uwagę i zwróciło, ale niestety nie taką jaką chciała Sinéad, bo odwróciło się przeciwko niej.
Dlaczego warto rozmawiać o Sinéad OConnor jest po części biografią, owszem, ale jest przede wszystkim rzetelnie udokumentowanym reportażem, który opisuje życie i karierę jednej z najbardziej wpływowych piosenkarek naszych czasów. To nie jest obszerna publikacja, ale nie zabrakło w niej miejsca na karierę muzyczną od najważniejszego utworu, który uczynił z niej światową gwiazdę "Nothing Compares 2 U". McCabe ujęła i kontrowersje wokół piosenkarki i jej poglądy polityczne oraz społeczne. Nie zabrakło miejsca na osobiste zmagania z samą sobą czyli walkę z własnymi demonami, problemami psychicznymi i trudnościami w życiu prywatnym.
Reportaż/dokument Allyson McCabe jest nie tylko historią Sinéad OConnor, wykracza dalej i opowiada o opresyjnej kulturze, w której wszyscy żyjemy. Przez szeroki kontekst społeczny i polityczny, którym interesowała się OConnor, i w którym działała.
W książce przewija się wiele tematów i postaci, przez co odnosi się momentami wrażenie, że sama artystka pozostaje nieco w tle. Jesteśmy świadkami zmian przemysłu muzycznego w latach 80. i 90. XX wieku, kiedy to Sinéad rozpoczynała karierę muzyczną. Jak było jej trudno przebić się w tym świecie opanowanym bardziej przez mężczyzn, w świecie z jawnymi przejawami seksizmu i mizoginizmu.
McCabe pokazała nam jaka była Sinéad OConnor i pokazała nam jak wyglądał (i wygląda) branża muzyczna i Kościół katolicki. W jaki sposób trudne dzieciństwo może wpływać na dalsze losy, stan psychiczny i postrzeganie świata.
Po przeczytaniu tego reportażu myślę, że wszyscy powinniśmy przeprosić Sinéad za lata potępienia, ubliżania, opluwania, etc.
Przypomnijmy sobie łzę z teledysku "Nothing Compares 2 U" i również zapłaczmy, nad Sinéad.
Gorąco polecam reportaż Allyson McCabe, bo warto go przeczytać i warto poznać Sinéad.
Opinia bierze udział w konkursie