Choć we współczesnych komiksach zdają się dominować superbohaterowie i historie pełne dynamicznej akcji i scen walki, to wciąż jest miejsce na opowieści o ludziach i ich problemach. Często znajdują one oparcie w prawdziwych zdarzeniach. Takim tytułem, dość nietypowym, koncentrującym się na najtrudniejszych momentach w życiu człowieka są Dni piasku.
Zacznijmy od tego, że jest to komiks autorstwa holenderskiej rysowniczki Aimee de Jongh, laureatki wielu branżowych nagród. To ciekawe, że zainteresowała się problemem, który miał miejsce w Stanach Zjednoczonych prawie 100 lat temu. Dni piasku rozpoczyna od jednej z ostatnich scen, która sugeruje nam, że jego życie nie potoczyło się tak jak to przewidywał. Następnie autorka postanawia od początku prześledzić losy Johna Clarka, szukającego pracy młodego fotografa.
Dni piasku ? z wielkiego miasta na odludzie
Są czasy wielkiego ekonomicznego kryzysu. Bezrobocie rośnie, a ludzie ledwo wiążą koniec z końcem. W trudnej sytuacji znalazł się nasz bohater, ale jest światełko w tunelu. Zmierza na rozmowę o pracę, naprawdę nietypową pracę dla agencji rządowej. Na szczęście dla Johna, ma on wielki talent i od razu przekonuje do swojej osoby nowego pracodawcę.
Tak oto zaczyna się nowy etap życia bohatera Dni piasku. Wyjeżdża z ogarniętego kryzysem Nowego Jorku do walczącej z piaskowym żywiołem Oklahomy. Nie zdaje on sobie jeszcze sprawy z jakimi ludzkimi tragediami będzie miał do czynienia. Skupia się na swoim zadaniu jakim jest sfotografowanie tamtejszych mieszkańców, ich domów, a także fauny, flory. Otrzymał w tym cellu listę z wyszczególnionymi punktami.
Zadanie nie okazuje się być proste, a John nie może odnaleźć się w tym nowym, obcym i nierzadko wrogo nastawionym otoczeniu. Powoli znajduje jednak na to sposób, a my przyglądamy się jego pracy. Co jednak ważniejsze, z czasem światopogląd bohatera komiksu się zmienia. Im lepiej poznaje mieszkańców oraz dewastujący żywioł, im bliżej jest ludzi i ich tragedii, tym bardziej podważa sens swojego zadania, kontemplując własne życie.
Oryginalna historia i piękne ilustracje
Dni piasku, to fantastyczna historia oparta na prawdziwych zdarzeniach. Choć bohaterowie są fikcyjni, to przedstawiają realne problemy ludzi, walczących z tzw. Dust Bowl. Na samym końcu komiksu znajdujemy krótkie opracowanie wyjaśniające rys historyczny, który stanowił źródło dla stworzenia tej opowieści. Tam, podobnie jak na początku każdego rozdziału przyglądamy się też prawdziwym fotografiom, które pomogły autorce napisać tę opowieść.
Bardzo przyjemną odmianą była dla mnie taka historia. Historia o ludziach, bez słodzenia, bez zbędnych ozdobników, narysowana i rozplanowana z dokumentalnym zacięciem. Zresztą, wiele fragmentów komiksu jest niczym fotografie, co świetnie koreluje z zadaniem Johna. A pięknie wyglądają tu zarówno piaszczyste pejzaże i piaskowe burze jak i najmniejsze detale, do których de Jongh przywiązuje dużą wagę.
Czytając kolejne strony Dni piasku ruszamy w podróż po Ameryce. Oprócz tego, że komiks świetnie potrafi wydobyć z bohaterów prawdę dotyczącą ich życiowych utrapień, idealnie umiejscawia w tej historii Johna Clarka. Utożsamiamy się z nim, chcemy by mógł w końcu pogodzić się z samym sobą. Przede wszystkim nie uważamy jednak, że jest on jedynie narzędziem służącym zaznaczeniu kwestii piaskowych burz, lecz głównym bohaterem z prawdziwego zdarzenia.
Ogromne wrażenie zrobiły na mnie te fragmenty komiksu, które przedstawiają niszczycielską siłę Dust Bowl. Widać, że autorka wykonała bardzo żmudną pracę, starając się oddać skutki żywiołu. Na niektórych stronach wydaje się wręcz jakby jeden do jednego przerysowała fotografie, które dokumentowały przedstawione tu wydarzenia. Co do ostatniego ziarenka piasku.
Podsumowanie
Jest w tej historii ogromna ludzka tragedia, ale jest jednocześnie coś ciepłego, jakiś promyk nadziei. Gdy już mamy za sobą lekturę Dni piasku uzmysławiamy sobie, że nas też może w końcu czekać walka o przetrwanie. Życie nie sprowadza się jedynie do naszych problemów. Na szczęście ludzie mają w sobie wewnętrzną siłę, która pomaga przezwyciężać największe przeciwności losu. Najlepiej się o tym przekonacie, sięgając po ten niesamowity komiks.
Opinia bierze udział w konkursie