SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Dobrze się myśli literaturą

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Czarne
Data wydania 2016
Oprawa miękka
Liczba stron 288
  • Dostępność niedostępny
  • DPD za 5,99

Opis produktu:

"Dobrze się myśli literaturą" to zbiór esejów o praktykowaniu wiary w literaturę, rozumianą jako konieczność mówiącego człowieka. Ryszard Koziołek przekonuje, że ilekroć próbujemy coś wyjaśnić, porozumieć się z innym lub wyrazić własne emocje, jesteśmy skazani na literaturę. Czynimy to również bez lektury, ale - jak przekonuje autor - czytanie ulepsza nasze myślenie i mowę.
W myśleniu literaturą autor sięga do twórczości klasyków - jak Prus, Kraszewski, Sienkiewicz, Przybyszewska czy Mrożek - oraz pisarzy współczesnych - Springera, Stasiuka, Pilcha czy Karpowicza. Życiorysy są dla niego równie ważne, jak fikcje, jeśli tylko pozwalają myśli ruszyć z miejsca i ćwiczyć się w wyrażaniu i opowiadaniu świata.
Eseje Ryszarda Koziołka to także głos w sprawie przywrócenia literaturze należnego jej miejsca, które ostatnimi czasy osłabiły media wizualne. Autor udowadnia, że dla człowieka nie ma lepszego programu symulacyjnego do trenowania wyobraźni, mowy i myślenia niż literatura.
"Nie mam żadnych wątpliwości: nikt nie czyta dziś w Polsce literatury tak wnikliwie i tak namiętnie jak Ryszard Koziołek. Prowokujący erudyta, zadziorny eseista, zaskakujący intelektualista. Pisze, jak mało kto. Trochę przesadza z tym pozytywizmem, ale "nobody`s perfect"." Michał Paweł Markowski

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czarne
Wydawnictwo - adres:
tomasz@czarne.com.pl , http://www.czarne.com.pl , 38-307 , Wołowiec 11 , Sękowa , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2016
Wymiary: 214x136
Liczba stron: 288
ISBN: 978-83-8049-304-9
Wprowadzono: 13.04.2016

RECENZJE - książki - Dobrze się myśli literaturą - Ryszard Koziołek

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 10 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

kotnakrecacz.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 3-05-2016 19:55

"Permanentny kontakt z literaturą dokonuje się dziś poprzez serial telewizyjny, film, piosenkę popularną i piśmiennictwo internetowe. (?) Wspólnota czytających nie powstaje dziś za sprawą tych samych przeczytanych książek, ale na skutek przekonania, że literaturą się myśli i mówi lepiej niż innymi dyskursami." Prawda jest taka, że o zbiorze esejów Ryszarda Koziołka (?Dobrze się myśli literaturą?) nie da się napisać nic, co nie godziłoby w kunszt autora i licowało z jego elastyczną erudycją. Elastyczną, bo otwartą na literaturę bardziej niż współczesną, bo nowoczesną (tak, tym zdaniem powielam stereotypy, ale przypuszczam, że część osób, które czytają te słowa, taki właśnie posiada obraz literaturoznawcy). Elastyczną, bo opartą na doświadczeniach i przemyśleniach aż niebezpiecznie nowatorskich, jak na kręgi akademików-polonistów (jak wyżej). Wreszcie elastyczną, bo wychodzącą poza zakurzone schematy z niebywałą przewrotnością specjalisty z niebanalnym poczuciem humoru (nie inaczej). Mimo wszystko napiszę słów kilka, jednocześnie prosząc o wybaczenie laickiej nieudolności autorki tych słów. Bo jak tu nie napisać o książce, która namówiła mnie na rozgrzebanie znienawidzonego Sienkiewicza (chyba jedynego autora z kanonu szkolnych lektur, którego bez żalu porzuciłam naście lat temu), która pokazała, że wiek XVII ma też swoje literackie perełki, która w końcu sprawiła, że pomyślałam, że może nie taki Bieńczyk straszny, jak się w ?Książce twarzy? odmalował. Bo, że warto zawierać bliskie, choć rzecz jasna platoniczne, znajomości z Prusem, Stasiukiem, Springerem i Karpowiczem, wiedziałam już dawno. Nie wiedziałam tylko, że można tak pięknie, a przede wszystkim ? że można tak owocnie. Podczas lektury miałam ochotę zapisać, co drugie zdanie i trzy razy zastanowić się nad każdym. Dlatego tak długo ją czytałam, smakując każdy esej osobno, oszczędnie. Kilku autorów odkryłam na nowo, kilku po raz pierwszy. Ale przede wszystkim odkryłam dla siebie niezbadane ścieżki, jakimi przechadza się ta wielka i ta mniejsza literatura w głowie profesora Koziołka. Poczułam się przez chwilę jak na dobrze znanej drodze, którą jednak obserwuję z zupełnie nowej, mądrzejszej, meta- i intertekstualnej perspektywy. Koziołek posługuje się bardzo ciekawym pojęciem ?skandalu arcydzieła? (zainteresowanych definicją odsyłam do lektury) w odniesieniu do literatury pięknej, ale moim zdaniem także jego książka, jako przykład literatury faktu, jest skandalicznie idealna i powinna wejść do kanonu. Swoją drogą, zachęcona przez autora do rozważań, właśnie od kilku dni zastanawiam się nad zasadnością podziału na literaturę piękną i literaturę faktu, który stronniczo sugeruje, że ta druga pozbawiona jest urody zarezerwowanej dla pierwszej. Ciekawa jestem, czy istnieje jakikolwiek inny język, w którym ten podział ma podobną nomenklaturę (bo że sam podział jest konieczny, co do tego nie mam wątpliwości). Niedawno pytałam moich ? kończących niebawem szkołę ? uczniów, co chcieliby robić, kiedy wkroczą w dorosłość; co wybraliby dla siebie, jeśli to zależałoby od ich decyzji podjętej teraz. Ja chyba chciałabym być Ryszardem Koziołkiem. Bo przecież literaturą myśli się znakomicie. SKRÓT DLA OPORNYCH Dla kogo na pewno tak: dla dyplomowanych i samozwańczych literaturoznawców (i jednej i drugiej grupie jednak książki Koziołka może pójść w pięty, oby te polonistyczne), dla tych wszystkich odbiorców literatury, którzy naprawdę potrafią nią myśleć (albo przynajmniej są otwarci na naukę). Kto powinien omijać: miłośnicy jednego tylko rodzaju literatury (jaki by on nie był), czytelnicy, dla których jedyną zaletą płynącą z czytania jest czysta, niepodszyta głębszym myśleniem, przyjemność.

Czy recenzja była pomocna?