SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Doggerland. Podstęp

Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 480
  • Wysyłamy w 24h - 48h

Opis produktu:

Czekaliście na to od lat! Poznajcie nowy skandynawski cykl kryminalny, który podbije Wasze serca!

Wyspy Doggerlandzkie, Morze Północne, między Wielką Brytanią a Skandynawią. Pewna kobieta zostaje brutalnie zamordowana we własnej kuchni. Śledztwo w sprawie morderstwa trafia na biurko komisarz Karen Eiken Hronby. Czeka ją trudne zadanie, szczególnie, że byłym mężem ofiary jest arogancki szef wydziału kryminalnego. Czy ta sprawa ma związek z osobliwą komuną, założoną na wyspie w latach siedemdziesiątych? A może prawda kryje się w plotkach opowiadanych w wiejskim pubie? Karen powróciła na wyspy, żeby zapomnieć o przeszłości. Pomaga jej w tym praca, alkohol i mężczyźni.

Po tajemniczym morderstwie musi jednak manewrować między własnymi błędami, a potknięciami innych...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: W.A.B.
Kategoria: Kryminał,  Skandynawski,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: W.A.B.
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 135x202
Liczba stron: 480
ISBN: 978-83-280-6619-9
Wprowadzono: 13.03.2020

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Doggerland. Podstęp, Tom 1 - Maria Adolfsson

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 9 ocen )
  • 5
    3
  • 4
    6
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Katarzyna M

ilość recenzji:414

30-04-2020 07:52

Uwielbiam skandynawską literaturę. Kocham ten mrok, styl pisania, analizę bohaterów. Nic więc dziwnego, iż sięgnęłam po Doggerland.
Wiele sobie obiecywałam po tej książce i nie zawiodłam się. Marii Adolfsson potwierdziła moją teorię, iż większość skandynawskich autorów potrafi świetnie pisać i tworzy mroczne, wciągające, przeszywające wszechobecnym skandynawskim chłodem książki.
Akcja rozgrywa się na nieistniejących Wyspach Doggerlandzkich.
Jest to w zasadzie archipelag wysp, który rozciąga się między Wielką Brytanią a Skandynawią.
Surowy klimat, mroczne choć niesamowicie porywające i piękne krajobrazy i odpowiedni do tego ludzie. To kwintesencja tego dziwnego, choć uwodzącego swoistą magią miejsca.
Pewnego dnia na wyspie Heimo, jednej z wysp archipelagu ma miejsce okrutne morderstwo. Rzecz na tych wyspach całkowicie unikalna. Wszystko tym bardziej zdumiewa, iż ofiara to Susanne Smeed, była żona naczelnika wydziału kryminalnego Jounasa Smeeda. Gdy zagłębimy się w relacje tej pary, nie będziemy się dziwić, iż doszło do rozwodu. Jounas to najbardziej szowinistyczny, tępy i prymitywny prostak. Dawno takiego w literaturze nie spotkałam.
Dochodzenie zaczyna prowadzić 49-letnia policjantka Karen Eiken Hornby. Pomijając okoliczności, swoistą mentalność mieszkańców wyspy, Karen ma dodatkowo utrudnione zadanie poprzez to, iż Jounas jest jej szefem. To jednak tylko wierzchołek góry powodów, dla których to śledztwo od początku nie będzie należeć ani do łatwych, ani przyjemnych.
Mam wrażenie, iż z każdym kolejnym oddechem Karen sprawa coraz bardziej się komplikuje.
Dodatkowo brak tropów, ba jakiegokolwiek, najmniejszego nawet punktu zaczepienia. Sprawa wydaje się beznadziejna, zabójstwo zdaje się nie mieć przyczyn, a ofiara skaz.
Jak to bywa w skandynawskich kryminałach, śledcza będzie musiała dokładnie przeczesać miejscową ludność, wniknąć pod powierzchnie masek, które przywdziewają przesłuchiwani, oddzielić prawdę od fałszu, poznać głęboko skrywane sekrety i mocno zagłębić się w przeszłość. Całość będzie mroczna, frustrująca, zaskakująca, a przedstawienie mieszkańców wyspy i samej śledczej będzie ocierać się wręcz o wiwisekcję.
Przedstawienie postaci, ukazanie ich wnętrza, sekretów, doskonale zaprezentowana klaustrofobiczna społeczność, mrok, zimno wyspy, nastrój na niej panujący są mistrzowsko nakreślone. Adolfsson stanęła na wysokości zadania. Stworzyła klasyczny, skandynawski kryminał.
Także fabuła jest ciekawa, pełna zaskakujących wątków, ciekawych postaci i dobrze prowadzonego śledztwa.
Zakończenie mocne, dobre.
Niecierpliwie czekam na kolejny tom serii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

oczytanakryminolog

ilość recenzji:55

15-04-2020 16:49

Karen Eiken Hornby jest komisarzem wydziału kryminalnego. Pewnego dnia podjęła niezbyt roztropną decyzję i spędziła niezobowiązującą noc w ramionach swojego przełożonego Jounasa. Następnego dnia była żona wyżej wymienionego policjanta zostaje zakatowana na śmierć. Kto okaże się winnym jej śmierci?

Ostatnimi czasy rynek wydawniczy zalewany jest książkami reklamowanymi jako kryminały, jednak po przeczytaniu ich w zasadzie bliżej im do obyczaju z nutką zagadki kryminalnej. Natomiast w tej pozycji to śledztwo zajmuje niemal całą część powieści, co jest olbrzymim plusem. Nie mniej jednak ?podstęp? to książka z gatunku tych, które mogą mocno dzielić czytelników na tych, których historia ta bez reszty pochłonie i na tych, którzy będą nią bezgranicznie rozczarowani.

Choć pozycja ta jest debiutem Marii Adolfsson to bardzo trudno to dostrzec, o ile w ogóle jest to możliwe. Autorka operuje dojrzałym (jak na kryminał) językiem. Bohaterowie są ciekawie zbudowani, jednak osobiście potrzebowałam sporo czasu, by obdarzyć ich czymś na kształt sympatii.

Minus dostrzegłam jeden, za to całkiem spory ? niestety czasem niektóre rozdziały są dość przegadane. Autorka zbyt dużą wagę przywiązuje do detali, które w mojej ocenie nieszczególnie nadają tej książce klimatu, a jedynie sztucznie zapełniają strony. O ile lubię nieśpieszny styl akcji i narracji, o tyle tutaj był on aż zbyt wolny. Na szczęście mniej więcej w połowie pozycji fabuła nabiera rozpędu, a zakończenie jest naprawdę bardzo dobre i nie sposób je przewidzieć.

Wśród wielu polecajek mój wzrok przykuła jedna, napisana przez ..., która doskonale oddaje istotę tej pozycji: ?Ta książka to bomba z opóźnionym zapłonem?. Co prawda na wybuch trzeba było trochę poczekać, ale kiedy już nastąpił ? wynagradzał wiele wcześniejszych niedoskonałości. Pozostałych książek z cyklu Doggerland będę niecierpliwie wyczekiwać, zaś ?Podstęp? polecam każdemu wiernemu fanowi skandynawskich kryminałów, bo ten zdecydowanie wart jest uwagi.

Czy recenzja była pomocna?

Dominika Stryszowska

ilość recenzji:368

7-04-2020 22:35

Jestem łasa na teksty typu "skandynawski kryminał" czy "szwedzki bestseller". Lubię styl tamtejszych autorów, klimat powieści i nawet to, że opisy są długie, a akcja raczej stateczna.

Tym razem sytuacja była podobna, surowy klimat Doggerlandu idealnie oddawał atmosferę wokół tajemniczego morderstwa i sprawy hippisów sprzed lat. Co do fabuły, to jest raczej powolna, w pewnym momencie wręcz frustrująca, co może być zarówno wadą lub zaletą. Śledztwo utyka w martwym punkcie, a my razem z policją rozkladamy ręce. Czuć tutaj realizm, bo przecież wiemy, że takie sprawy mogą ciągnąć się latami. Potem zaowocuje to jednak takim dreszczem ekscytacji, gdy kawałki łamigłówki zaczną wskakiwać w swoje miejsca!

Jest to debiut autorki i w moim odczuciu udany, czułam się zaangażowana w lekturę (i śledztwo), główna bohaterka to raczej fajna babka i mamy okazję poznać ją trochę bliżej, a zakończenie wynagradza każdą nużącą chwię. To bardzo dobry policyjny kryminał ze świetną, ciężką i klaustrofobiczną atmosferą. Ja polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

czytanie.na.platanie

ilość recenzji:1104

7-04-2020 15:30

Doggerland? Nazwa kojarzy mi się jednoznacznie, choć ten fikcyjny archipelag z psami ma niewiele wspólnego, ale z dobrym policyjnym śledztwem już tak.

Dla komisarz doggerlandzkiej policji dzień nie mógł zacząć się gorzej. Skacowana budzi się u boku swojego szefa w hotelowym pokoju. Los jednak postanawia drwić sobie z niej dalej i gdy kilka godzin później zostaje wezwana do morderstwa, ofiarą okazuje się była żona jej nocnego kochanka.

Dalej wcale nie jest lepiej, śledztwo idzie ślamazarnie, koledzy niezbyt zadowoleni z dowództwa kobiety, dają jej to odczuć dość dosadnie. Trudna relacja z odsuniętym od śledztwa szefem, również nie poprawia jej nastroju.

Tropy przenoszą ją w przeszłość, do tajemniczej komuny, która z niewyjaśnionych przyczyn szybko się rozpadła. Czy jednak wydarzenia sprzed 50 lat mają cokolwiek wspólnego ze śmiercią kobiety?

Jak to się czytało! Intrygująca fabuła wsparta obrazowymi opisami specyfiki wyspiarskiego klimatu i rewelacyjnie nakreślone tło społeczne przykuły mnie do fotela na ładnych kilka godzin. Czym mnie kupił ten szwedzki debiut? Właśnie typowo wyspiarskim klimatem, dającą się polubić od pierwszej strony nieidealną główną bohaterką, niespiesznym, typowo skandynawskim tempem akcji, przywodzącym na myśl Ann Cleeves, czy nawet Stiega Larssona. Doggerland ma olbrzymie szanse dołączyć do moich ulubionych serii kryminalnych. Kontynuacji już wyczekuję z niecierpliwością.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Angela

ilość recenzji:77

24-03-2020 00:58

Karen, pani komisarz pod 50-tkę nieźle zabalowała i przespała się ze swoim szefem. Na kacu i z moralnym kacem wraca do domu, ale budzi ją służbowy telefon. Na wyspach doszło do morderstwa, całkiem niedaleko jej domu. Nie byłoby w tej sytuacji nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że ofiarą jest Susanne Smerfy - była żona jej szefa, którą nasza bohaterka widziała wracając do domu. Karen musi znaleźć alibi dla swojego szefa, jednocześnie nie ujawniając szczegółów ich wspólnej nocy. ?Doggerland. Podstęp? to historia bardzo klimatyczna. Mglista atmosfera wysp, ich gliniasty krajobraz, w pewnym sensie dziewiczy, szybko udziela się czytelnikowi. Bohaterowie są charakterni, specyficzni i jak przystało na mieszkańców odizolowanej społeczności, bardzo nieufni. Karen, chociaż jest tamtejsza, to jednak nie budzi zaufania, przez jej zawiłą i nieznaną wszystkim historię z czasów kiedy mieszkała w Londynie. Wątek kryminalny jest bardzo dobrze przez autorkę poprowadzony - trzyma w napięciu i zakończenie jest zaskakujące, może nie innowacyjne, ale jednak trudne do odgadnięcia. Fabuła przenosi nas częściowo do lat 70-tych, kiedy w okolicy grupa ludzi utworzyła sielską komunę, w której mieli żyć długo i szczęśliwie. Historia ta ma ogromny wpływ na aktualne wydarzenia, choć tylko Karen dostrzega to powiązanie, co nie ułatwia jej śledztwa.
Jeśli ktoś liczy na wartką akcję, to mówię od razu, że się przeliczy. Tutaj ciężki klimat i chłodna, raczej nieprzyjazna pogoda raczej spodoba się fantom seriali Hinterland czy Broadchurch. Minusem są zdecydowanie za bardzo rozwleczone opisy przyrody, ale nie są na tyle nużące żeby odłożyć książkę na bok. Zdecydowanie polecam, po ostatnich wpadkach, była to zdecydowanie przyjemna lektura.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

oh no, its Megan

ilość recenzji:1

18-03-2020 11:24

Doggerland to fikcyjna grupa wysp na Morzu Północnym między Wielką Brytanią a Skandynawią, spośród których trzy największe to Heimö, Noorö i Frisel. Archipelag wydaje się oazą spokoju. Następnego dnia po Oistrze, lokalnym festiwalu ostrygowym, który przyciąga wielu turystów, spokój ten zostaje jednak zachwiany. Komisarz Karen Eiken Hornby już wie, że poprzednia noc była błędem. Kac gigant po festiwalu ostrygowym oraz pobudka w hotelowym pokoju u boku swojego szefa są tego najlepszym dowodem. Gdy w domowym zaciszu próbuje odespać szaleństwa poprzedniej nocy, ze snu wybudza ją telefon. Jako komisarz ma poprowadzić śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa, do którego doszło na jednej z wysp. Sytuacja komplikuje się, gdy ofiarą okazuje się Susanne Smeed, była żona szefa wydziału, z którym Karen spędziła noc. Brak motywu i śladów mordercy na miejscu zbrodni sprawia, że śledztwo utyka w martwym punkcie. Okazuje się też, że Susanne wcale nie była duszą towarzystwa i najmilszą na świecie osobą.
Czy klucz do rozwiązania zagadki może tkwić w przeszłości i losach niewielkiej hipisowskiej komuny, do której należeli rodzice ofiary? Jedna pomyłka może kosztować kolejne życie.

Gdy pierwszy raz usłyszałam o tej książce, zaintrygował mnie sam opis. Pomyślałam sobie, o, dawno nie czytałam skandynawskiego kryminału, więc warto by było sobie odświeżyć gatunek. Początek może zdawać się bardzo ospały, bo poznajemy bohaterów, główne wątki i ogólnie wyimaginowany archipelag Doggerland. Jednak im bliżej końca, tym akcja zaczyna przyspieszać, napięcie rośnie a liczba wątków, za którymi musimy nadążać rośnie i przeplata się aż do końca. Sam klimat tej powieści jest bardzo ciężki, mroczny, można powiedzieć typowo skandynawski ale to też sprawia, że można łatwiej wczuć się w śledztwo. Wątki kryminalne przeplatają się tu z wątkami obyczajowymi, co może być dla niektórych trochę nużące.

Jeśli mam być szczera to myślałam, że będzie to łatwa do przewidzenia książka. Jednak okazało się, że zwrot akcji przy końcówce był taki, że musiałam przeczytać ją jeszcze raz by się upewnić, że dobrze ją zrozumiałam.

Rzadko zdarza się, by kryminał robi na mnie wrażenie a ten zrobił i czekam niecierpliwie na kolejne części.

Czy recenzja była pomocna?

Ambros

ilość recenzji:709

10-03-2020 19:20

Pierwszy tom cyklu Doggerland zapowiada nie lada sensację. Zaskoczenie? Zauroczenie? Fascynacja skandynawskim klimatem? Z przyjemnością sięgnęłam po tę nowość, przecież skandynawskie kryminały zazwyczaj nigdy nas nie zawodzą. I tak jest również w tym wypadku. Mam nadzieję, że nikt nie będzie zawiedziony ?
Autorka zabiera nas na Doggerland - fikcyjny archipelag rozciągający się na Morzu Północnym, gdzieś między Wielką Brytanią a Skandynawią. Na jednej z wysp dochodzi do brutalnego morderstwa kobiety, małżonki szefa miejscowej policji. Jak zazwyczaj bywa w takich sytuacjach, pierwszym podejrzanym jest małżonek. Ostatnią noc przed morderstwem nieźle zabalował, nie pamięta porannych wydarzeń. Zatem nie jest pewien, co robił w poranek, gdy zginęła jego żona. Dochodzenie prowadzi koleżanka Jounasa Smeeda, Karen Eiken, która na dodatek sama zmaga się ze swoją przeszłością. Krok po kroku, dzień po dniu Karen stara się dojść do rozwikłania zagadki morderstwa. Nie jest to łatwe, gdyż jak zazwyczaj bywa w przypadku zbrodni nie ma żadnych śladów, nikt nic nie widział, nikt nic nie wie. Karen dociera do osób, które znały zamordowaną, dopytuje, doszukuje się jakichkolwiek śladów. Jest skrupulatna w tym co robi i rozwiązanie zagadki morderstwa upatruje w przeszłości Susanne. Nie należała ona do łatwych i chlubnych, zwłaszcza, że jej rodzice prowadzili luźne życie, w kilkunastoosobowej komunie. Komisarz stara się dotrzeć do osób, które wychowywały się z Susanne i mogły coś więcej powiedzieć na jej temat. Przy okazji dochodzenia Karen dowiaduje się wstrząsających rzeczy o zamordowanej, które coraz bardziej zbliżają ją do schwytania sprawcy. Ma nieprzeciętną intuicję i stara się nią kierować. I ona jej nie zawiedzie, chociaż przysporzy jej licznych problemów w pracy.
O ile zawsze staramy się na początku lektury wytypować sprawcę zdarzenia, to w tym przypadku nawet nie ma co się wysilać. Zakończenie szokuje. Nawet w najśmielszych myślach takie rozwiązanie zagadki morderstwa nie przechodzi przez myśl. Często jest tak, że morderca jest w zasięgu ręki, tylko doskonale się maskuje, ale w tym dochodzeniu ta zasada się nie sprawdza.
O czym jest ta powieść? Jednym słowem o poszukiwaniu prawdy. O probie dojścia krętymi i wąskimi uliczkami, nieoświetlonego i spowitego opadającą mgłą skandynawskiego miasteczka, do schwytania zabójcy, który zawsze jest o krok przez wymiarem sprawiedliwości. Mały, ale krok przed ...
Wybitna i inteligenta. Eksplozja wrażeń i emocji na wyciągnięcie ręki. Przed nią nie można się uchronić. Ostrzegam, niebezpiecznie wciąga i uzależnia.
Misternie skonstruowana intrygująca fabuła, nietuzinkowi bohaterowie brylujący w gąszczu kryminalnych i prawniczych kruczków, a zakończenie niemożliwe do przewidzenia. Klimat mglisty i spowity mgłą, otumaniający i wprowadzający atmosferę strachu i przerażenia. I świetnie, takie powinny być dzieła mistrzów. Bo do takich niewątpliwe należy ta powieść.
Z niecierpliwością oczekuję na dalszy ciąg Doggerland. Aż boję się myśleć, co mnie czeka w kolejnych częściach, już walczę ze swoimi emocjami, a jeszcze nie wzięłam kolejnej książki do ręki ...
Nie będę jej wam zachwalać, sami się przekonajcie, czy warto po nią sięgnąć. Reklama może tylko jej zaszkodzić i ostudzić wasze emocje ?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

bractworozy

ilość recenzji:1

5-03-2020 21:58

Pierwsza część nowego skandynawskiego cyklu powieści kryminalnych. ?Podstęp? rozgrywa się na fikcyjnych wyspach doggerlandzkich.

Po narodowym święcie -Oistrze- komisarz Karen Eiken Hornby budzi się na koszmarnym kacu w pokoju hotelowym i stwierdza, że dodatkowym zmartwieniem będzie kac moralny. Karen przespała się ze swoim wrednym i szowinistycznym szefem ? Jounasem Smeedem. Ucieka więc z hotelu i wraca do domu, gdzie odsypia wczorajsze ekscesy. Budzi ją telefon szefa doggerlandzkiej policji. Okazuje się, że dokonano morderstwa, a ofiarą jest eksżona Jounasa Susanne Smeed. Karen nie przypuszcza, że ten telefon i ta sprawa tak wiele zmienią w jej życiu.

W książce początkowe rozdziały wleką się niesamowicie. Akcja toczy się bardzo powoli, nie bardzo wiadomo kto jest kim i co dzieje się w kuluarach. Jednak warto przemęczyć się przez początkowe rozdziały, bo w trakcie prowadzenia śledztwa zaczyna się dziać. Akcja nabiera rozpędu i jest coraz ciekawiej. Tym bardziej, że akcja nawiązuje do lat 70. Kiedy to w Langevik powstaje pierwsza komuna, w której żyją hippisi. Nie ma aż tak wielu odniesień do tamtych czasów, ale są one jak najbardziej potrzebne i dodają informacji o współczesnym życiu bohaterów. Im dalej zagłębiamy się w śledztwo tym bardziej wydaje się nam, że wszystko już jest wyjaśnione, a sprawa zamknięta. Jednak ostatnie 30 stron to zupełny suspens i zmiana o 180 stopni. Istny rollercoaster informacji i wydarzeń, które doprowadzają czytelnika do wielkiego ?wow?.

Oczywiście główna bohaterka jest standardowym gliną ? ma problemy z alkoholem, papierosami i odżywia się śmieciowym jedzeniem. Ma pokiereszowane życie prywatne, przeszłość o której nie opowiada i nie lubi większości ludzi. Taki stereotyp twardego gliny. W sumie większość policjantów z komendy to stereotypowe wredne dupki. Policjantki natomiast muszą wyrywać i walczyć o swoje zdanie niczym lwice. Tych stereotypów jest więcej: hippisi z komuny, zbuntowana córka szefa Karen, związek dwóch gejów? Nie lubię takich stereotypów.

Ogólnie książka wypada na plus i mam nadzieję, że kolejny tom będzie ciekawszy i bardziej wciągający od samego początku.

Czy recenzja była pomocna?

Emilia Kanabaj

ilość recenzji:171

5-03-2020 21:58

"Doggerland". Ten tytuł mówi niewiele, a w zasadzie nie mówi nic. I nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ jest to nazwa fikcyjnego archipelagu rozciągającego się pomiędzy Skandynawią a Wielką Brytanią, składającego się z kilku wysp. Na jednej z tych wysp Maria Adolfsson umieściła akcję swojej debiutanckiej książki "Podstęp" , będącej pierwszym tomem serii świetnie zapowiadających się skandynawskich kryminałów.

Komisarz Karen Eiken Hornby, 49 letnia policjantka, budzi się rano w hotelowym pokoju. Po corocznym, tradycyjnie hucznie obchodzonym Święcie Ostryg ma okropnego kaca, a razem z nią w łóżku śpi jej szef- Jounass Smeed, którego delikatnie mówiąc nawet nie lubi. Po fatalnym poranku udaje się jej niepostrzeżenie wymknąć z hotelu i dotrzeć do domu, jednak nawet tam nie ma okazji do odpoczynku. Tego ranka, w pobliskim domu zostaje znaleziona martwa kobieta i jak się szybko okazuje jest to Susann Smeed, czyli była żona Jounassa, z którym policjantka właśnie spędziła minioną noc. Niestety, zważywszy na okoliczności to właśnie Karen ma poprowadzić śledztwo.

Historia wydaje się być oklepana. Mamy policjantkę, która nie świeci przykładem, a na dodatek poznajemy ją w chwili, gdy pod wpływem alkoholu ląduje w łóżku z własnym szefem. Mamy dziwne morderstwo i kilku podejrzanych, czyli coś, co często otrzymujemy w kryminałach. Jednak "Podstęp" podobał mi się bardzo i już nie mogę doczekać się kontynuacji.
Okładka nie przyciąga mojej uwagi, opis nie jest intrygujący, tytuł nie mówi nic, a autorka to debiutantka. Coś jednak sprawiło, że postanowiłam sięgnąć po "Doggerland" i bardzo się cieszę, bo ta książka wciągnęła mnie niesamowicie w swój tajemniczy, ponury, powolny i deszczowy klimat.

Książkę czytało mi się bardzo dobrze, a już po pierwszym, krótkim rozdziale wiedziałam, że autorka pisze w sposób, który uwielbiam. Styl pisania podobał mi się bardzo- świetne opisy, dobre dialogi i posępna aura zwyczajnej historii nadają charakteru.
"Podstęp" to nie jest kryminał, który porywa szybką akcją lub nieoczekiwanymi zwrotami. Leniwa historia, powracająca do wydarzeń z przeszłości bardzo powoli prowadzi do zaskakującego i ciekawego zakończenia.
Pomimo tego, że Doggerland jest miejscem fikcyjnym, a całe śledztwo było prowadzone w dość nieprofesjonalny sposób ja uwierzyłam w tę opowieść i bardzo polubiłam główną bohaterkę. Czekam na kolejne tajemnice i zagadki, które skrywa Doggerland, bo od "Podstępu" nie mogłam się oderwać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?