SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Dolindo i Oficjum Listy z Rzymu

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Wydawnictwo M
Oprawa miękka
Liczba stron 176
  • Wysyłamy w 24h - 48h

Opis produktu:

Na ile ktoś kocha Kościół Chrystusa, na tyle ma Ducha Świętego. Św. Augustyn z Hippony Listy opublikowane w tym zbiorze zostały napisane przez neapolitańskiego kapłana, niesłusznie oskarżonego i nękanego przez Święte Oficjum. Powstały na wyraźne polecenie jego spowiednika oraz za zezwoleniem jego przełożonych. Warto tu przypomnieć, że Don Dolindo był wtedy duchowym przewodnikiem wielu osób, które poświęcały się służbie apostolatu i te dusze nie mogły zostać porzucone w tak krytycznym momencie, by nie utracić wiary. Jeśli Święte Oficjum interweniowało z całą surowością, to musiała istnieć ku temu podstawa. Jaka była wina, prawdziwa lub tylko przypisana księdzu Dolindo? Gorliwa donosicielka sformułowała wiele zarzutów i oskarżeń dotyczących prawowierności nauk udzielanych przez tego kapłana. Jak się później okazało ich podstawą była profetyczna misja, którą Duch Święty powierzył księdzu Dolindo. Wyprzedzał on bowiem swoją epokę i był zapowiedzią nowych czasów. Głosił i przewidywał wielkie innowacje, które miały dokonać się wraz z Soborem Watykańskim II. Okoliczności, które u większości ludzi wzbudziłyby bunt lub desperację, w przypadku księdza Dolindo tylko umocniły jego ścisłe zjednoczenie z cierpiącym Chrystusem. Jak Chrystusowi, było mu dane zaznać goryczy ludzkiego niezrozumienia oraz zdrady dokonanej przez osoby duchowo przez niego błogosławione. Pomimo tych doświadczeń kapłan nie przypisał sobie prawa do sądzenia ludzi będących przyczyną jego cierpień ale dziękował Panu za nie. Cierpiał dobrowolnie, aby dać świadectwo wierności, by uczyć jak się kocha Kościół, by przyjmować z męską dojrzałością i mistyczną wzniosłością każdą karę i upokorzenia, które w jakikolwiek sposób związane są z Kościołem Liczba listów ks. Dolindo, nie jest wielka. Mimo to, znajdzie się tu coś dla wszystkich. Są tu rozważania dla kaznodziejów, dla charyzmatyków, ale też dla wszystkich wierzących, noszących w sobie wątpliwości i rozterki związane z Kościołem. Odkrywamy w nich, że jest on gigantem duchowości, porywczym mistykiem, który nada kierunek działalności duszpasterskiej. Równocześnie z lektury wyłania się postać człowieka o niezwykłym intelekcie i bezgranicznej pokorze Wojownika Pana. Kongregacja Świętego Oficjum powstała w 1542 roku, jako odpowiedź Kościoła na ruch Reformacji i była instytucją, która kierowała i koordynowała działania antyheretyckie. W 1965 roku papież Paweł VI dokonał jej reformy. Zmienił wtedy jej nazwę na Kongregacja Nauki Wiary, której podstawowym działaniem jest dbanie o prawowierne głoszenie i obronę wiary katolickiej w całym Kościele.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Religie i mitologie
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 140x202
Liczba stron: 176
ISBN: 9788380436732
Wprowadzono: 13.10.2020

Dolindo Ruotolo - przeczytaj też

7 darów Ducha Świętego Książka 19,15 zł
Dodaj do koszyka
Droga do świętości Książka 10,02 zł
Dodaj do koszyka
Kwiatki księdza Dolindo Książka 24,29 zł
Dodaj do koszyka
O tajemnicach Nieba Książka 20,30 zł
Dodaj do koszyka
Ojcze nasz Książka 19,69 zł
Dodaj do koszyka
Owoce i charyzmaty Ducha Świętego Książka 19,78 zł
Dodaj do koszyka
Tak widziałem Niepokalaną Książka 24,68 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Dolindo i Oficjum Listy z Rzymu - Dolindo Ruotolo

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

0/5 ( brak ocen )
  • 5
  • 4
  • 3
  • 2
  • 1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję: