?Księżycowe Miasto. Dom Nieba i Oddechu cz.1 ?
Chyba każdy wielbiciel fantastyki zna książki Sarah J. Maas. Czytałam i pokochałam zarówno jej Dwory jak i Szklany Tron. To autorka z nieprzeciętnym talentem i niesamowitą wyobraźnią. Jej książki pełne są akcji , zaskakujących wydarzeń i ... namiętności.
"Dom Nieba i Oddechu" to drugi tom serii Księżycowe Miasto choć trzecia książka, bo autorka pisze tak grube tomy, że Wydawnictwo Uroboros, wydaje je w dwóch częściach.
"Dom Ziemi i Krwi" pozwolił nam poznać bliżej Bryce Quinlan i Hunta Athalara - dwóch skrajnie różnych bohaterów, których połączył wspólny cel - razem uratowali Księżycowe Miasto ale też wyjątkowo intensywna chemia. Zabili również w tamtym tomie dwoje archaniołów i niespodziewanie , nie ponieśli konsekwencji. I bardzo dobrze, bo zarówno Micah jak i Sandriel na tę śmierć zdecydowanie, zasłużyli. Bohaterowie liczą na odrobinę normalnego życia jednak chyba nie mają na to szans.
Ten tom zaczyna się od opisu wydarzeń, które mnie nieco zdezorientowały. Nowi bohaterowie, nie miałam pojęcia jaki mają związek z tymi z poprzedniego tomu ale okazało się, że prolog jest bardzo istotny i najlepiej uważnie go czytać bo każdy szczegół ma wpływ na dalsze wydarzenia w tej książce.
Mimo, że od śmierci Daniki i reszty jej watahy wilków , minęło już kilka miesięcy, Bryce na każdym kroku dowiaduje się jak niewiele wiedziała o swojej przyjaciółce. Wiele wskazuje na to, że była zupełnie inna niż myślała. Także jej ojciec - Jesienny Król - daje się tu lepiej poznać i niestety z jak najgorszej strony. Zorganizował córce ...zaręczyny z Księciem Avallen - Cormakiem. Fae wzbudzający niemało niechęci w Bryce oraz jej przyjaciołach , niespodziewanie okazuje się ważnym sprzymierzeńcem w kolejnej walce jaka czeka naszych bohaterów.
"Tak właśnie postępują Asteri. Taka jest prawdziwa rzeczywistość Midgardu. Łudzimy się, że jesteśmy wolni, potężni, prawie nieśmiertelni. Ale kiedy przychodzi co do czego, okazujemy się tylko ich niewolnikami. Ta iluzja może się szybko rozprysnąć."
Tak wiele założeń , tak wiele elementów uznawanych za oczywiste w życiu w Księżycowym Mieście, staje pod znakiem zapytania. Moc Asteri, życie po śmierci - czy wszystko to czego uczyli się bohaterowie, o czym byli przez wiele lat swojego życia przekonani, jest tylko mitem ? Bajką, która jest im wmawiana by dali sobą manipulować? O co tym razem będą walczyć bohaterowie tej serii ? Jacy przeciwnicy na nich czekają ? No i jacy sprzymierzeńcy są po ich stronie ?
Wiele, wręcz bardzo wiele odpowiedzi na te pytania otrzymujemy w tej części ale też wiele pozostaje bez odpowiedzi i liczę na to, że otrzymam ją w dalszym ciągu tej historii. Wpadły mi w oko recenzje, w których czytelnicy narzekali na zbyt wiele scen erotycznych pomiędzy Bryce a Athalarem. Nie wiem skąd takie narzekania, bo naprawdę czuć napięcie między nimi ale samych zbliżeń jest co kot napłakał. Ale i sam kot odgrywa niemałą rolę w tej historii. Kto czytał poprzedni tom, będzie wiedział o co chodzi ????
Jakby nie patrzeć, mi się ponownie podobała książka, którą otrzymałam . Jak dotąd autorka mnie nie zawiodła i mam szczerą nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. Zakończenie otwarte na kontynuację rozpoczętych tu wątków ale nie pozostawia z tym uczuciem, że już, w tej chwili, muszę mieć ciąg dalszy. Nie jest urwane w trakcie najistotniejszych wydarzeń, jak to często bywa. Ale mimo to nie mogę się doczekać tego jakie dramaty się rozegrają w drugiej części . W końcu pierwsza część "Domu Nieba i Krwi" też była łagodna ,a druga ... Przepełniona akcją i wydarzeniami niesamowicie trzymającymi w napięciu. Polecam Wam serdecznie zarówno te serie , jak i pozostałe książki Sarah...
Opinia bierze udział w konkursie