- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
iście, na miłość ,,cioci" Ireny. Powoli stawała się coraz bardziej zamknięta w sobie i w głębi duszy pielęgnowała postanowienie, że będzie ,,dzielna i silna". Przyjęła je za swoje życiowe motto. Jednak czasami w nocy, przytulona do swojego Misia, zwierzała mu się ze swoich trosk i cichutko płakała w poduszkę. Ciężko było tak codziennie być ,,dzielną i silną". W końcu miała dopiero jedenaście lat. * Dostałam od taty zbiorowe wydanie wierszy Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Mam tę książkę już chyba dwa lata i czytam te wiersze prawie codziennie. Podobają mi się bardzo, są takie śpiewne, melodyjne. Takich dla mnie najpiękniejszych to już nawet nie muszę czytać, bo umiem je na pamięć - w całości lub duże fragmenty. Większością jestem po prostu zachwycona. Ale niektórych nie rozumiem. Na przykład: Ja Konstanty, syn Konstantego, zwany w Hiszpanii mistrzem Ildefonsem, będąc niespełna rozumu, piszę testament przy świecach. Potem jest opis tego, co komu pan Konstanty zapisuje, a na końcu: Wierszom moim fosforyczne furie blaskiem w wertep ciemny i zły, a mojej Smagłej, mojej Smukłej, mojej Pochmurnej łzy. Chciałam porozmawiać o tym z tatą, bo bardzo mnie ten wiersz poruszył. Wiem, oczywiście, co to jest testament, ale dlaczego pan Konstanty zaznacza, że jest niespełna rozumu? Czy to warunek spisania testamentu? Tak myślałam po pierwszym przeczytaniu tego wiersza, teraz myślę raczej, że to taki żart. Zawsze bardzo mi smutno, gdy czytam o zapisywaniu łez. Moja mama była smagła i smukła. Ale czy pochmurna? Przy mnie nigdy, a tak w ogóle? No przecież była bardzo chora. Czasami płakała, widziałam. Wiem, że ten wiersz nie jest o mojej mamie, jakoś zawsze jednak o niej myślę, gdy to czytam. Kto mi wytłumaczy, co to są ,,fosforyczne furie"? Pytałam panią od polskiego w szkole. Spojrzała na mnie dziwnie i powiedziała, że to taka przenośnia literacka, i co ja w ogóle czytam? Jakoś wyraźnie nie była zadowolona z mojej odpowiedzi, że to przecież Gałczyński. Wyglądało na to, że nie miała pojęcia, więc była zła. Teraz już wiem, że raczej o nic w szkole nie będę pytać. A taty nie ma przecież. Tam, na Pradze, gdzie teraz mieszka, nie mam szans na żadną rozmowę z nim, bo zawsze obok jest ta ciocia Irena, a przy niej jakoś nie chcę. * Pani Irena Zielińska, obecnie - Brzozowska - nie była zbytnio zadowolona ze swojego drugiego małżeństwa. Spodziewała się, że docent, wykładowca na uniwersytecie, musi świetnie zarabiać, a poza tym jest kimś, kto ją wprowadzi na warszawskie salony. Tymczasem okazało się, że zarobki nowego małżonka są mniej niż mizerne, a na dodatek dużą część tych zarobków wydawał na jakieś stare szpargały, którymi zapełniał jej mieszkanie (o tym, że to teraz również jego mieszkanie, nie pomyślała). O żadnych salonach mowy być nie mogło, bo dla Jerzego kontakty towarzyskie prawie nie istniały. Każdą wolną chwilę spędzał bądź to ze swoimi studentami, bądź w bibliotekach, bądź też buszując po antykwariatach. Irena więc, rozgoryczona coraz bardziej, wróciła do swoich ugruntowanych rozrywek, niestety, dość powszechnych na popularnym Różycu, to jest do topienia smutków i rozterek w alkoholu. Jerzy nawet tego prawie nie zauważał, bo gdy wracał wieczorem, żona albo już spała, albo jeszcze nie było jej w domu. Rozdział 2 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 3 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 4 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 5 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 6 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 7 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 8 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 9 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 10 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 11 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 12 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 13 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 14 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 15 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 16 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 17 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 18 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 19 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 20 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 21 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 22 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 23 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 24 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 25 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 26 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 27 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 28 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 29 Dostępne w wersji pełnej Karta redakcyjna Copyright (C) Maria Ulatowska, 2011 Projekt okładki Olga Reszelska Zdjęcie na okładce Jan Włodarczyk Redaktor prowadzący Anna Derengowska Redakcja Ewa Witan Korekta Agnieszka Ujma ISBN 978-83-7839-319-1 Warszawa 2011 Wydawca Prószyński Media Sp. z 02-651 Warszawa, ul. Garażowa 7 Plik opracował i przygotował Woblink
książka
Wydawnictwo Prószyński i S-ka |
Data wydania 2011 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 376 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwa: | Prószyński |
Kategoria: | Literatura piękna, Dla kobiet, książki dla babci, książki na lato |
Wydawnictwo: | Prószyński i S-ka |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2011 |
Wymiary: | 125x195 |
Liczba stron: | 376 |
ISBN: | 978-83-7648-940-7 |
Wprowadzono: | 04.10.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.